piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaUkraińskie zboże zalega w portach. Polska pośredniczy w eksporcie

Ukraińskie zboże zalega w portach. Polska pośredniczy w eksporcie

Statek przewożący 18 tys. ton ukraińskiej kukurydzy przybył 13 czerwca do portu A Coruña w północnej Hiszpanii korzystając z nowej trasy morskiej - transport został załadowany w porcie w Świnoujściu. Polskie pośrednictwo może pomóc Ukrainie wyeksportować chociaż część towarów, które zalegają w portach ze względu na rosyjską blokadę Morza Czarnego. Innych rozwiązań problemu póki co nie widać.

Fot. Unsplash

Ukraińskie zboże dociera do Hiszpanii przez Bałtyk

Agafac, hiszpańska firma importująca ukraińskie zboże, napisała w oświadczeniu, że dotarł do niej pierwszy transport ukraińskiej kukurydzy przetransportowany do północnej Hiszpanii, korzystając z nowego szlaku morskiego. Został on otwarty na Morzu Bałtyckim, ponieważ od początku wojny trwa rosyjska blokada portów Ukrainy na Morzu Czarnym, za którą odpowiada rosyjska marynarka wojenna. Transport zboża odbył się z zachodniej Ukrainy drogą lądową do Świnoujścia, gdzie zostało ono załadowane na statek.

„To tylko niewielka ilość kukurydzy, ale przywraca to możliwość importu z Ukrainy wszystkich niezbędnych dóbr”, mówi dla CNN dyrektor firmy Agafac Bruno Beade. Jak się dowiadujemy z oświadczenia, przedsiębiorstwo produkujące pasze dla zwierząt zazwyczaj pokrywa 40% zapotrzebowania na kukurydzę importem z Ukrainy między styczniem a czerwcem każdego roku. Wojna i brak możliwości produkcji stanowi bardzo poważny problem.

Oczywiście, przetransportowany towar to tylko kropla w morzu potrzeb. W ukraińskich portach utknęło między 20 a 22 milionami ton zboża, z czego około połowa była przeznaczona dla Światowego Programu Żywnościowego ONZ. Przepustowość transportu drogowego jest zbyt niska, by można było wyeksportować całe te zbiory w sensowym tempie.

Niewiele lepiej wygląda transport kolejowy, który jest dodatkowo utrudniony ze względu na inny rozstaw torów w Ukrainie i u nas. Wypłynięcie statków z ukraińskich portów wymagałoby ich rozminowania, co sprawiłoby, że stałyby się otwarte dla rosyjskiej agresji, dlatego to nie nastąpi. Rosjanie oczywiście twierdzą, że nie ma żadnej blokady i statki mogłyby swobodnie pływać po akwenie, a skoro Ukraina nie chce sprzedawać zbóż, to jej problem.

Wojna w Ukrainie może wywołać głód w wielu miejscach świata

Wojna może doprowadzić do tego, że nawet 49 milionów ludzi znajdzie się w sytuacji głodu lub warunkach zbliżonych do głodu ze względu na jej wpływ na światową podaż żywności i jej ceny, a zarówno Ukraina, jak i jej partnerzy handlowi starają się znaleźć sposób na obejście blokady.

Ostatnio ukraiński wiceminister spraw zagranicznych i główny specjalista ds. transformacji cyfrowej Dmytro Senik powiedział agencji Reuters, że Ukraina wybierze alternatywne drogi eksportu zapasów zboża przez Polskę, Rumunię i kraje bałtyckie. Mimo, że minister zapowiadał, że zboże w ten sposób „dotrze do krajów przeznaczenia”, Ukraina raczej nie da rady w ten sposób wyeksportować całego towaru.

Pewne próby mediacji podejmuje Turcja. Jej prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że będzie prowadził rozmowy z Zełenskim i Putinem w celu omówienia kroków zmierzających do uruchomienia eksportu ukraińskiego zboża przez szlaki na Morzu Czarnym. Według niego, obecnie świat znajduje się w ekonomicznym impasie, a brak dostaw produktów rolnych jest poważnym problemem.

Czytaj także:

Turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu powiedział na konferencji prasowej 8 czerwca po spotkaniu z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, że ONZ proponuje czterostronny mechanizm eksportu zboża i innych produktów rolnych z portów Ukrainy z udziałem ONZ, Rosji, Ukrainy i Turcji. Problem polega na tym, że Rosji raczej żadne rozwiązanie nie będzie interesować – w jej obecnej strategii mieści się odcięcie Ukrainy od jej dochodów.

Turcja podnosi, że jeśli rozminowanie ukraińskich portów nie jest możliwe, konieczne jest stworzenie bezpiecznych korytarzy, które patrolowałyby neutralne siły. Turcja gra jednak na dwa fronty, bo tajemnicą poliszynela jest to, że kraj kupuje zboże i inne towary ukradzione przez Rosjan na okupowanych terenach Ukrainy, a także jako jedyny kraj NATO nie wprowadziła zupełnie żadnych sankcji wobec Moskwy.

Polecamy:

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze