czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaPolski prezent na urodziny Putina. Od Przyłębskiej i Kaczyńskiego

Polski prezent na urodziny Putina. Od Przyłębskiej i Kaczyńskiego

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że zasada wyższości prawa unijnego nad prawem polskim jest niezgodna z polską konstytucją. Co gorsza, orzeczenie wydano w sytuacji, kiedy Unia wstrzymuje Polsce wypłatę pieniędzy z funduszu odbudowy. Zamiast 770 miliardów złotych Jarosław Kaczyński wybrał wymachiwanie szabelką i kurs na wschód.

Władimir Putin obchodzi dzisiaj 69. urodziny. Od Polski dostał prezent lepszy, niż mógł sobie wymarzyć (fot. Flickr/trybunal.gov.pl)
  • Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej uznał, że zasada wyższości prawa unijnego nad prawem polskim jest niezgodna z polską konstytucją
  • To zasada zapisana w Traktacie Lizbońskim, który podpisywał Lech Kaczyński, a ratyfikował wiosną 2008 roku polski Sejm
  • Orzeczenie TK to najpoważniejsze z antyunijnych posunięć PiS

W 2015 roku brytyjski premier David Cameron wpadł na pomysł, żeby uciszyć wewnątrzpartyjną konkurencję i ogłosił organizację referendum dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. 50-latek uważał, że będzie to odważne zagranie, dzięki któremu zrobi karierę nie mniejszą niż Margaret Tatcher. Okazało się, że opuszczał Downing Street w poczuciu jeszcze większej klęski niż „Żelazna Dama”.

Morawiecki przeszarżował jak Cameron?

Wiosną 2021 roku Mateusz Morawiecki, nie potrafiąc przekonać koalicyjnej Solidarnej Polski do odrzucenia antyunijnej retoryki, zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego. Premier chciał, żeby gremium oceniło, czy będące obiektem sporu przepisy unijne, są zgodne z polską ustawą zasadniczą. Wydawało się, że Morawiecki kosztem kilku miesięcy uniknął rządowego przesilenia, a może nawet przedterminowych wyborów. Kto wie, czy nie przeszarżował, podobnie jak Cameron.

Wydawało się, że zależny od woli Jarosława Kaczyńskiego Trybunał Konstytucyjny raczej rozładuje napięcie, niż będzie je eskalował. Kwestionowana zasada wyższości prawa unijnego nad krajowym została zapisana w Traktacie Lizbońskim, który podpisał Lech Kaczyński. Wiosną 2008 roku ratyfikował ją zaś polski Sejm. Przez kilkanaście lat nikomu nie strzeliło do łba, by dłubać przy fundamentach obecności Polski w Unii Europejskiej.

Kaczyński marzy o gorącej jesieni

Okazuje się, że prezesowi PiS zamarzyła się kolejna gorąca jesień. Mlecznowłosy strateg z Żoliborza uznał po raz kolejny, że nic tak nie konsoliduje elektoratu i rozbrykanego partyjnego aktywu, jak konflikt. Rok temu również rękoma Przyłębskiej wylał kanister benzyny na tlący się konflikt dotyczący prawa do aborcji. Na ulice wyszło pół Polski, drugie pół umocniło się w przekonaniu, że jedyną obroną przed oszalałym lewactwem jest PiS.

Teraz Kaczyński funduje nam powtórkę. Jego nie interesuje polityka zagraniczna, bo też zupełnie się na niej nie zna. W celu zwarcia partyjnych szeregów i obserwowania histerycznych reakcji opozycji, po raz kolejny szczodrze chluszcze, już nie z kanistra, a z dystrybutora, na żarzący się konflikt pomiędzy polskim rządem a Brukselą.

Unijni dyplomaci nawet nie bawili się w subtelności, dając w ostatnich tygodniach wyraźnie do zrozumienia, że mają zamiar wziąć Polskę głodem. Bruksela trzyma rękę na 770 miliardach złotych, które premier wynegocjował w ramach Funduszu Odbudowy po pandemii koronawirusa. Większość państw już dostało swoje transze, a pieniądze mogą im posłużyć do osiągnięcia przewagi nad innymi gospodarkami, podnoszącymi się po lockdownach. Warszawa dostała jasny sygnał – rozwiążcie Izbę Dyscyplinarną i skończcie z kwestionowaniem prymatu prawa europejskiego nad krajowym, to pójdą przelewy.

Polecamy:

Nie szczepisz się? Nie jesteś patriotą

Czarnek chce zrobić rewolucję? Zróbmy ją sami!

Kiedy celują ci w jaja, nie zgrywaj twardziela

W sytuacji, kiedy w ktoś trzyma pistolet wycelowany w nasze wrażliwe części ciała, mało rozsądne jest postępowanie wbrew jego sugestiom. Wiosną politycy Solidarnej Polski mówili, że Polska poradzi sobie bez tych 770 miliardów. Że nie wolno sprzedawać się za unijne srebrniki. Cóż, im zapewne jest wszystko jedno. Władza zawsze się wyżywi.

W składzie Trybunału, który orzekł o niezgodności prawa unijnego z polskim, zasiadała była posłanka PiS Krystyna Pawłowicz, która wielokrotnie wyrażała życzenie, by Unia Europejska przestała istnieć, a unijną flagę nazywała „szmatą”. Wyrok nie może być więc dużym zaskoczeniem. Z drugiej strony trudno było spodziewać się, że Jarosław Kaczyński pójdzie na czołowe zderzenie z 80 proc. Polaków, którzy opowiadają się za obecnością w Unii.

Co wydarzy się teraz? Opcje są zasadniczo trzy. Skoro konstytucja jest niezgodna z traktatami, to trzeba zmienić konstytucję. Albo przeforsować w Europie zmianę traktatów. Albo zrobić Polexit. Do pierwszego PiS nie ma zdolności konstytucyjnej, do drugiego – dyplomatycznej. Pozostaje więc trzecie.

Wyrażenie „na Kremlu strzelają korki od szampana” to w tekście tego typu bon-mot tak oczywisty, że aż banalny. Ale dzisiaj naprawdę strzelają. Władimir Putin obchodzi dziś 69. urodziny, a lepszego prezentu od Polski nie mógł sobie wymarzyć.

Czytaj też:

Arktyka. Nowy punkt zapalny na geopolitycznej mapie świata

Jednak nie utoniemy w plastiku? Superenzym rozkłada go w kilka dni

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze