Postaci Leonarda da Vinci chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ten urodzony we Włoszech artysta i uczony jest prawdziwym symbolem epoki renesansu. Był wszechstronnie uzdolnionym m.in. z dziedzin malarstwa, rzeźbiarstwa, architektury, inżynierii, matematyki czy muzyki. A to i tak nie wszystkie profesje, którymi się zajmował. Leonardo najbardziej znany jest obecnie ze swoich obrazów – „Mona Lisy”, „Ostatniej Wieczerzy” oraz szkicu „Człowieka witruwiańskiego”. W Polsce równie rozpowszechnione jest dzieło pod tytułem „Dama z gronostajem”.
Rodzice Leonarda da Vinci
Leonardo da Vinci był nieślubnym dzieckiem florenckiego notariusza Piera da Vinci oraz kobiety o imieniu Caterina. I tu zaczynają się schody. Pochodzenie ojca Leonarda jest potwierdzone i raczej nie budzi żadnych dyskusji – ród da Vinci cieszył się dobrą opinią i pozycją w społeczeństwie. Inaczej sytuacja wyglądała w przypadku matki, o której pochodzeniu niewiele było wiadomo. Kobieta miała romans z Pierem, lecz nigdy nie zostali małżeństwem. W XV-wiecznych Włoszech takie zdarzenie nie uchodziło za jakiś wielki skandal, jednak szanse nieślubnego dziecka na rozwój swojej przyszłej kariery były obniżone. Rok po narodzinach Leonarda kobieta wyszła za Antonia di Pero Buti del Vacca. Było to małżeństwo raczej z rozsądku aniżeli z miłości.
Teorie na temat pochodzenia matki
Do tej pory istniało wiele teorii na temat pochodzenia Cateriny. Jedną z najbardziej przekonujących była ta opisująca Caterinę jako ubogą sierotę z okolic miejscowości Vinci. Miałaby ona być pierwotnie Cateriną di Meo Lippi, która straciła ojca jeszcze w dzieciństwie. Według tej teorii Caterina i jej młodszy brat Papo mieli mieszkać najpierw z babcią, a następnie być przekazanymi pod opiekę wujostwa. Jednym z dowodów na poparcie tej teorii był fakt, że imię domniemanego ojca Cateriny, czyli Bartolomeo, znajdowało się w zarysie drzewa genealogicznego stworzonego przez samego Leonarda da Vinci.
Wedle drugiej najpopularniejszej teorii Caterina była córką drwala z Carreto Guidi – lasu położonego niedaleko Vinci. Informacja o takim pochodzeniu kobiety widnieje w niektórych biografiach artysty, jednak nadal nie stanowi to twardego dowodu.
Teoria, która posiada pewne wspólne cechy ze zdaniem profesora Carlo Vecce, narodziła się po zbadaniu zachowanych odcisków palców Leonarda da Vinci. Jak się okazało, odcisk legendarnego artysty miał przypominać odciski palców przedstawicieli populacji arabskiej. Jak zostało już powiedziane, genealogia rodu od strony ojca była dobrze przebadana i wykluczała taką możliwość. Arabskie geny musiały więc być zasługą matki. Już wcześniej pojawiały się podobne spekulacje, że Caterina była niewolnicą sprowadzoną do Florencji. Kanadyjski uczony Louis Buff Parry ogłosił, że według jego badań kobieta była muzułmanką z Azerbejdżanu. Badania odcisków palców odbywały się w latach 2005-2006 i dotyczące ich teorie nie były raczej poważnie traktowane przez większość naukowców.
Wystąpienie profesora Carlo Vecce – księżniczka z Kaukazu
Profesor Carlo Vecce, filolog i historyk renesansu, wykładowca Uniwersytetu Neapolitańskiego „L’Orientale”, dziesiątki lat swoich badań poświęcił postaci Leonarda da Vinci. Swoje odkrycie o korzeniach Cateriny przedstawił wczoraj we Florencji, w siedzibie wydawnictwa Giunti Editore. Podczas spotkania ukazał zapowiedź własnej pierwszej powieści „Uśmiech Cateriny. Matka Leonarda”. Książka ma stanowić dokument fabularny oparty na prawdziwej historii, którą badacz zgłębiał przez wiele lat.
„Stoimy w obliczu historycznego odkrycia o rewolucyjnym znaczeniu” – skomentował Antonio Franchini, dyrektor redakcji Giunti Editore.
We florenckim archiwum, pod podpisem ojca Leonarda da Vinci, który – jak już wiadomo – był notariuszem, znajduje się akt wyzwolenia Cateriny o nazwie „Filia Jacobi eius schiava seu serva de partibus Circassie”. Akt został sporządzony około pół roku po narodzinach Leonarda, na prośbę właścicielki niewolnicy Ginevry d’Antonio Redditi.
Według ustaleń Carla Vecce, podróż z Kaukazu zaprowadziła Caterinę poprzez Azowo i Morze Czarne aż do Konstantynopola w 1439 roku. Tam trafiła w ręce weneckich kupców. Trzy lata później przybyła do Florencji, mając około 15 lat, gdzie była służącą i pielęgniarką w domu Ginevry. Był to czas, gdy poznała Piera da Vinci.
Jeśli teoria profesora Vecce okazałaby się prawdziwa, to wyjaśniłaby wiele dotychczasowych sugestii i niewiadomych. Oznaczałoby to, że pierwotnie Caterina rzeczywiście posiadała królewskie korzenie, jednak ostatecznie została niewolnicą, co pokrywa się z istniejącymi już teoriami. Również nietypowość odcisków palców Leonarda mogłaby się w ten sposób wyjaśnić.
Zobacz także:
Sufrażystki i Matronalia. Historia Dnia Kobiet
100 lat od zabójstwa Gabriela Narutowicza. Jak historia lubi się powtarzać
Wiktor But. Prawdziwa historia handlarza bronią. DŁUGI TEKST