poniedziałek, 29 kwietnia, 2024
Strona głównaBez kategoriiZamieszki w Londynie z powodu trendu na TikToku

Zamieszki w Londynie z powodu trendu na TikToku

W social mediach zostały opublikowane nagrania pokazujące, jak dochodzi do konfrontacji młodych ludzi z policją na Oxford Street w Londynie. W wyniku działań policji zatrzymano dziewięć osób. Do tych starć doszło z powodu TikToka, na którym pojawiło się nawoływanie do dokonywania grabieży.

interwencja policji w Londynie (fot. YouTube)

Policja z Londynu przekazała w środę, że miała do czynienia z internetowym nawoływaniem do popełnienia przestępstwa w okolicach Oxford Street. W obawie przed eskalacją przemocy na miejsce przybywało z godziny na godzinę coraz więcej funkcjonariuszy. Policja oznajmiła kategorycznie, że każdy, kto popełnia przestępstwo, musi liczyć się z surowym potraktowaniem.

W mediach społecznościowych można znaleźć filmiki, które pokazują, co działo się w stolicy Wielkiej Brytanii i niepokoiło wielu jej mieszkańców.

Portal „Daily Mail” podał, że w środę po południu w Londynie był rejwach, ponieważ prowadzona w mediach społecznościowych kampania „rabowania JD Sports” i kradzieży w innych sklepach przybrała na sile.

Tutaj widzimy, jak policja stawiła się na miejscu:

Zniesmaczony burmistrz

– Niepokoi mnie absurd, który obserwowaliśmy na TikToku, nakłaniający ludzi do pójścia na Oxford Street – stwierdził burmistrz miasta Sadiq Khan. Dodał, że funkcjonariusze mieli świadomość, z jakiego powodu niektórzy młodzi ludzie zdecydowali się przyjść do tej części Londynu – dodał. Khan też nawoływał, by nie uczestniczyć w rozruchach.

Skąd to zamieszanie?

Do tych ulicznych starć doszło, bo młode osoby zareagowały na apele TikTokera Bacariego-Bronze O’Garry znanego jako Mizzy, który wzywał je do dokonywania kradzieży. Mężczyzna został już oskarżony o karalne zachowania. Przypomnijmy, że już w czerwcu był z nim problem, gdy wtargnął z innymi użytkownikami do Primarku, także na Oxford Street. Filmował tamto wtargnięcie.

Mizzy – według ustaleń brytyjskich mediów- nie może teraz publikować nagrań w mediach społecznościowych, nie mając zgody osób występujących w nich. Mizzy nagrywał już w social mediach wtargnięcia do domów obcych ludzi, kradzież psa, ale też włamanie do lokomotywy pociągu.

Generalnie w jego działaniach kluczowa była pochwała przemocy, uznał, że można ją stosować najpewniej dla taniej, bardzo dziwnej i alarmującej rozrywki.

Przemoc na TikToku

Abstrahując od zajść w Londynie, przypomnijmy, że swego czasu było głośno o historii siedmioletniego chłopca, który był bity i podduszany w filmiku opublikowanym także na TikToku. Tak skandalicznie traktował go ojciec, a nagranie obiegło ongiś lotem błyskawicy media i wywołało skandal, potępiano przemoc i brak reakcji na nią ze strony m.in. platformy społecznościowej.

To była historia z Polski, a siedmiolatek z Dąbrowy Górniczej trafił do rodziny zastępczej, natomiast jego rodzicom, którzy przez cztery lata w mediach społecznościowych, w tym na Facebooku i na TikToku, zamieszczali nagrania pełne przemocy wobec ich dziecka – postawiono zarzuty.

Przypomnijmy, że ostatnie nagranie pokazywało, jak ojciec przydusza swojego syna do kanapy do utraty tchu, bije go i ignoruje krzyk dziecka, które chciało się uwolnić. Ten patostreaming trwał aż cztery lata, choć zrazu internauci sądzili, że 18 miesięcy.

Co ciekawe i przerażające, babcia tego chłopca w programie „Uwaga” w telewizji TVN powiedziała, że to były „żarty”, miały one „spełniać oczekiwania” internautów, których frapują takie pełne przemocy nagrania.

TikTok promuje antywartości

„Każdego dnia na TikToku pojawiają się niepokojące treści. Nagrania pełne agresji, samobójstwa, szkolne strzelaniny, a nawet gwałty. Kobieta, która pracowała dla platformy jako moderatorka zarzuca TikTokowi zrujnowanie jej psychiki. Wszystko przez oglądanie i sprawdzanie filmów” – czytamy na portalu ofeminin.pl.

Miesiąc temu pisaliśmy o wyzwaniu, które doprowadziło do śmierci jeszcze niepełnoletniej dziewczyny w Niemczech. Otóż rzecz sprowadza się do wdychania jak największej ilości dezodorantu. To było „wyzwanie” na TikToku. Trzeba przyznać, że TikTok może być bardzo niebezpieczny dla młodych osób, a wydaje się na pierwszy rzut oka niepozorny i często zabawny. Trzeba uważać, by unikać tam treści epatujących przemocą czy autodestrukcją.

Czytaj także:

Śmierć nastolatki po tiktokowym wyzwaniu to nie pierwszyzna. Dramatyczny apel

Kampania wymierzona w TikToka przybrała na sile w USA

Katolicka tiktokerka skazana za nienawiść wobec Ukraińców






ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze