Co napisał Timofiej Siergiejcew w RIA Nowosti?
Nie, nie zakamuflowane treści o denazyfikacji i demilitaryzacji. Autor pisze, że ”specjalna operacja” ujawniła, że nie tylko polityczne przywództwo Ukrainy, ale większość ukraińskiej populacji to naziści. Wszyscy Ukraińcy, którzy chwycili za broń, muszą być wyeliminowani – ponieważ są odpowiedzialni za ludobójstwo Rosjan (sic). Ukraińcy ukrywają swój nazizm przez nazywanie go „dążeniem do niepodległości” albo „europejską drogą rozwoju”.
Nie ma ukraińskiej partii nazistowskiej, Führera ani praw rasowych, ale za to ukraiński nazizm, przez swoją elastyczność, jest dużo groźniejszy, niż niemiecki. Denazyfikacja musi oznaczać deukrainizację, bo Ukraina to sztuczny, antyrosyjski konstrukt, który nie może mieć narodowej przynależności.
Denazyfikacja ma też wiązać się z nieuchronną deeuropeizacją. Wyzwolone i zdenazyfikowane terytorium Ukrainy nie może się tak więcej nazywać, a proces denazyfikacji ma potrwać przynajmniej 25 lat. Ludność tego kraju to pasywni naziści, a po porażce ci, którzy nie będą kwalifikować się na karę śmieci albo więzienia, mają zostać zmuszeni do odbudowy tego kraju. Hipoteza „ludzie są dobrzy – rząd jest zły” nie sprawdziła się.
Autor napisał też zdanie-wytrych: „Dziś kwestia denazyfikacji przeszła na płaszczyznę praktyczną” (Сегодня вопрос денацификации перешел в практическую плоскость). Przypadkiem wypsnęło mu się to, gdy w Buczy znajdywano zamordowanych ukraińskich cywili zakopanych w masowych grobach, w studzienkach kanalizacyjnych, albo po prostu na ulicach?
Artykuł w RIA Nowosti to dowód na faszyzację Rosji
Powiecie, że to tylko rodzaj felietonu, skrajna opinia? RIA Nowosti to organizacja państwowa, ulokowana w grupie medialnej Rossija Siegodnia, której właścicielem jest rząd, a jej szefem jest Dmitij Kiseliow, znany jako „usta Putina”. Na stronie internetowej agencji nie ukaże się nic politycznego bez zgody wyrażonej przez odpowiedni czynnik partyjny.
To już nie jest intelektualne ćwiczenie, to nawoływanie do zbrodni, którego nie mieliśmy w Europie od czasów III Rzeszy i nazistowskiej szmaty „Der Stürmer”. RIA Nowosti pomyliła się już wprawdzie, puszczając 26 lutego tekst o triumfie Rosji nad Ukrainą i jej powrocie do rosyjskiej macierzy. Ale czy to przypadek, że taki tekst wychodzi w dniu, w którym ujawniono 450 ofiar cywilnych zamordowanych w Buczy przez Rosjan, a autor pisze, że denazyfikacja weszła w fazę praktyczną? Czy coś takiego może wyjść przez pomyłkę?
Stawiamy, że to element nowej wojny informacyjnej. Oczywiście rosyjscy goebbelsowie, Maria Zacharowa i Dmitrij Pieskow, a za nimi Janusz Korwin-Mikke, już wypowiedzieli się, że Bucza to ukraińska ustawka. Niemniej jednak tekst Siergiejcewa mówi co innego: patrzcie, do czego są zdolne rosyjskie wojska. Samo to, że coś takiego ukazało się publicznie, to ponadto kolejny dowód na to, że Rosja w ciągu półtora miesiąca z nacjonalistycznej dyktatury stała się państwem czysto faszystowskim.
Czytaj także:
A kim jest sam Timofiej Siergiejcew? To producent filmowy i działacz tzw. klubu Zinowiewa – „think tanku” nazwanego od imienia Aleksandra Zinowiewa, który w latach 70. i 80. przeszedł drogę od dysydenta i krytyka ZSRR do bycia apologetą stalinizmu. Jednym ze współzałożycieli klubu Zinowiewa jest, nie zgadniecie, grupa medialna Rossija Siegodnia. To wciągnięcie narodowego bolszewizmu do mainstreamu. Sam Siergiejcew już w 2015 r. pisał na stronach klubu artykuły o tym, że Rosja musi zainterweniować poza swoimi granicami, by uniknąć nowej wojny światowej.
Gdyby jednak RIA Nowosti zrzuciła artykuł, załączamy link do niego, przetłumaczony na język angielski.
Polecamy:
