sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaSzejk Mansour. Właściciel Man City pomaga Rosjanom unikać sankcji

Szejk Mansour. Właściciel Man City pomaga Rosjanom unikać sankcji

Znacie ten kawał? Przychodzą do baru właściciel Manchesteru City, minister, szef banku, członek zarządu wielu naftowych spółek, przyjaciel Rosjan i gość, za którego jacht zapłacono kradzionymi środkami, a barman na to "szejku Mansourze, Allah nie pozwala!". Pisaliśmy ostatnio o planach przejęcia AC Milan przez spółkę inwestycyjną z Bahrajnu, a dzisiaj będzie o tym, jak wspomniany arabski oligarcha pomaga swoim rosyjskim odpowiednikom uciekać przed sankcjami.

Szejk Mansour. Właściciel Manchesteru City, minister, szef banku

Mansour bin Zayed al Nahyan, bo tak brzmi pełne imię szejka Mansoura, to faktyczny szef Abu Dhabi United Group, właściciela City Football Group. W portfolio grupy, oprócz Manchesteru City bijącego się o poczwórną koronę, znajdują się także:

  • amerykański New York City FC,
  • belgijski Lommel SK,
  • francuski AC Troyes,
  • australijski Melbourne City FC
  • indyjski Mumbai City FC.

Prywatnie zaś Mansour jest ministrem ds. prezydenckich w rządzie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, szefem banku centralnego i członkiem zarządu kilku przedsiębiorstw naftowych. Braćmi arabskiego oligarchy są zaś takie persony, jak faktyczny władca kraju, szejk Mohammed bin Zayed, a także jego doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, szejk Tahnoon bin Zayed. Mansour pozostawał obecny na spotkaniach na najwyższym szczeblu pomiędzy przywódcami ZEA a Putinem i jego ludźmi. A może to właśnie inwestycje sportowe są jego działalnością hobbystyczną?

Co jak co, ale klub szejka Mansoura niesamowicie gra w piłkę

Szejk Mansour. Czego szukają Rosjanie w Dubaju?

W wolnych chwilach, jak podały ostatnio Bloomberg i Al Jazeera, szejk Mansour rozwija relacje ze swoimi rosyjskimi kolegami, zgodnie z informacjami z kręgów osób rozeznanych w polityce Abu Zabi. Zainteresowanie Rosjan finansami Zjednoczonych Emiratów Arabskich, chociaż zawsze miało miejsce, zintensyfikowało się po najeździe na Ukrainę z uwagi na zachodnie sankcje. Emiraty nie przyłączyły się do niemal żadnej z nich.

Z uwagi na to Abu Zabi czy Dubaj stają się jednymi z lokacji, w których rosyjscy oligarchowie mogą nadal wydawać swoje pieniądze. Wzrosło zainteresowanie takich inwestorów nabywaniem nieruchomości czy luksusowych aut, a także otwieraniem nad kont maklerskich nad Zatoką Perską. Swoje zaniepokojenie taką sytuacją wyraził zastępca Sekretarza Skarbu USA Wally Adeyemo, według którego stanowi to poważną lukę w zachodniej sieci sankcji.

Według źródeł Al Jazeery, człowiekiem odpowiedzialnym za ułatwienia dla Rosjan jest nie kto inny, jak właśnie szejk Mansour. Ma on pomagać oligarchom załatwiać sprawy w kraju i rozwiązywać skomplikowane węzły formalności. Realizuje w ten sposób politykę balansu między Zachodem a Wschodem, chociaż to nie tylko o nią chodzi. ZEA i Rosja współpracują od 2016 r. w ramach forum OPEC+, gromadzącego kraje eksportujące ropę naftową. Tymczasem Rosjanie natychmiast potrzebują otwarcia nowych rynków, na które będą mogli sprzedawać swoje czarne, płynne złoto.

Zbiega się to w czasie, w którym zaczęły nieco psuć się relacje między Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi a USA. ZEA domagają się zwiększenia wsparcia dla popieranych przez nich stronników w jemeńskiej wojnie domowej – na terenie kraju znajduje się baza wojsk amerykańskich Al-Dhafra. Waszyngton rzekomo zażądał za to jednak zwiększenia wydobycia ropy i obniżkę jej cen, na co Arabowie nie chcą się zgodzić.

Szejk Mansour i zjednoczone malwersacje arabskie

Zjednoczone Emiraty Arabskie mają już historię kontroli związanych z praniem brudnych pieniądzy. Grupa Specjalna ds. Przeciwdziałaniu Praniu Pieniędzy (Financial Action Task Force, FATF), organizacja międzynarodowa powstała z inicjatywy G7, wpisała w marcu tego roku kraj na szarą listę. Oznacza to, że Emiraty nie realizują wytycznych organizacji w zakresie chociażby „zwalczania uchylania się od sankcji w sektorze prywatnym”. Na szarej liście FATF znajdują się zarówno raje podatkowe, jak Malta czy Kajmany, ale też przestępcze dyktatury jak Syria czy Zimbabwe.

Trudno faktycznie mówić o skuteczności sankcji w sytuacji, w której oligarcha może udać się do Zjednoczonych Emiratów i zainwestować tam swoje ciężko zarobione miliony. Nie oszukujmy się, że Rosjanie, którzy w kwietniu 2022 r. kupują penthouse’y w Abu Zabi, to jacyś zwykli turyści. Przy czym wiadomo było, co się święci, bo już w styczniu i w lutym ilość przylotów z tego kraju wzrosła dwukrotnie w porównaniu z czasami przed pandemią.

MY Topaz Superyacht berthed at the North Mole, Port of Gibraltar.jpg
Jacht Topaz, na które szejk miał rzekomo wykorzystać skradzione środki (Fot. Wikimedia)

Sam szejk Mansour też ma swoje za uszami. W 2020 r. okazało się, że część środków, którymi zapłacono za jego superluksusowy jacht, wart co najmniej 530 milionów euro, pochodziła z malezyjskiego funduszu inwestycyjnego 1MDB. Z tym funduszem wiąże się historia wieloletnich malwersacji i skandali finansowych z uwagi na wyparowanie z niego 3,5 miliarda dolarów.

Czytaj także:

Ówczesny premier Malezji Najib Razak w 2015 r. przelał z niego na swoje prywatne konta odpowiednik co najmniej 700 milionów, a następnie nabył za te sumy tysiące torebek i sztuk biżuterii. Część środków z funduszu miało po jakimś czasie znaleźć się w spółce Oceanus Maritime, za pośrednictwem której szejk Mansour kupił swój jacht. Co ciekawe, w defraudacje malezyjskiego funduszu byli zamieszani dwaj podwładni szejka z jednej z naftowych spółek. Obecnie jednak odsiadują wieloletnie wyroki w Abu Zabi, a sam Mansour szuka nowych okazji do zarobku.

Polecamy:

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze