Nagranie z Zamościa liczy niespełna dwie minuty. Widać na nim awanturę między policjantem, strażnikiem miejskim i parą klientów, którzy nie mają założonych maseczek. Policjant próbuje użyć gazu i paralizatora wobec mężczyzny, co uniemożliwia przebywająca z nim kobieta.
Zamość. Awantura w centrum handlowym Twierdza. Poszło o brak maseczki?
Na nagraniu widać, jak staje ona między nim a funkcjonariuszem, którego popycha i próbuje wytrącić mu z ręki paralizator i gaz. Klient, po tym, jak został z zaskoczenia potraktowany gazem, również jest agresywny. „Co pan robi, przecież założył maseczkę” – krzyczy kobieta. Gdy nie reaguje ona na polecenia policjanta, i wobec niej używa on gazu pieprzowego. To rozwściecza klienta, który rzuca się na funkcjonariusza z pięściami.
Agresywny mężczyzna zostaje w końcu powalony na ziemię i potraktowany paralizatorem. Całej sytuacji przyglądają się robiące zakupy osoby. Nagranie z tego wydarzenia, zamieszczone na Twitterze, wywołało lawinę komentarzy. Zwolennicy stosowania obostrzeń stawali w obronie policjanta, przeciwnicy „segregacji sanitarnej”, ciskali w niego gromy.
To, co widać na filmiku, stawia w niekorzystnym świetle policjanta. Wygląda to tak, jakby bez powodu użył gazu pieprzowego wobec mężczyzny, a następnie raził go paralizatorem, gdy ten leżał już na ziemi. W sieci krąży też oświadczenie, którego autorem ma być interweniujący policjant. Broni się on, tłumacząc, że nagranie przedstawia tylko część sytuacji, która zaszła.
Zamość. Interwencja z użyciem paralizatora. Jest oświadczenie
Policjant napisał, że powodem interwencji nie był brak maseczki, a nieodpowiednie zachowanie klienta na terenie galerii. Funkcjonariusz skarży się, że mężczyzna nie reagował wcześniej na jego polecenia, nie chciał się wylegitymować i uderzył go w twarz, wychodząc ze sklepu. Jeśli tak było, cała sytuacja nabiera nowego kontekstu – w przypadku, gdy funkcjonariusz zostaje zaatakowany, może używać wszelkich środków przymusu bezpośredniego.
Czytaj też:
Wersję tę potwierdza jeden z komentujących, który twierdzi, że był świadkiem zdarzenia. „Funkcjonariusz wielokrotnie uprzejmie prosił o założenie maseczki (…) szanowny pan ‚poszkodowany’ był agresywny i stawiał opór, nie mówiąc już o tej kobiecie (…)”. „(…) jego zachowanie to totalna porażka, próbował zgrywać bohatera, myśląc, że jest nietykalny”.
Czy policjant poniesie konsekwencje swojego zachowania? Kontaktowaliśmy się w tej sprawie dowództwem jego jednostki. Do momentu publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Aktualizacja. Lubelska policja wydała komunikat w sprawie interwencji w galerii Twierdza. Pokazała też nagranie z monitoringu.
Polecamy: