niedziela, 3 grudnia, 2023
Strona głównaEkologiaRaport: 10% światowej energii pochodzi z wiatru i słońca

Raport: 10% światowej energii pochodzi z wiatru i słońca

Think-tank Ember, ośrodek analityczny zajmujący się klimatem i energetyką, przygotował raport, zgodnie z którym w 2021 roku wiatr i słońce po raz pierwszy wygenerowały 10% globalnej energii elektrycznej. Według badań już w pięćdziesięciu krajach świata ponad jedna dziesiąta energii elektrycznej pochodzi z wiatru i słońca. Rozwój tego sektora jest ważny w obliczu zmian klimatycznych i konieczności zaprzestania importu paliw kopalnych z Rosji.

Farma wiatrowa w Mölsheim w Niemczech (Fot. Unsplash)

Rekordowy wzrost zapotrzebowania na energię

Gdy w 2021 r. światowe gospodarki dochodziły do siebie po najgorszych lockdownach podczas pandemii, w rekordowym tempie wzrosło zapotrzebowanie na energię. Z badań przeprowadzonych przez Ember wynika, że ten wzrost w ubiegłym roku był równoważny z dodaniem do światowej sieci energetycznej ekwiwalentu tego, co zużywają rocznie Indie (ok. 1500 terawatogodzin – twh, dla porównania roczne zapotrzebowanie Polski nie przekracza 200 twh).

W 2021 r. energia z czystych źródeł – czyli pochodząca z farm wiatrowych i słonecznych, hydroelektrowni i elektrowni atomowych – stanowiła 38% w światowym miksie produkcyjnym. Jednocześnie po raz pierwszy turbiny wiatrowe i panele słoneczne wygenerowały 10% ogólnego udziału w miksie – to jedyne źródło odnawialnej energii, z którego produkcja znacząco wzrosła.

Udział energii pochodzącej z wiatru i słońca podwoił się od 2015 r., kiedy to podpisano paryskie porozumienie klimatyczne – wówczas wynosił on 4,6%. Trwa natomiast stagnacja, jeśli chodzi o globalny procent produkcji z elektrowni jądrowych (ze względów politycznych, w szczególności z uwagi na antyatomowe nastawienie Niemiec) i z hydroelektrowni (ze względu na dużą zależność od geografii i negatywnego wpływu na przyrodę).

Holandia, Australia i Wietnam najszybciej rozwijają źródła odnawialne

Najszybsze skok produkcji energii wiatrowej i słonecznej nastąpił w Holandii, Australii i Wietnamie. Wszystkie trzy kraje w ciągu zaledwie ostatnich dwóch lat przeniosły jedną dziesiątą swojej produkcji z paliw kopalnych do źródeł odnawialnych.

„Holandia jest doskonałym przykładem kraju położonego na północnej szerokości geograficznej, który udowadnia, że nie chodzi tylko o to, gdzie najmocniej świeci słońce, ale także o odpowiednie warunki polityczne, które ma zasadniczy wpływ na rozwój energetyki słonecznej” – komentują to reprezentanci Ember. Dodajmy, że Holandia aktywnie rozwija także sieć energetyki jądrowej.

Wietnam również odnotował spektakularny wzrost, szczególnie w sektorze energii słonecznej, produkcja której zwiększyła się w azjatyckim kraju o ponad 300%. „W przypadku Wietnamu nastąpił ogromny wzrost produkcji energii słonecznej, napędzany przez kwoty dopłacane przez rząd za wytwarzanie prądu – co sprawiło, że dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw bardzo atrakcyjna stała się produkcja nadwyżek energii” – mówią przedstawiciele Ember.

Wzrost udziału energii wiatrowej i słoncznej, w porównaniu z energią atomową czy wodną, jest doskonale zauważalny. (Fot. Ember / Materiały prasowe).

Udział słońca i wiatru rośnie. Tak samo, jak węgla

Pomimo ekspansji energii wiatrowej i słonecznej oraz faktu, że niektóre kraje, takie jak Dania, uzyskują obecnie ponad 50% energii elektrycznej z wiatraków i paneli, węgiel również odnotował znaczny wzrost w światowym miksie 2021 r. (z 35 do 36,5% w ciągu roku). Ostatni raz takie zwiększenie produkcji prądu z „czarnego złota” nastąpiło w 1985 r.

Znaczna część wzrostu zużycia węgla miała miejsce w krajach azjatyckich, w szczególności w Chinach i Indiach. Razem z tym nie idą jednak inne paliwa kopalne, w szczególności gaz, którego udział w globalnym miksie spadł z 23 do 22%. Wskazuje to na to, że gwałtownie rosnące ceny gazu sprawiły, że węgiel znów stał się bardziej opłacalnym źródłem energii elektrycznej.

„W ostatnim roku mieliśmy do czynienia z naprawdę wysokimi cenami gazu, kiedy to węgiel stał się dużo tańszy” – twierdzą w raporcie przedstawiciele Ember. „Obecnie widzimy, że ceny gazu w Europie i w znacznej części Azji są 10 razy droższe niż w tym samym okresie w 2021 r., a węgiel jest tylko trzy razy droższy.”

Rezygnacja z paliw kopalnych. Wymuszona przez zmiany klimatu i Rosję

Pomimo odrodzenia się węgla w 2021 r., największe gospodarki świata, w tym USA, Wielka Brytania czy Niemcy, dążą do przestawienia swoich sieci na energię elektryczną w 100% wolną od emisji dwutlenku węgla w ciągu najbliższych 15 lat. Zmiana ta jest podyktowana walką o utrzymanie wzrostu temperatury na świecie poniżej 1,5°C w tym stuleciu.

Naukowcy z Ember twierdzą, że aby to osiągnąć, do 2030 r. produkcja energii wiatrowa i słoneczna musiałaby wzrosnąć o około 20% każdego roku. Autorzy najnowszej analizy twierdzą, że nie jest to obecnie niemożliwe. A jeszcze łatwiej byłoby to osiągnąć wraz z dalszym rozwojem energetyki atomowej.

Czytaj także:

Wojna na Ukrainie może być również bodźcem do rozwoju źródeł energii elektrycznej, które nie są uzależnione od importu ropy i gazu z Rosji. Dotyczy to w szczególności Europy. Polska, której elektrownia jądrowa nie jest nawet w powijakach, a teraz zamierza w ogóle zaprzestać importu rosyjskiego gazu, najbardziej mogłaby skorzystać na farmach wiatrowych i słonecznych. Takie są zresztą długoterminowe plany obecnego rządu, w szczególności w zakresie budowy farm wiatrowych offshore.

Polecamy:

SourceEmber
To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze

Ostatnie komentarze