Bąkiewicz o strachu marksistów i lewaków
Na Marszu Niepodległości lider części środowiska narodowego Robert Bąkiewicz z niezwykłą ekspresją „sprzedawał” zebranym swoje racje. Ów polityk i aktywista uważa, że krucyfiks jest tym, co budzi grozę wszelkiej maści „lewaków” i marksistów:
Piął się w hierarchii ONR
Jak podaje na Twitterze Koroluk, Bąkiewicz piął się sukcesywnie w górę w hierarchii narodowej prawicy, do tego stopnia, że z czasem piastował już stanowisko koordynatora Brygady Mazowieckiej.
Prezesura Stowarzyszenia Marsz Niepodległości należała do niego od 2017 roku. Wtedy też uaktywnił się medialnie.
Spotkanie z radykałami z Włoch i Słowacji
Dość szybko, bo na pierwszym Marszu Niepodległości z nim jako prezesem, w rzeczonym 2017 roku doszło do skandalu. Na zgromadzenie na zaproszenie organizatorów przybył Roberto Fiore, to – mówiąc delikatnie – szalenie kontrowersyjna postać na włoskiej scenie politycznej. Ma reputację neofaszysty, należy do partii Forza Nuova i utrzymuje, że faszyzm to wspaniały okres w dziejach jego kraju.
Koroluk, na którego już się powoływaliśmy, dodaje, że wówczas na owym marszu odnotowano także obecność innej postaci, która nie ma dobrego image’u. Otóż zaproszenie wysłano do Milana Mazurka – przedstawiciela Partii Ludowej Nasza Słowacja.
Z kolei ten polityk jest znany z antysemickich poglądów i można go uznać także za negacjonistę Zagłady, skoro uważa, że Holocaust to był humbug. Koroluk zaznacza, że słowacki radykał twierdzi, iż jeśli chodzi o ocenę Hitlera ze strony historyków, to przywódca III Rzeszy, lider nazizmu, ma być według Mazurka oceniany w oparciu o szereg kłamstw i przeinaczeń.
Wróg demokracji
Mimo że Robert Bąkiewicz wystartuje w wyborach parlamentarnych, które są kwintesencją demokracji, to pozycjonuje się na scenie politycznej jako jej radykalny przeciwnik czy też zgoła zaprzysięgły wróg.
Swego czasu indagowany w mediach o tę kwestię odparł, że oczywiście demokracja nie jest systemem politycznym, do którego odnosi się z aprobatą. Wtedy więc był „dociskany”, aż bowiem prosiło się, by podał swoją receptę na polityczną, optymalną opcję sprawnego funkcjonowania państwa.
Miał podać jakąś sensowną alternatywę. Tymczasem stwierdził, co następuje: „Chodzi nam o system hierarchiczny i militaryzację polskiego narodu”. Brzmi to enigmatycznie.
„Wypalić totalitaryzm”
Robert Bąkiewicz i jego zwolennicy swego czasu przystąpili do obrony kościołów w Polsce. Tak to określili, była to reakcja na nasilające się w kraju protesty kobiet wynikające z zaostrzenia prawa do aborcji.
Bąkiewicz, który chce być postrzegany jako zwolennik wartości chrześcijańskich, wypowiadał się także radykalnie, bardzo kategorycznie w kwestii swojego stosunku do mniejszości seksualnych, mowa tu o społeczności LGBT:
Robert Bąkiewicz będzie chciał przebić się do Sejmu, startując w Radomiu.
Zmienił poglądy
Robert Bąkiewicz w ostatnim czasie zmienił poglądy. Podziela naszą troskę o dobro państwa, dlatego wystartuje z list Prawa i Sprawiedliwości w okręgu numer 17 – Radom” – powiedział Interii jeden z prominentnych polityków partii rządzącej.
Skazany w marcu
W marcu 2023 roku Sąd Rejonowy Warszawy-Śródmieścia skazał tego politycznego aktywistę kojarzonego z nacjonalistami za użycie siły i naruszenie nietykalności cielesnej na rok prac społecznych i 10 tys. złotych zadośćuczynienia dla jednej z uczestniczek protestów przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego.
Czytaj także:
Marsz Niepodległości. Jeszcze nigdy nie było tak nudno
Przegraliśmy Święto Niepodległości? I bardzo dobrze!
Sławomir Mentzen prezesem partii KORWiN. Trzy najważniejsze informacje o polityku
