
Gdy wybuchła wojna, byliśmy przekonani, że uwagę użytkowników całkowicie skupią duże portale informacyjne z relacjami live i korespondentami na miejscu. Nam zostało wrzucanie dwa razy dziennie zebranych w pigułce informacji z frontu i skupianie się na wątkach pobocznych. Tymczasem kolejny raz potwierdziło się to, co co przyświecało nam przy tworzeniu TrueStory; nie ma sensu bić się o newsy z redakcjami-fabrykami, ale warto rzucić im wyzwanie, jeśli chodzi o dłuższe teksty.
TrueStory kończy rok. Oto najchętniej czytane teksty
Zarówno te poruszające kluczowe i aktualne zagadnienia, jak i traktujące o ciekawostkach, zyskały popularność, której skala niekiedy nas zaskakiwała. Stawialiśmy i dalej będziemy stawiać na jakościowe treści – takie, które trzymają dobry poziom, ale jednocześnie nie będą są niezrozumiałym, złożonym esejem, do ogarnięcia którego trzeba mieć pięć skończonych fakultetów i 400 punktów w finale „Jeden z dziesięciu”.
Przez ten rok najchętniej czytaliście o:
- Fundacji Kornice, odpowiedzialnej za billboardozę na polskich ulicach
- Tankowcu FSO Safer, tykającej bombie, która spoczywa u wybrzeża Jemenu
- Historii pierwszego zdjęcia z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
- Tym, dlaczego polski nauczyciel musi ciągle dokładać się do edukacji
- Mapach świata według odwzorowania Merkatora – i czemu wprowadza ono w błąd
To tylko potwierdza, że od pogoni za klikiem i tanią sensacją ważniejsza jest rzeczowa analiza i zaprezentowanie jej w przystępny sposób.
Mniej klików, za to dużo cytowań przyniosły nam teksty, w których nawiązywaliśmy do idei dziennikarstwa śledczego. Poza prześwietleniem (nie)sławnej Fundacji Kornice (to jeszcze nie koniec) inne media – w tym zagraniczne – cytowały nasze ustalenia o tym, kto stoi za tworem Visegrad24, niepokojącymi telefonami do polskich polityków czy „śmiercią” handlarza bronią i respiratorami, Andrzeja Izdebskiego.
W drugim roku działalności TrueStory obiecujemy wam dostarczyć jeszcze więcej tego, co do tej pory, jak też podejmować ważne i ciekawe tematy, które w polskich mediach nie są obecne, albo nie wybrzmiały dostatecznie mocno. Poszerzamy skład redakcji, nawiązujemy nowe, ciekawe współprace (szczegóły już wkrótce) i wchodzimy na nowe kanały dystrybucji. Cały czas jesteśmy też otwarci na sugestie. TrueStory tworzymy bowiem przede wszystkim dla Was.