Wiceprezydentka Sopotu, Magdalena Jachim, wyjaśniła, że niektóre osoby, szczególnie w sezonie letnim, wykorzystują turystów do zarabiania pieniędzy. Naciągacze przyjeżdżają do Trójmiasta z całej Polski i często nie są w kryzysie bezdomności, ale liczą na szybki zarobek. Zarówno turyści jak i społeczność lokalna nierzadko dają nabierać się na takie triki, zwłaszcza kiedy uczestnicy nielegalnego procederu posługują się fotografiami dzieci.
O dziwo, oszustami zazwyczaj są osoby starsze. Jednocześnie jednak coraz częściej młodzi dorośli również wykorzystują tę metodę. Wiceprezydentka zauważyła, że jedną z pozytywnych zmian tego roku na pewno jest to, że w procederze nie uczestniczą dzieci. Kilka lat temu również i one brały czynny udział w żebraniu.
Osoby, które naprawdę potrzebują pomocy
Na ulicach wciąż pojawiają się osoby faktycznie potrzebujące pomocy i to one zdają się być tu najbardziej pokrzywdzone. Wiceprezydentka Sopotu radzi skierowanie takich spraw do pomocy społecznej. Dając pieniądze osobie żebrzącej, nie pomagamy jej, ale uzależniamy od datków i sprawiamy, że pozostaje ona na ulicy.
Najskuteczniejszą opcją jest wysyłanie osób potrzebujących do miejsc, gdzie mogą one otrzymać kompleksowe wsparcie. Każdy człowiek w trudnej sytuacji może liczyć tam na schronienie czy posiłek, a działania nadzorowane są przez pracowników socjalnych, służby miejskie i organizacje pozarządowe. Czasem potrzebne jest długofalowe wsparcie specjalistów lub terapia, zwłaszcza gdy osoby potrzebujące cierpią na uzależnienie alkoholowe albo zbieractwo. Andrzej Czekaj, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Sopocie, tłumaczy:
Jeśli ktoś znajduje się w trudnej sytuacji, może liczyć na wsparcie, schronienie czy posiłek, żadna osoba na pewno nie musi żebrać na jedzenie. Pracownicy socjalni, służby miejskie oraz organizacje pozarządowe są przygotowane do udzielania osobom potrzebującym niezbędnej pomocy.
Ulotka zamiast pieniędzy
Sopot wydał ulotkę i plakat w języku polskim i angielskim, które informują o tym, jak skutecznie i mądrze pomagać. Znajduje się na nich informacja, że osobę żebrzącą można skierować do sopockiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie pracownik socjalny zaproponuje wsparcie dostosowane do indywidualnych potrzeb i sytuacji danej osoby.
Ulotki i plakaty będą dostępne w miejscach takich jak restauracje i ogródki, gdzie najczęściej pojawiają się osoby próbujące wyłudzić datki od gości. Materiały informacyjne zostaną również przesłane do sopockich spółdzielni mieszkaniowych oraz kościołów. Służby miejskie, w tym Straż Miejska czy Policja, a także pracownicy socjalni i streetworkerzy będą rozdawać ulotki osobom potrzebującym oraz mieszkańcom i turystom.
Miasto oferuje wiele form wsparcia i pomaga osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Pomaga im również wyjść z bezdomności. Każda osoba potrzebująca schronienia, jeśli wyrazi na to zgodę, może zostać skierowana do schroniska lub noclegowni. Sopocki Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, służby miejskie oraz organizacje pozarządowe są gotowe do wspierania osób znajdujących się w różnych sytuacjach kryzysowych.
Żebractwo w miejscu publicznym a prawo
Artykuł 58 Kodeksu wykroczeń jasno reguluje zjawisko żebractwa w miejscu publicznym. Paragraf pierwszy stanowi, iż osoba, która mając środki egzystencji lub będąc zdolna do pracy, żebrze w miejscu publicznym, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany. Z kolei paragraf drugi tego artykułu stanowi, że osoba, która żebrze w miejscu publicznym w sposób natarczywy lub oszukańczy, podlega karze aresztu albo ograniczenia wolności.
Musimy mieć jednak na uwadze, że niekiedy bardzo trudno na pierwszy rzut oka ustalić, czy dana osoba żebrząca naprawdę potrzebuje wsparcia czy też nie. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć jej motywacji, dlatego też to, co osobiście uznany za pomoc takiej osobie, niekiedy może okazać się pomocą złudną.
Czytaj także:
