W 2015 r. grupa badaczy założyła OpenAI, organizację non-profit, która promuje przyjazną sztuczną inteligencję. Ich celem jest rozwój cyfrowej inteligencji w taki sposób, który będzie najbardziej korzystny dla całej ludzkości. Aby to zrobić, pracują oni nad tworzeniem zaawansowanych algorytmów i technologii, które mogłyby być wykorzystywane do promocji i rozwijania sztucznej inteligencji w korzystny sposób.
OpenAI GPT-3. Jak to działa i do czego służy?
Przyznaję się bez bicia, że nie napisałem samodzielnie powyższego akapitu. Algorytm OpenAI w wersji GPT-3, a konkretnie kod nazwany „text-davinci-002”, zrobił to za mnie, gdy go o to grzecznie poprosiłem za pośrednictwem interfejsu programowania aplikacji (API), a następnie przetłumaczył go na polski. Nasz ojczysty język nie jest mocną stroną tego modelu AI, natomiast po angielsku potrafi on wyczyniać cuda.
Jak piszą o nim sami twórcy, algorytm można zastosować do każdego zadania, które wymaga zrozumienia lub wygenerowania języka naturalnego albo kodu. Przykładowe funkcje, do których możemy go zaprząc, to poprawianie gramatyki, upraszczanie tekstu albo też generowanie treści. W szczególności interesującą funkcją jest bowiem ta ostatnia, bo pokazuje całe spektrum kreatywności programu, której zupełnie byśmy się nie spodziewali. OpenAI także chętnie odpowie na nasze pytania albo z nami poczatuje.
OpenAI w wersji otwartej dla użytkowników został wyposażony w prosty interfejs, w którym można wydać algorytmowi polecenie, ustawić kilka parametrów, wybrać siłę modelu i długość docelowego tekstu, a następnie tylko patrzeć na rezultat pracy. W zależności od skomplikowania polecenia i zasugerowanej treści dostosuje się on elastycznie do naszych potrzeb. Na przykład na zadanie „Napisz slogan dla portalu informacyjnego TrueStory” program odpowiada „Poznaj prawdę. Odkryj TrueStory”.
Imponująca jest skala umiejętności programu. Potrafi on stworzyć nie tylko slogan, ale także historyjkę w formie pasty z 4chana, sonet czy limeryk na dany temat, albo fikcyjny wywiad z historyczną postacią.
OpenAI GPT-3. Co z prawami do utworów, które stworzył algorytm?
Umówmy się, że chociaż typowe teksty użytkowe (typu: napisz mi reklamę pieczonych kurczaków) wygenerowane przez program są niezłe, to przeciętny człowiek też mógłby je napisać.
Najbardziej niesamowite jest jednak to, że często przedstawione treści, szczególnie te bardziej skomplikowane, zdają się sugerować, że OpenAI to nie prosty wypluwacz kodu, tylko coś więcej. Oczywiście, jak zadamy algorytmowi kilka pytań, to zobaczymy, że pewnie wyłożyłby się on na teście Turinga. Ale już chociażby takie wygenerowane utwory, które można by umownie zaliczyć do literatury pięknej, często są pełne subtelności albo nieoczywistego poczucia humoru.
Trafiamy w takiej sytuacji na poważny problem: jeśli tak dobre teksty są pisane przez algorytm, to kto jest ich autorem? Odpowiedź, że OpenAI GPT-3, może i rozwiąże problem niezbyt konserwatywnego redaktora, ale już nie powie nam ani słowa, co zrobić z prawami autorskimi. Czy przyznać je użytkownikowi, który wprowadził do programu dane polecenie? Dać je twórcom programu, którzy jednak nawet nie widzieli tekstu na oczy? A może powstaje konieczność przyznania takiej AI własnej podmiotowości prawnej?
Ale kto miałby reprezentować jej interesy, skoro może nadaje się ona do pisania wierszy, ale sama z siebie nie skontakuje się z prawnikiem, by zatrudnić go w sądzie przeciwko potencjalnemu plagiatorowi. Może należałoby wskazać, że twórczość algorytmu będzie należeć po prostu do wolnej domeny. Ale na jakich zasadach można będzie z niej korzystać? Czy mogę wykorzystać wiersz napisany przez AI w kampanii promocyjnej mojej firmy? Patrząc po tempie rozwoju sztucznej inteligencji w porównaniu z tym, z czego dotychczas korzystaliśmy, musimy wkrótce zacząć udzielać odpowiedzi na takie pytania.
Chociaż instynktownie czujemy lęk przed tym, że jako autorzy tekstów pisanych od poezji aż po pisma sądowe zostaniemy wygryzieni z rynku przez algorytmy, nie musi być on uzasadniony. Fotografia nie zabiła zupełnie malarstwa, pop muzyki poważnej, a Netflix właścicieli kin. Tak samo obrazki generowane przez inny popularny obecnie algorytm – Dall-E – nie wytną żywych twórców memów. Natomiast przygotujmy się na coraz większy udział AI w tym, co będziemy w najbliższych latach czytać i oglądać.
Czytaj także:
- My, matematyczni ignoranci. Dlaczego ludzkość przegrywa z wielkimi liczbami?
- Dzięki algorytmom TikTok wie więcej o naszym seksie niż my sami
OpenAI GPT-3. Odrobi ci pracę domową z anglika
Na szybko na pewno można stwierdzić, że OpenAI może natychmiast wpłynąć na edukację, i to zarówno w dobry, jak i zły sposób. W galerii poniżej mamy chociażby wygenerowany wywiad z królem Anglii i dowódcą czasów krucjat Ryszardem Lwie Serce – to tak naprawdę gotowiec, który wzbogaciłby treść każdego podręcznika do historii. Z drugiej zaś strony algorytm może służyć do niesamodzielnego rozwiązywania co niektórych prac domowych – nie wiem, czy bym jeszcze sam robił prezentację o swoich wakacjach na angielski.
Programem może się każdy pobawić po założeniu konta pod tym linkiem. Istnieje limit bezpłatnych treści, bo ich generowanie wykorzystuje przyznane w ramach darmowego triala tokeny – tych przez kilka dni intensywnej zabawy zużyłem kilka tysięcy, co byłoby odpowiednikiem zapłacenia organizacji kilku złotych. Na koniec przedstawiamy galerię najlepszych prac, które wygenerowało nam ostatnio OpenAI, większość z nich jest w języku angielskim i, jak się zdaje, można je swobodnie dystrybuować dalej.
Polecamy:
- Deepfake na wojnie. Fałszywe filmiki z Zełeńskim i Putinem
- Tryb ciemny, mroczne myśli. Kolor ekranu wpływa na postrzeganie treści