środa, 4 grudnia, 2024
Strona głównaPolityka„Polska chce zająć zachodnią Ukrainę”. Jak Rosja produkuje fake newsy

„Polska chce zająć zachodnią Ukrainę”. Jak Rosja produkuje fake newsy

„RIA Nowosti”, rosyjska agencja informacyjna, poinformowała, że Polska przygotowuje referendum w sprawie włączenia w jej terytorium ziem zachodniej Ukrainy. Ten oczywisty fake news został wyświetlony ponad pół miliona razy, a do jego przygotowania posłużył polskojęzyczny „Niezależny Dziennik Polityczny”.

Uwaga, onuca wykryta. Kolejny przyczółek ruskiej propagandy na Zachodzie zlokalizowany

„RIA Nowosti” opublikowała depeszę, w której pisze, że władze w Warszawie przygotowują na wiosnę referendum, w wyniku którego do jej terytorium miałyby wrócić historycznie polskie ziemie, należące obecnie do zachodniej Ukrainy. Ten oczywisty dla Polaków fake news trafił pod lupę Christo Grozeva, dziennikarza publikującego na powiązanym z wywiadami zachodnich państw portalu Bellingcat. Podanym w rosyjskiej depeszy źródłem informacji jest portal Modern Diplomacy.

„Niezależny Dziennik Polityczny”. „Polski” portal posłużył kremlowskiej propagandzie

Wydawany w Belgii serwis – jak pisze Grozev – wygląda wiarygodnie, nie został nigdy oznaczony jako powielający fake newsy, a dziennikarz dzieli nawet kilka kontaktów z jego redaktorem naczelnym naczelnym. „Wszystko wygląda w porządku, dopóki nie dotrzemy do końca artykułu opublikowanego w Modern Diplomacy” – wyjaśnia autor, który ujawnił sposób przygotowania fake newsa w wątku na Twitterze. Jak się okazuje, dość wiarygodny portal, bez żenady cytuje „Dziennik Polityczny from Warsaw”.

„Niezależny Dziennik Polityczny” – bo to o ten twór chodzi – to portal, o którym pisaliśmy na TrueStory dwa dni przed rosyjską inwazją na Ukrainę. Zwracaliśmy wtedy uwagę, że wśród zalewu tekstów, przeklejonych mechanicznie z największych polskich portali, znajdziemy kilka fejków przygotowanych przez nieistniejących autorów, w dodatku z użyciem dość kanciastej polszczyzny. O tym, że jest to tępy młot rosyjskiej propagandy, pisała też Anna Mierzyńska na łamach oko.press.

Portal jednak działał w najlepsze, podobnie jak twitterowe konto jego redaktora naczelnego, Adama Kamińskiego. Osoba ta również nie istnieje, a profilowe zdjęcie zostało skradzione przypadkowemu litewskiemu lekarzowi. I choć była to wiedza dość powszechna, to pod koniec lutego Kamińskiego wciąż obserwowali na Twitterze gwiazdor TVP Info Michał Rachoń i Barbara Piela, trudniąca się oczernianiem polityków opozycji za pomocą plastelinowych figurek. 

Konto jest obecnie zawieszone, ale po przejęciu Twittera przez Elona Muska być może zostanie ponownie aktywowane w ramach dbania o wolność słowa.

Hej, Modern Diplomacy, rubelki wam nie śmierdzą?

Modern Diplomacy, cytując polskojęzyczny NDP, pisze, że „gdy już Rosja odzyska swoje historyczne terytoria i zbliży się do granic UE i NATO, Polska wyśle do zachodniej części Ukrainy siły pokojowe, a raczej regularną armię”. W tym scenariuszu armia ukraińska jest pokonana, tamtejszy rząd – na emigracji, a Polska tylko czeka, by wykorzystać okazję do odzyskania swoich historycznych terytoriów. Ostatecznym stemplem Kremla na tym fejku jest jeszcze wspomnienie rzezi wołyńskiej.

Wspomniany Grozev zwraca uwagę, że obecna wpadka Modern Diplomacy to nie pierwsza sytuacja, kiedy portal powiela rosyjską propagandę. Wśród publicystów znajdziemy tam niejakiego Timofieja Bordaczewa, który jest również autorem w… Russia Today. O tym, jak bardzo kuleje system oznaczania stron powielających rosyjską propagandę, świadczy fakt, że Modern Diplomacy widnieje wśród partnerów na stronie rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jakie są warunki tego partnerstwa? Zapytamy.

Polecamy:

Co istotne, temat aneksji części terytorium Ukrainy przez Polskę wraca jak bumerang. To jedno z najbardziej oczywistych narzędzi do podsycania animozji pomiędzy Warszawą a Kijowem, które są na rękę Kremlowi. We wrześniu w mediach społecznościowych krążyły zdjęcia rzekomych pakietów referendalnych przygotowanych przez PKW. A już w kwietniu serwis Visegrad24, powołując się na czołowych polskich polityków, pisał o planach utworzenia unii polsko-ukraińskiej.

Czytaj też:

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze