sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaCzesław Michniewicz pozywa Szymona Jadczaka. Jego adwokat to promotor wiceministra

Czesław Michniewicz pozywa Szymona Jadczaka. Jego adwokat to promotor wiceministra

Czesław Michniewicz pozwał dziennikarza Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka za omówienie jego relacji z Ryszardem „Fryzjerem” Forbrichem. Selekcjoner reprezentacji Polski zatrudnił w tym celu mecenasa Piotra Kruszyńskiego, który był obrońcą „Fryzjera” w przegranym procesie o ustawianie meczów.

Czesław Michniewicz zatrudnił Piotra Kruszyńskiego, by ten reprezentował go w procesie przeciwko Szymonowi Jadczakowi. Kruszyński to promotor pracy doktorskiej wiceministra sprawiedliwości i były adwokat Ryszarda Forbricha (fot. Facebook/Marcin Warchoł)

To nie żart rodem z Monty Pythona, tylko prawdziwa informacja, która ukazała się w internetowym serwisie gazety „Fakt”. Innymi słowy artykuł, który był deprecjonowany przez Czesława Michniewicza i jego stronników jako „odgrzewany kotlet” i „nic nowego”, nagle okazuje się wystarczającym argumentem do wytoczenia jego autorowi procesu karnego. Szymon Jadczak ma bowiem odpowiadać z art. 212 kk, czyli za zniesławienie.

Piotr Kruszyński, adwokat Fryzjera, promotor wiceministra Warchoła

„(…) chcę zaznaczyć, że zrobię wszystko, żeby proces, który wytoczył mi Czesław Michniewicz był jawny. Niczego się nie wstydzę, nie mam nic do ukrycia. A Pan, Panie Michniewicz? Czy też zgadza się Pan na jawność tego procesu?” – napisał Jadczak na Twitterze. Procesy o zniesławienie z reguły są nie tylko niejawne, ale też to oskarżony musi udowodnić swoją niewinność. Redaktor naczelny WP Sportowe Fakty i przełożony Jadczaka w WP Magazynie Paweł Kapusta deklaruje pełne wsparcie dla dziennikarza.

Piotr Kruszyński to nie tylko były obrońca „Fryzjera”, który oburzał się na wymiar kary, którą jego klient poniósł za ustawianie meczów. To także promotor pracy doktorskiej wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła. Jak na ironię, jej tytuł to „Nadużycie prawa w polskim procesie karnym w świetle orzecznictwa i doktryny polskiej i obcej”. Wymowne w tym kontekście jest też ubiegłotygodniowe spotkanie Michniewicza z Warchołem, którym ten drugi pochwalił się na swoim Facebooku.

„Nie wiem, czy Czesław Michniewicz uznał, ze warto znaleźć prawnika, który zna sprawę najgłębiej. Może to nim kierowało. Ale ja tu widzę panikę, pośpiech i brak myślenia dwa kroki do przodu” – napisał na Twitterze Tomasz Ćwiąkała, dziennikarz przez lata związany z serwisem weszlo.com, założonym przez Krzysztofa Stanowskiego. Ten ostatni – prywatnie przyjaciel Michniewicza, który jest ojcem chrzestnym jego syna Leona – przekonuje, że jego zdaniem temat jest zamknięty.

Krzysztof Stanowski broni Michniewicza

– Widzę, że ogląda nasz dużo osób, ale część pewnie zupełnie niepotrzebnie. Bo jeśli spodziewacie się, że zrobimy drugi z rzędu Hejtpark z Czesławiem Michniewiczem o sprawach z przeszłości, o korupcji w polskiej piłce… no to tego nie zrobimy – powiedział dziennikarz w środę, goszcząc Michniewicza w programie transmitowanym na YouTube. Stanowski przypomniał, że on i selekcjoner polskiej kadry w poprzednim programie tego typu umówili się, że więcej nie będą o tym rozmawiać.

Czesław Michniewicz uniknął wtedy (tuż po zatrudnieniu go w PZPN) odpowiedzi na większość pytań dotyczących jego kontaktów z szefem mafii piłkarskiej – Ryszardem Forbrichem – zasłaniając się niepamięcią. – Nie widzę powodu, żeby drugi raz robić program na ten sam temat, zadawać te same pytania i słuchać tych samych odpowiedzi – powiedział Stanowski, a Michniewicz stwierdził, że nie chce w tym temacie nic dodać. Ostatecznie tylko jeden z widzów zapytał o oskarżenia kierowane w stronę Michniewicza.

Polecamy:

– Myślę, że jest to najbardziej prześwietlony człowiek w Polsce wliczając w to polityków. I mógłby po tylu latach znaleźć się człowiek, który powiedziałby „dostałem od niego łapówkę”, albo „wręczyłem mu łapówkę”. A skoro nikt taki się nie znalazł i nie ma żadnego zarzutu prokuratorskiego, to dla mnie temat jest zamknięty – powiedział Stanowski. Teraz, w obliczu nadchodzącego procesu (na kilka miesięcy przed występem Polski na mistrzostwach świata), temat odżyje na nowo.

Czytaj też:

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze