Atak Rosji na Ukrainę niemal od samego początku nie miał nic wspólnego z ideą wojny sprawiedliwej. Putin wziął kraj na celownik i nie było mu potrzebne żadne wiarygodne casus beli, żeby posłać dziesiątki żołnierzy na front. Szybko jednak okazało się, że najeźdźcy nie są w stanie walczyć z lepiej wyszkolonymi obrońcami. Rosjanie zaczęli więc mordować cywilów.
Bucza. Ludność cywilna wymordowana przez Rosjan
Charków, Mikołajew, Mariupol – to z tamtych miast dochodziły do nas najbardziej wstrząsające relacje. Zbombardowany szpital położniczy, dom spokojnej starości, ostrzeliwane grupki ludzi, uciekających w popłochu ze swoich domów. Zbombardowany teatr, służący za schron kobieto i dzieciom. Zastrzelenie ludzi stojących w kolejce po chleb. Nie brakowało dowodów na to, że Rosja nie atakuje Ukrainy, ona po prostu eksterminuje jej ludność.
Od wczoraj jest to już oczywiste. Najeźdźcy, nie mogący od ponad miesiąca zdobyć Kijowa, wycofali się z jego przedmieść, wypchnięci przez ostatni kontratak ukraińskiej armii. To, co zastali żołnierze w miejscowościach Bucza, Irpień i Hostomel, będzie dla wielu z nich traumą, od której nie uwolnią się do końca życia. Zobaczyć trupa to wiele, widzieć dziesiątki cywilów ze związanymi rękoma, zabitych przez strzał w głowę, to za wiele.
Bucza stanie się synonimem masakry niewinnej ludności w tym samym stopniu, jakim od połowy lat 90-tych są słowa Srebrenica czy Rwanda. Ukraińscy dziennikarze podają, że tylko w tym 35-tysięcznym (do niedawna) mieście, odnaleziono masowe groby, w których spoczywało 300 zabitych. Zwłoki kilkudziesięciu osób, być może ponad setki, zostawiono po prostu na ulicach, zastrzelonych prawdopodobnie tuż przed wycofaniem się na Białoruś.
Bucza. Strzały w głowę i nadpalona sterta ciał
Makabryczne zdjęcia i nagrania udostępniane przez żołnierzy ukraińskiej armii ukazują ludzi zabitych przed swoimi domami, na rowerze, na chodniku, przy płocie, wrzucone do studni. Rozmieszczenie ciał – jedno przed każdym budynkiem – sugeruje systematyczne egzekucje mężczyzn z każdego domu. Rosjanie działali w ten sposób w Czeczenii.
Na przy ulicy wychodzącej z miasta znaleziono ułożone w stos zmasakrowane i nadwęglone zwłoki czterech lub kobiet, które próbowano podpalić. W ich przypadku śmierć była prawdopodobnie wybawieniem. W pobliskiej wsi Motyżyn niedaleko odnaleziono zwłoki sołtyski Olgi Suchenko. Kobieta została zamordowana wraz z mężem i synem, a ich ciała zostały zakopane.
3 na 4 domy w miejscowości Borodianka zostały zburzone lub nadają się wyłącznie do zburzenia. Masakryczne i przygnębiające wiadomości tego typu można wyliczać. Ukraińcy obronili Kijów i doprowadzili najeźdźców do ucieczki za granicę z Białorusią, ale cena, jaką przyszło za to zapłacić lokalnej ludności była najwyższa. O ile wcześniej rosyjskich jeńców traktowano często pobłażliwie, teraz jedyne, co mogą otrzymać od Ukraińców to kawałek gorącego ołowiu. I trudno im się dziwić.
Bucza musi zaszokować świat. Rosjanie zrobią to samo na wschodzie Ukrainy
Na miejscu są zagraniczne media, Reuters, AP, Guardian i inne. Wkrótce dotrą zapewne kolejne. Zdjęcia zwłok cywilów walających się po ulicach już obiegły świat, a z czasem będzie się mówić o nich coraz więcej. Słychać już głosy wrażliwych, że nie życzą sobie oglądać tych okropieństw, bo dobrze wiedzą, co dzieje się na Ukrainie. To błąd. „Powinniście oglądać te zdjęcia tak długo, dopóki wasze rządy nie zrobią wszystkiego, by pomóc nam to powstrzymać” – argumentują Ukraińcy.
Polecamy:
- Ilu ludzi zabił Władimir Putin? Gubernator z Ługańska podał liczbę
- Nocne Wilki pojechały na front. Putin ratuje się gangiem motocyklowym
Zdjęcia z masakry w Buczy zamieszczają dzisiaj na swoich kontach twitterowych członkowie ukraińskiego rządu. Minister cyfryzacji Mychajło Fedorow pyta: „Europo, USA, jak mogliśmy do tego dopuścić?” Szef dyplomacji Dmytro Kuleba domaga się „miażdżących sankcji” od państw G7 skierowanych w Rosję. Chodzi o całkowite embargo na rosyjskie surowce, zamknięcie portów dla rosyjskich jednostek i towarów, a także odłączenie wszyskich rosyjskich banków od systemu SWIFT.
Czy dowody potworności, jakie Rosjanie wyrządzili pod Kijowem, wstrząsną opinią publiczną państw zachodu i tamtejszymi decydentami? Okaże się w kolejnych dniach. Póki co Ukraińcy mogą mieć nadzieję, że potwierdzą się informacje o tym, że NATO dało zielone światło na przekazanie im czołgów sowieckiej produkcji T-72, które pozostają na wyposażeniach wielu armii Sojuszu (Polska ma ich kilkaset). Przydadzą się do odpierania wiosennej ofensywy na wchodzie.
Czytaj też: