piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaTechnologieYouTube nie będzie usuwał politycznych fake newsów

YouTube nie będzie usuwał politycznych fake newsów

Dokładnie 2 grudnia 2020 roku serwis YouTube podjął decyzję, aby zakazać wszelkich materiałów mających na celu polityczną dezinformację. Teraz, po prawie trzech latach, gigant postanowił wycofać się z tego kroku. Wywołało to krytykę, która wydaje się posiadać słuszne podstawy, ponieważ w takim układzie wszelkie fake newsy będą mogły powszechnie występować.

Fot. „Kevin sam w Nowym Jorku”

Co ma Trump do YouTube?

Wspomniana na początku decyzja serwisu, z której teraz zamierza się on wycofać, wynikała w głównej mierze z sytuacji politycznej. Odbywały się wówczas wybory, w których Donald Trump mierzył się z Joe Bidenem. Jak wiemy, zwyciężył ten drugi kandydat, ale mimo to niektórzy użytkownicy YouTube postanowili opublikować materiały informujące o drugiej kadencji Trumpa.

Sam kanał byłego prezydenta został zawieszony po tym, jak dnia 6 stycznia 2021 roku doszło do ataku na Kapitol. Serwis uznał wówczas, że polityk naruszył jego regulamin, gdyż podżegał do stosowania przemocy. Kanał do łask wrócił dopiero w marcu tego roku, banicja zatem trwała dość długo.

Jak twierdzi zespół YouTube:

Dwa lata, dziesiątki tysięcy usuniętych filmów i jeden cykl wyborczy później uznaliśmy, że nadszedł czas, aby ponownie ocenić skutki tej polityki w dzisiejszym zmienionym krajobrazie. Zdolność do otwartej debaty nad ideami politycznymi – nawet kontrowersyjnymi lub opartymi na obalonych założeniach – jest niezbędna dla funkcjonowania demokratycznego społeczeństwa, zwłaszcza w środku sezonu wyborczego.

Zgodnie z nową strategią platform technologicznych usuwanie treści tego rodzaju ogranicza co prawda dezinformację, lecz może posiadać także niezamierzony skutek. Jest nim ograniczenie wypowiedzi politycznych bez znaczącego zmniejszenia ryzyka przemocy. Dlatego też podczas zbliżającej się wielkimi krokami kampanii wyborczej w 2024 roku YouTube postanowił nie usuwać treści, które jasno wskazywałyby na to, że poprzednie wybory zostały sfałszowane. Jednocześnie inne zasady YouTube wobec nieprawdziwych informacji nie uległy zmianie, tak więc wszelkie przejawy nienawiści czy nękania dalej mogą być zgłaszane oraz karane. Dodatkowo usuwane mają być treści zniechęcające do udziału w wyborach.

Warto dodać, że Donald Trump dąży do tego, aby Republikanie pozwolili mu wystartować w kolejnych wyborach prezydenckich.

Fake newsy legalne?

Decyzja portalu nasuwa pytanie, czy można w tej chwili uznać, że YouTube w pewien sposób legalizuje fake newsy? Serwis internetowy The Verge trzy lata temu przeprowadził badania, które wykazały, że algorytm rekomendował bardziej sceptycznym widzom materiały kwestionujące wyniki ostatnich wyborów prezydenckich w USA. Po zbanowaniu kanału Trumpa jego zwolennicy zarzucili portalowi cenzurę i stronniczość, gdyż jedną stronę dopuszczono do głosu, zaś drugą uciszono.

Sprawa wydaje się być bardzo podobna do przeprowadzonej kilka lat temu walki z filmami wpisującymi się w tak zwane „Elsagate”. Teoretycznie YouTube zrobił coś z filmami, na których Spider-Man odbiera poród księżniczki z „Krainy Lodu”, w praktyce jednak nie jest trudno nadal je znaleźć. I tak samo z patostreamami, o których pisałem wcześniej – YouTube czasem usuwa takie treści, ale musi dojść do naprawdę dużego bojkotu. A nierzadko nawet i on nie wystarczy.

Według raportu stworzonego przez Climate Action Against Disinformation (CAAD) w co najmniej setce filmów obecnych na platformie znajdowały się treści przeczące konsensusowi naukowemu o zmianach klimatu. I tutaj oczywiście możemy polemizować w pewnych kwestiach, jak choćby w tym, czy ograniczenia powinno narzucać się nam, szarym obywatelom, czy może dużym korporacjom i osobom takim jak Elon Musk. Ale nie w tym rzecz. Chodzi głównie o to, że YouTube, który zadeklarował walkę z takimi treściami, jednocześnie dopuszczał je do publikacji i na nich zarabiał. Opisane filmy miały uzyskać ponad 70 milionów wyświetleń.

Czy teorie spiskowe to fake newsy?

Kolejne pytanie, które warto sobie zadać, brzmi: czy teorie spiskowe stanowią synonim fake newsów? Szczerze mówiąc, trudno jednoznacznie na to odpowiedzieć. Duża część teorii spiskowych zakrawa o historie przedstawione w serialu „Z Archiwum X”, włączając w to płaską ziemię, reptilian wśród światowych przywódców czy choćby teorię, wedle której ptaki nie istnieją, ponieważ są w rzeczywistości dronami szpiegującymi.

Jednakże oprócz tych niesamowitości duża część teorii spiskowych opiera się na politycznych układach. U nas w Polsce chyba taką najbardziej znaną historią jest ta związana z samobójstwem lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Do dziś funkcjonują spekulacje, że ktoś mu w tej śmierci pomógł i – sami przyznajcie – brzmi to dość wiarygodnie.

Wspomnieć wypada też o ataku 11 września na World Trade Center. Obecnie funkcjonuje całkiem pokaźna grupa ludzi uważających, że w rzeczywistości to nie islamscy ekstremiści, a sam rząd USA odpowiadał za zburzenie dwóch wież, aby posiadać pretekst do wypowiedzenia wojny. Załóżmy zatem, że ktoś wrzuca wideobloga, na którym podaje widzom właśnie taką tezę, jednocześnie przytaczając kilka argumentów.

Czy YouTube może uznać to za fake news? Teoretycznie tak, jednak pamiętajmy, że Stany Zjednoczone mają na swoim koncie choćby projekt Operacji Northwoods, kiedy to CIA i inne organizacje rządowe miały udawać Kubańczyków i przeprowadzać w swoim kraju zamachy terrorystyczne. Operacja ta nigdy nie została zatwierdzona ani wykonana, lecz sam fakt upublicznienia jej daje pożywkę obecnym spiskowcom.

Trudno jest zatem ocenić, czy YouTube w jakikolwiek rzetelny sposób może zweryfikować prawdziwość pewnych tez. Zresztą, ośmielę się stwierdzić, że ma to kompletnie w poważaniu, o ile nie zrobi się o tym temacie głośno.

Czytaj także:

Sebastian Jadowski-Szreder
Sebastian Jadowski-Szrederhttps://www.jadowskiszreder.pl/
Youtuber i pisarz, twórca zbioru opowiadań "Incydenty Antoniego Zapałki", hobbystycznie zbieracz filmów i pasjonat horrorów, a także starych gier. Główną sferą jego zainteresowań jest popkultura z wyraźnym zaakcentowaniem elementów retro.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze