wtorek, 23 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaKampania wymierzona w TikToka przybrała na sile w USA

Kampania wymierzona w TikToka przybrała na sile w USA

W środę w USA miało miejsce ważne wydarzenie dla fanów social mediów. Gubernator Greg Gianforte podpisał bowiem ustawę zakazującą korzystanie z chińskiej aplikacji TikTok w stanie Montana. To sytuacja bez precedensu, całkowity zakaz na razie będzie obowiązywał tylko w tym stanie. Osoby nieprzestrzegające nowych, restrykcyjnych regulacji muszą liczyć się się ze srogą karą - to aż 10 tysięcy dolarów.

Przypomnijmy, że tuż przed końcem 2022 roku TikTok, który stał się ulubionym miejscem w social mediach dla ich najmłodszych użytkowników, ale nie tylko (np. Robert Lewandowski starał się dotąd zamieszczać tam zabawne filmiki), został zakazany na wszystkich urządzeniach obsługiwanych przez Izbę Reprezentantów USA, czyli niższą izbę amerykańskiego parlamentu, w której większość teraz mają Republikanie, będący w opozycji do demokratycznego prezydenta Joe Bidena.

Izba wprowadziła zakaz tuż przed wejściem w życie prawa, które penalizuje instalowanie tej aplikacji na wszystkich urządzeniach rządowych w Stanach Zjednoczonych.

Głośna ustawa

Ustawa Restrict Act była początkiem walki z TikTokiem. Na jej mocy Departament Handlu wprowadził zakaz działalności produktów technologicznych z sześciu krajów – Chin, Rosji, Iranu, Wenezueli, Korei Płn. i Kuby. Największą uwagę mediów zwróciło uwzględnienie chińskiej aplikacji, to właśnie popularny TikTok.

Nie ma podziałów ws. TikToka

Co ciekawe, generalnie w USA nie ma sporu w tej sprawie. Bowiem przypomnijmy, że doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, współpracownik Joe Bidena, apelował swego czasu do Kongresu, by deputowani jak najszybciej przyjęli ową ustawę, która umożliwiła administracji zakazanie działalności TikToka i innych aplikacji oraz firm technologicznych związanych m.in. z Chinami i Rosją. Projekt ustawy zgłosili i przegłosowali senatorowie obydwu partii.

Radykalny krok w Montanie

A teraz Montana wprowadza specjalne regulacje:

– Komunistyczna Partia Chin wykorzystująca TikToka do szpiegowania Amerykanów, naruszania ich prywatności, gromadzenia ich osobistych, prywatnych i wrażliwych informacji jest dobrze udokumentowana – argumentował Gianforte.

Faktyczne zagrożenia

Swego czasu eksperci holenderskiego VPNOverview.com przedstawili wnikliwą analizę, badali zakres danych, do których mają dostęp popularne aplikacje używane do modyfikacji wyglądu twarzy. Okazało się, że TikTok pobiera dane, które do tego celu nie są wymagane.

Autorzy badań w tym kontekście zwracali uwagę na imię i nazwisko właściciela telefonu, kontakty czy informacje o kartach płatniczych. Wyszczególnili osiem kategorii, okazało się, że TikTok pobiera je ze wszystkich tych kategorii i gromadzi bez ograniczeń czasowych, co może niepokoić.

Abstrahując od USA, które są tym razem motywem przewodnim tekstu, zaznaczmy, że niegdyś kanadyjski polityk Michael Chong utrzymywał, że TikTok jest w stanie tak zarządzać algorytmami, by móc wywierać wpływ na użytkowników, ów parlamentarzysta podkreślał, że to stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.

A co robią rządzący w Polsce?

Jeśli chodzi o stosunek polityków będących u władzy w naszym kraju, to przypomnijmy, że swego czasu rzecznik MSZ Łukasz Jasina, ustosunkowując się do pytania PAP, oznajmił, że pracownicy polskiego resortu dyplomacji mogą korzystać z TikToka, przy czym pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn dodał, że w Polsce dokonuje się analizy chińskich technologii oraz produktów telekomunikacyjnych, zarazem nie ma zakazu korzystania z TikToka.

ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze