sobota, 4 maja, 2024
Strona głównaBez kategoriiPani sołtys ma w swoim ogrodzie fotoradar ze złomowiska. "Kierowcy zwalniają"

Pani sołtys ma w swoim ogrodzie fotoradar ze złomowiska. „Kierowcy zwalniają”

To niecodzienna sytuacja i swego rodzaju "straszak", który działa w Wielkopolsce. Mąż pani sołtys z Wielkiego Buczku postawił fotoradar na... ogródku. "Działa na obcych, miejscowi już się przyzwyczaili" - powiedział cytowany przez " Gazetę Wyborczą" mężczyzna.

fotoradar – atrapa (fot. Twitter)

To niecodzienna sytuacja i swego rodzaju „straszak”, który działa w Wielkopolsce. Mąż pani sołtys z Wielkiego Buczku postawił fotoradar na… ogródku. „Działa na obcych, miejscowi już się przyzwyczaili” – powiedział cytowany przez ” Gazetę Wyborczą” mężczyzna.

Znalezisko ze złomowiska

Paweł Krzyżański, czyli wspomniany powyżej mąż pani sołtys, tłumaczył prasie, w jaki sposób ten fotoradar trafił w jego ręce. Otóż kupił go od znajomego, a ten natknął się na obudowę fotoradaru na… złomowisku.

Mężczyzna przyznaje, że zrazu musiał się zorientować, czy ustawienie tego typu urządzenia na prywatnym terenie jest legalne. Gdy utwierdził się już w przekonaniu, że prawo na to pozwala, nie wahał się długo, fotoradar stoi w pobliżu jego domu.

Atrapa działa na kierowców

Co ciekawe, ten fotoradar, który został znaleziony na złomowisku, w istocie nie działa… To zresztą wydaje się logiczne, prawda? Jednak kierowcy czują respekt, gdy go widzą, wszak jest to straszak na tych, którzy chcieliby rozwinąć zbyt dużą prędkość.

Muszą się hamować i to bardzo. Wicemarszałek województwa wielkopolskiego zwraca uwagę na to, jak to osobliwe urządzenie wygląda dokładnie:

W Wielkim Buczku w gm. Rychtal w powiecie kępińskim w ogródku Pani SOŁTYS stanął … fotoradar! Choć nie jest aktywny to jednak wśród kierowców wzbudza postrach. Na widok atrapy zwalniają! Szkoda tylko, że nie robi zdjęć bo dochód z mandatów mógłby zasilić konto wsi” – poinformował na portalu społecznościowym wicemarszałek województwa Krzysztof Grabowski.

Nie zajmuje pasa drogowego, więc nie przeszkadza

Cytujemy za portalem epoznan.pl rzeczniczkę Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego: „Nie jest to zabronione. Fotoradar nie zajmuje pasa drogowego, więc może stać” – uważa Monika Niżniak, a jej wypowiedź jest istotna, ponieważ właśnie Główny Inspektorat Transportu Drogowego nadzoruje wszystkie działające fotoradary w Polsce.

„Nie wiemy, ile takich atrap fotoradarów jest w Polsce. Informacje o nich dostajemy zazwyczaj od dziennikarzy lub widzimy w internecie, że stanęły w kolejnym miejscu. Zawsze się uśmiecham, kiedy o nich czytam. Dla mnie jest to pewnego rodzaju plus. Wskazuje, że urządzenia, o których od lat mówiono negatywnie, traktując jako coś złego i wyrządzającego kierującemu krzywdę, okazują się jednymi z najbardziej oczekiwanych przez mieszkańców wielu miejscowości” – stwierdza Niżniak, a my przywołujemy jej wypowiedź zamieszczoną w artykule na portalu epoznan.pl.

Nie udało się ustalić, jak do tego doszło, że obudowa fotoradaru znalazła się na złomowisko. Bardzo mało z tego rodzaju urządzeń poddano utylizacji.

Aprobata policji

Policja uważa, że miejsce, w którym stanął fotoradar, nie należy do takich, gdzie kierowcy przesadzają z prędkością jazdy, ale nie zmienia to faktu, że atrapa fotoradaru w niczym nie przeszkadza, a zawsze może być pomocna:

Przynajmniej raz w tygodniu jest tam patrol wydziału ruchu drogowego, który prowadzi różnego typu działania. Funkcjonariusze stoją także na tzw. mierniku i od czasu do czasu zdarzy się kierowca, który przekroczy dozwoloną w tym miejscu prędkość i dostanie mandat. Nie jest to jednak rażące” – zapewnia w rozmowie z dziennikarzami st. sierż. Rafał Stramowski, oficer prasowy kępińskiej komendy (to cytat, przywołujemy wypowiedź z artykułu opublikowanego na portalu epoznan.pl).

Jak widać, atrapa może być straszakiem na kierowców i ten nietypowy pomysł pani sołtys oraz jej męża na pewno jest zabawny, a może być też efektywny w takim sensie, że kierowcy będą się pilnować, by nie jeździć za szybko. Należy mieć nadzieję, że tak istotnie się stanie i do wypadków będzie dochodziło coraz rzadziej. Bezpieczeństwo na polskich drogach – to cel, do którego trzeba dążyć bez najmniejszych wątpliwości.

Czytaj także:

Grupa Wagnera chciałaby zająć przesmyk suwalski, najgroźniejsze miejsce na Ziemi

Brytyjski minister obrony do Ukraińców: „Nie jesteśmy Amazonem”

Muzeum Osiakowskich w Kaliszu postawiło figurę przedstawiającą konia z tęczową flagą na balkonie. Portal ostrow24.tv donosi, że pomysł wynikał z chęci przypomnienia o pokazach koni. „Komuś nieźle odwaliło” – taka była reakcja jednego z mieszkańców, jak podaje epoznan.pl.

ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze