
Obiekt na terenie Puszczy-Wodyczy z daleka przypominał szklarnię lub tunel, zdjęcia robione z drona również nie budziły podejrzeń, bo był przykryty specjalną zasłoną maskującą. Jednak gdy posiadłość Medwedczuka został dokładnie sprawdzona, okazało się, że pod przykryciem znajduje się prawdziwy peron kolejowy, a przy nim niebieski luksusowy wagon restauracyjny z pozłacanym napisem „Pullman”.
Wiktor Medwedczuk i złota kopia wagonu pullmana
Firma Pullman Palace Car Company od lat 60-tych XIX wieku do 50-tych ubiegłego stulecia lat dostarczała tego typu obiektów, które uchodzą za prawdziwy rarytas wśród fanów kolei. Ci, którzy dysponują wolnymi środkami w kwocie 2,5 miliona dolarów, mogą nawet zamówić sobie swój własny. Okazało się, że Medwedczuk, mimo że w minionych dekadach dorobił się majątku wartego miliardów hrywien, miał u siebie kopię.
Oligarcha, który na przełomie wieków zbudował imperium finansowo-medialno-sportowe (banki, towarzystwa ubezpieczeniowe, stacje telewizyjne, udziały w Dynamie Kijów), miał dostać luksusowy wagon od swojej konkubiny, Oksany Marcznko, w prezencie na ostatnie urodziny. Rekonstrukcji najbogatszej wersji pullmana mieli się podjąć ukraińscy rzemieślnicy, a Medwedczukowi zależało, żeby kosztowny upominek nie był dostępny dla wścibskich spojrzeń.
Pullman Medwedczuka został wykończony ręcznie w wyjątkowo bogaty sposób, a w pracach miało uczestniczyć sto osób. Pełen jest drewnianych wykończeń, aksamitnych obić, czerwieni i licznych złoceń. Podłogę zdobią drogie dywany, a na w suficie zamontowano nawet witraż. Wnętrze bardziej przypomina muzeum niż wagon, może pomieścić 40 gości, znajduje się w nim także łazienka, kuchnia i bar z bogatym wyposażeniem.
Ukrzaliznicja przejęła złoty wagon
Szklanki zdobione pozłacanym rosyjskim herbem kosztują 10 tysięcy hrywien za sztukę, a włoski ekspres do kawy firmy Elektra w wersji podstawowej jest wart co najmniej 220 tysięcy. Komplety sztućców wartych kilkanaście tysięcy każdy. Na ścianie przy barze – marmurowo-złota lampa produkcji Bronze D’Art Français o nazwie „Napoleon lll” za ponad 100 tysięcy hrywien. Pod barem – butelka francuskiego szampana o wartości 3400 hrywien.



Podobnych gadżetów jest więcej – telewizory wysuwane po wciśnięciu guzika, pozłacane krany i bateria prysznicowa w łazience. Niektóre oryginalne emblematy są warte nawet 2 miliony hrywien. Więc choć wagon nie jest oryginalnym „pullmanem”, to spersonalizowano go na życzenie zleceniodawców w taki sposób, że jego wartość z wyposażeniem mogła nawet przewyższać „prawdziwy” egzemplarz – twierdzą dziennikarze portalu slidstvo.info.
Teraz zostanie znacjonalizowany przeze Koleje Ukraińskie (Ukrzaliznicja – UZ). Przewoźnik poinformował na swoich kanałach w mediach społecznościowych, że będzie on sprawdzony pod kątem wykorzystania do przewozu dzieci i pacjentów. W połowie marca UZ ogłosiła, że dzięki podpisanej przez prezydenta Zełenskiego ustawie umożliwiającej przejmowanie rosyjskiego majątku, znacjonalizowała 15 tys. rosyjskich wagonów, głównie towarowych.
Polecamy:
- Polina Kowaliewa. Przybrana córka Ławrowa pławi się w luksusach
- Inwazja na Ukrainę. Jeśli Rosja wygra, wrócą zesłania i wysiedlenia
***
Wiktor Medwedczuk to nie tylko jeden z najbogatszych ukraińskich oligarchów, ale także bliski znajomy prezydenta Rosji Władimira Putina, który jest ojcem chrzestnym jego córki Dariny. W maju zeszłego roku trafił do aresztu domowego w związku z podejrzeniami o zdradę stanu. Z aresztu zniknął kilka dni po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Miejsce aktualnego pobytu 58-latka nie jest znane.
W 2020 roku wszczęto przeciwko niemu postępowanie po tym, jak wraz z innymi politykami ugrupowania Opozycyjna Platforma – Za Życie pojechał do Rosji na rozmowy z tamtejszymi politykami. W marcu tego roku został usunięty z kierownictwa partii.
Czytaj też: