piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaPolitykaMniejszość ukraińska w Polsce. Co musi zrobić, by mieć swoich posłów?

Mniejszość ukraińska w Polsce. Co musi zrobić, by mieć swoich posłów?

Mniejszość niemiecka, którą szacuje się w Polsce na ok. 150 tys. osób zamieszkujących głównie Opolszczyznę i Śląsk, po 1991 r. zawsze miała w Sejmie swoich posłów. Ukraińców w Polsce jest już jednak kilkanaście razy więcej, więc zasadne będzie pytanie, co muszą oni zrobić, by także mieć przedstawicieli w parlamencie.

Uwaga: jest rodzaj ludzi, którym trzeba napisać, że niniejsze zdjęcie to fotomontaż – zaznaczamy to w odpowiedzi na zarzut, że wrzuciliśmy fake news czy coś takiego.

Mniejszość Niemiecka od lat ma posłów. Jak ich się wybiera?

Nie ma żadnego prawa, które mówiłoby, że tylko Niemcy mogą mieć w Sejmie swoich przedstawicieli, wybieranych z pominięciem progu wyborczego. Z kodeksu wyborczego wynika, że ze zwolnienia z progu mogą korzystać komitety wyborcze, utworzone przez wyborców zrzeszonych w zarejestrowanych organizacjach mniejszości narodowych, jeśli złożą stosowne oświadczenie do Państwowej Komisji Wyborczej.

Aby to skutecznie zrobić, taki komitet musi:

– być utworzony przez wyborców, którzy są zrzeszeni w zarejestrowanej organizacji mniejszości narodowych,

– zarejestrować listę kandydatów w co najmniej jednym okręgu wyborczym (w przypadku Mniejszości Niemieckiej to jest okręg Opole),

– złożyć do PKW oświadczenie wraz z dokumentem o potwierdzeniu utworzenia komitetu przez członków swojej organizacji.

W tej sytuacji po przejściu tej procedury ugrupowanie musi jedynie (lub aż) zdobyć taką liczbę głosów w swoim okręgu, która pozwoliłaby na zdobycie chociaż jednego mandatu przy zastosowaniu metody d’Hondta. Ile to będzie? To zależy od konkretnego przypadku. Komitet Mniejszości Niemieckiej właściwie co roku uzyskuje coraz mniejsze poparcie – w 2019 r. było to 0,17% w skali kraju (32 094 głosy, 7,9% w skali województwa opolskiego), co wystarczyło, by uzyskać mandat, jednak nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości okaże się to zbyt trudne.

Mniejszość Niemiecka wystawia swoich kandydatów w wyborach parlamentarnych nieprzerwanie od 1991 r. Wówczas w dziwacznych wyborach bez progów wyborczych wprowadziła ona do Sejmu 7 swoich posłów (16 miała Polska Partia Przyjaciół Piwa). Od tego czasu ta liczba sukcesywnie maleje, a po 2007 r. jedynym przedstawicielem mniejszości w Sejmie jest nieprzerwanie Ryszard Galla. Stara się on działać na rzecz dialogu polsko-niemieckiego i zasadniczo głosuje głównie z własnym interesem, chociaż znacznie bliżej mu do partii do Donalda Tuska, niż PiSu.

Tabele przedstawiające wyniki wyborcze w okręgu wyborczym Opole w 2019 r.

Posłowie mniejszości w Sejmie – tak, ale na ogólnopolskich listach

Są też inni posłowie, którzy de facto reprezentują mniejszości, jednak startują z ogólnopolskich komitetów. Za przykład można podać Eugeniusza Czykwina, białoruskiego posła z Białegostoku, który najpierw uzyskiwał mandat do wolnego Sejmu z list KW Prawosławnych, później z SLD, a obecnie z KO. Jest on oprócz tego działaczem lokalnym, propagującym kulturą prawosławną i białoruską.

Ukraińcy także przez wiele lat mieli „swojego” posła – w latach 2007-2015 był nim działacz PO (wcześniej też na listach KLD, Unii Wolności i SLD) Miron Sycz, członek Związku Ukraińców w Polsce. Po 2015 r. nie udało mu się jednak uzyskać reelekcji. Wcześniej, bo między 1993 a 2001 r., posłem Unii Demokratycznej i Unii Wolności był Mirosław Czech, dziennikarz ukraińskiego pochodzenia.

Jakoś tak się stało, że Ukraińcom coraz trudniej było uzyskiwać miejsca na listach wyborczych. W 2019 r. Miron Sycz dostał w Elblągu 16. miejsce na liście KO, zaś imigrantka z Ukrainy Myrosława Keryk, szefowa Ukraińskiego Domu w Warszawie, 38. w Warszawie – i oboje nie dostali się do parlamentu.

 „Jest to dla mnie szansa wypowiedzieć się w imieniu nowych obywateli Polski oraz w sprawach równego traktowania bez względu na pochodzenie i płeć”, mówiła Keryk, mimo tego, że pozostawała bez większych szans. Z drugiej strony wysokie miejsca na listach KO otrzymali, oczywiście raczej bez względu na ich pochodzenie, urodzony w Syrii Riad Haidar (Chełm), w Zambii Killion Munyama (Piła) albo w Palestynie Bashar al-Shaer (Bydgoszcz).

Mapa okręgów wyborczych do Sejmu. Co najmniej w jednym musiałaby zostać zarejestrowana spójna etnicznie, ukraińska lista, a następnie musiałaby tam uzyskać znaczące poparcie.

Mniejszość ukraińska w Polsce. Rozsiana i podzielona

Problemem „starej” mniejszości ukraińskiej, która zamieszkiwała w Polsce po 1947 r., było po pierwsze rozsianie (w ramach akcji „Wisła” przesiedlano Ukraińców na tzw. ziemie odzyskane, ale w taki sposób, by nie tworzyć zwartych społeczności), a po drugie mała liczebność. W efekcie czego, jak dotąd w historii III RP nie wystawili oni swojego jednolitego komitetu wyborczego. W 1991 r. Związek Ukraińców w Polsce powołał tylko Wyborczy Blok Mniejszości, wraz z analogicznymi związkami Litwinów, Czechów i Słowaków. Niestety jego 29 428 głosów tak mocno rozproszyło się po Polsce, że nawet w ówczesnej ordynacji nie starczyło na choćby 1 mandat.

W tych organizacjach mniejszości ukraińskiej, z którymi udało nam się skontaktować, nikt nie mówi o możliwości wystawiania własnych, jednolitych narodowościowo komitetów, ba, nie słyszeli o takim pomyśle. Dodatkowo część z nich wyraźnie odcina się od możliwości zaangażowania się w politykę, podkreślając, że obecnie najistotniejsza jest koordynacja pomocy Ukrainie oraz jej obywatelom przybywającym do Polski. Największym problemem może być właśnie konieczność zdobycia wystarczająco dużo głosów w danym okręgu.

Już dziś niektórzy wskazują, że masowy napływ ludności ukraińskiej do Polski, jeszcze ten sprzed 24.02, wcale nie musi prowadzić do procesów integracyjnych ze „starą” mniejszością ukraińską. Według poprzedniego spisu powszechnego z 2011 r. narodowość ukraińską zadeklarowało mniej niż 40 tys. obywateli polskich. Tymczasem w 2021 r. liczba Ukraińców w Polsce wynosiła realnie ok. 1,5 mln osób. Po 24.02 mogła ona wzrosnąć do 3,3 mln. Oczywiście część z tych osób albo już wróciła, albo zamierza wrócić – jednak według różnych źródeł nawet 30% uchodźców przybyłych do Polski po wybuchu pełnoskalowej wojny planuje tu pozostać.

Dotychczasowe organizacje ukraińskiej mniejszości prawdopodobnie nie będą dla tych wszystkich ludzi punktem odniesienia. Wprawdzie rzecz jasna Związek Ukraińców w Polsce czy Związek Ukraińców Podlasia aktywnie włączyły się we wsparcie swojego kraju i zaangażowały się w pomoc uciekającym przed wojną, ale w obecnym stanie rzeczy nie mają szansy na rozwiązanie problemów uchodźców. Te z uwagi na liczby są już takie same, jak Polaków: tragiczna sytuacja na rynku najmu mieszkań, postępująca drożyzna czy problemy z miejscami w żłobkach i przedszkolach. Ukraińcy także są z oczywistych przyczyn szczególnie narażeni na wyzysk.

Czytaj także:

De facto na naszych oczach w ciągu kilku lat Polska zmieniła się z kraju względnie monoetnicznego w państwo, w którym 10% ludności stanowi mniejszość narodową. Co więcej, Ukraińcy uzyskują wiele uprawnień, tak jak prawo do pobierania 500+ czy do korzystania z naszej opieki zdrowotnej, na równych zasadach.

Ambasadorami tej nowej mniejszości, która tu z nami już zostanie, powinna być stosowna mniejszość parlamentarna. W II RP przez cały czas jej istnienia w Sejmie pozostawało kilkunastu posłów ukraińskich, gdy ich udział w ludności kraju szacowano na ok. 15%. Z racji tego, że nie widać na razie takiej opcji, być może należałoby ułatwić Ukraińcom uzyskanie należnej im reprezentacji. Jej brak nie sprzyja ani rozwiązywaniu problemów „starej” mniejszości ukraińskiej, ani też kwestii związanych z ogromną fali nowej migracji znad Dniepru.

Polecamy:

Przy pisaniu niniejszego tekstu wydajną pomocą był artykuł Romana Matykowskiego „Mniejszości narodowe w wyborach”, pochodzący z Atlasu Wyborczego Polski pod red. Mariusza Kowalskiego i Przemysława Śleszyńskiego, wydanego w 2018 r. przez Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN.

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

3 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze