czwartek, 2 maja, 2024
Strona głównaPolitykaBurmistrz Berlina: Polska jak Uganda

Burmistrz Berlina: Polska jak Uganda

"Należy chronić osoby queer, które są zagrożone w wielu krajach, np. w Ghanie, Ugandzie czy w Polsce - powiedział chadecki burmistrz Berlina Kai Wegner, otwierając paradę równości. To musiało zadziwić wiele osób w naszym kraju.

Kai Wegner (fot. YouTube)

To przemówienie zostało wygłoszone w stolicy Niemiec w sobotę w południe, kiedy to rozpoczęło się coroczne święto społeczności LGBT+, jedno z największych w Europie. Uwagę wielu komentatorów zwróciły słowa Kaia Wegnera, który sprawuje władzę w tym mieście.

– Berlin zawsze będzie bezpieczniejszym schronieniem dla ludzi, którzy są atakowani w innych krajach. Chronimy osoby queer, które są zagrożone w wielu krajach Mamy rozwój sytuacji na świecie – w Ghanie, w Ugandzie, w Polsce – to nie do zniesienia – powiedział polityk wywodzący się z niemieckiej chadecji (cytujemy za portalem Interia.pl).

O co chodzi z Ugandą?

W marcu bieżącego roku 387 z 389 parlamentarzystów uczestniczących w głosowaniu w parlamencie Ugandy poparło ustawę wprowadzającą w tym kraju karę śmierci za homoseksualizm.

Nadmieńmy jeszcze, że parlament ugandyjski uchwalił także wiele innych drakońskich kar dla osób LGBT+:

  • 20 lat więzienia za „udział w akcie homoseksualnym”;
  • dożywocie dla osoby, która „popełni przestępstwo homoseksualności” (znów nie jest jasne, czym to się różni od poprzedniego punktu);
  • „próba aktu homoseksualnego” – 7 lat więzienia;
  • 3 lata więzienia dla dziecka (!) za „akt homoseksualny”;
  • 10 lat więzienia dla „każdego, kto namawia nieletniego na akt homoseksualny”;
  • 10 lat więzienia dla osób, które posiadają albo zarządzają lokalami, w których „odbywają się akty homoseksualne” i są tego świadome;
  • 10 lat więzienia dla osoby, która zawrze związek małżeński z inną osobą tej samej płci, dla każdego, kto udziela takiego małżeństwa, albo nawet „świadomie uczestniczy w przygotowaniu związku małżeńskiego pomiędzy osobami tej samej płci”.
  • Karę 1 mld szylingów (ok. 270 tys. dolarów) oraz odebranie koncesji na 10 lat dla każdego medium, które „promuje homoseksualność”.

W Ugandzie przed blisko dekadą już starano się wprowadzać podobne regulacje prawne, tyle że w 2014 roku prawa wymierzonego w osoby LGBT+ nie zdołano uchwalić. To o tyle ciekawe, że ono przeszło przez parlament i podpisał je ugandyjski prezydent.

Ale, jak podaje oko.press, „aktywiści i aktywistki zaskarżyli tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ją za nieważną, ponieważ uchwalono ją co prawda jednogłośnie, ale w obecności mniej niż 1/3 deputowanych”.

Co działo się w Polsce?

W Polsce nie tak dawno głośna była „sprawa Mariki”. Młoda kobieta została skazana na trzy lata więzienia za próbę wyszarpania tęczowej torby na paradzie LGBT. Ta kwestia wywołała dużo komentarzy i reakcji, które były różne w zależności od światopoglądu komentujących.

Owa sprawa była komentowana w mainstreamie medialnym i przez prominentnych polityków, zainteresował się nią minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który zadeklarował, że dziś ujawni materiał dowodowy.

Tak czy inaczej patrząc na to, co dzieje się w Ugandzie, wydaje się sporym nadużyciem, zrównywanie tego z sytuacją w Polsce. W tym kraju afrykańskim bowiem rzeczywiście kary nakładane na mniejszości seksualne są ogromne i nieludzkie.

Czytaj także:

Donos w rosyjskiej rodzinie, wracają zwyczaje z ZSRR

Rosja grozi RPA… wojną

Peru. Zakonnica i kleryk w żarliwym związku miłosnym


ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze