piątek, 26 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaWyprawa kijowska. Dlaczego nie jedzie nikt z Europy Zachodniej?

Wyprawa kijowska. Dlaczego nie jedzie nikt z Europy Zachodniej?

We wtorek rano gruchnęła wiadomość o tym, że do Kijowa przybędą dziś premier Mateusz Morawiecki i prezes Jarosław Kaczyński. Panowie, aby ograniczyć ryzyko zdecydowali się na podróż pociągiem. Dodatkowo na pokładzie maszyny znaleźli się premierzy Czech i Słowenii, a o całej wycieczce poinformowano dopiero, gdy pociąg znalazł się na terytorium Ukrainy.

Dziś Morawiecki może przypieczętować swoją sukcesję w PiS. Pod warunkiem, że wróci żywy (fot. Flickr)

Wszystko to ze względów bezpieczeństwa. Gdy informacja o „wyprawie kijowskiej” tylko pojawiła się w mediach, nasza memosfera od razu zareagowała mieszanką niedowierzania i śmiechu. Tygodnik NIE w ciągu godziny wyprodukował trzy memy, które naśmiewały się z tego, że pilotem będzie Antoni Macierewicz, a lot zaplanuje Jacek Sasin. Oba obrazki szybko się zdezaktualizowały. Pociąg, to na pewno bezpieczniejszy środek transportu niż samolot. No, chyba że zostanie zbombardowany.

Tygodnik NIE sugerował Kaczyńskiemu, że podróż boltem będzie bezpieczniejsza niż samolot

Oczywiście moglibyśmy tu napisać, że Rosjanie na pewno nie zabiją przywódców trzech państw Unii Europejskiej i nie wciągną NATO do wojny, ale od inwazji na Ukrainę (pisaliśmy, że ta się nie opłaca i byłoby dziwne, gdyby do niej doszło) nie jesteśmy zbyt odważni w przewidywaniu „co zrobi rosyjskie wojsko?” oraz „co ma w głowie Putin?”.

Dziwnym trafem na pokładzie wspomnianego pociągu nie ma żadnych przedstawicieli państw Europy Zachodniej. Sprawdziliśmy media społecznościowe premierów Słowenii i Czech i w komentarzach Internauci są raczej pełni podziwu wobec ich odwagi, niż zaniepokojeni. Wszyscy uczestnicy wizyty podkreślają też, że jadą za porozumieniem najwyższych przedstawicieli UE, ale tych dziwnym trafem nie ma w pociągu. Istnieje duża szansa, że Niemcy i Francuzi po prostu potraktowali ryzyko bycia ostrzelanym przez Rosjan poważniej niż Czesi.

Dla PiS to, że na pokładzie nie ma Niemców to polityczne złoto

Zabrzmi to okrutnie, ale politycy PiS mają ryzykowanie życia w swoim DNA. Nie pijemy tu w żaden sposób do katastrofy smoleńskiej, a do innych wydarzeń z udziałem Lecha Kaczyńskiego. Konkretnie chodzi o wizytę w Gruzji, która miała miejsce w listopadzie 2008 roku. Wówczas, kolumna samochodów, którą podróżowali prezydenci Lech Kaczyński i Michaił Saakaszwili została ostrzelana, choć nikt nie ucierpiał. Trudno powiedzieć, czy strzelali Rosjanie czy był to „inside job” gruzińskich służb mający napompować poparcie dla obu prezydentów albo co gorsza, wciągnąć Polskę w konflikt. Tak czy owak, morał płynąc z tamtej wycieczki jest taki, że NIE JEŹDZI SIĘ W STREFY KONFLIKTU BĘDĄC GŁOWĄ PAŃSTWA.

Ani Morawiecki ani Jarosław Kaczyński (teoretycznie) głowami państwa nie są. Wiemy jednak, że w Prawie i Sprawiedliwości najwyższym wyróżnieniem jest możliwość okolicznościowego wcielania się w Lecha Kaczyńskiego, który w partii ma niemal boski status. Morawiecki na pewno nie przeoczy okazji, żeby będąc w Kijowie wspomnieć „prorocze słowa Kaczyńskiego”, który niegdyś w Tibilisi mówił, że „dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, później może przyjść czas na mój kraj”. Mamy też wątpliwości, czy premier RP będzie ubrany w garnitur. Raczej założy zieloną koszulkę i polar w kolorze khaki żeby upodobnić się w oczach wyborców do Wołodymyra Zełenskiego.

Politycznie Morawiecki i Kaczyński – jeśli nie dadzą się zabić – zyskają kosmicznie dużo. Po pierwsze, z państwa pirackiego i nierespektującego żadnych norm współżycia w UE, urosną do roli mężów opatrznościowych w walce z Rosją. Czy gdy Polska przyjmuje miliony uchodźców z Ukrainy, a polski premier jedzie na front, ktoś w ogóle będzie wypominał upartyjnienie sądów albo pogardę wobec praw kobiet?

Co więcej, to Morawiecki jest w tej układance „nowym Kaczyńskim”. Nie wiemy, czy Dudy do pociągu nie zaproszono, czy może uznał, że to jednak zbyt niebezpieczne, ale w oczach działaczy PiS (którzy nie lubią Morawieckiego za bycie inteligentnym) ten może teraz bardzo dużo zyskać. Kto wie, może właśnie dzisiejszy dzień zamknie cały proces przejmowania schedy po Kaczyńskim.

Wszystkie te przewidywania będą miały sens wyłącznie jeśli jakiś zagubiony pocisk nie uśmierci dziś polskiego premiera. Trzymajmy więc kciuki, żebyśmy dzisiejszego wydania TrueStory nie zamykali pisząc, że Polska jest już pełnoprawną stroną w wojnie z Rosją.

Zobacz razem z nami stan polskiej armii:

Jan Rojewski
Jan Rojewskihttps://truestory.pl
Pisarz, dziennikarz. Publikował m.in. na łamach Gazety Wyborczej, Rzeczpospolitej, Onetu, Tygodnika Powszechnego. Był stałym współpracownikiem Wirtualnej Polski i Tygodnika POLITYKA. Od września 2021 roku redaktor naczelny True Story.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze