piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaEkologiaJednak nie utoniemy w śmieciach? Superenzym rozkłada plastik w kilka dni

Jednak nie utoniemy w śmieciach? Superenzym rozkłada plastik w kilka dni

Plastikowa torba szczelnie zaciśnięta na ustach i nosie to przerażająco prosty i skuteczny sposób na uduszenie. To też skojarzenie, które może przychodzić na myśl, kiedy spojrzy się na dane dotyczące produkcji plastiku. I tego, jak wiele z trafia go do mórz. Wbrew pozorom sprawa nie jest beznadziejna. Choćby dzięki takim newsom.

Japońsko-brytyjska Godzilla zżera plastik, aż miło (fot. Pixabay/depositphotos)
  • Zanieczyszczenie oceanów plastikiem to jeden z najpoważniejszych globalnych problemów
  • Skala jest porażająca – 88 proc. powierzchni mórz jest skażona, a ilość plastiku unoszącego się w wodzie szacuje się na 165 milionów ton. 3 razy więcej, niż waży cały Wielki Mur Chiński
  • Brytyjscy naukowcy opracowali superenzym, który może być prawdziwym gejmczendżerem w walce z plastikiem

Gdy zadowoleni z siebie odmawiamy podania drinka z plastikową słomką, między Kalifornią a Hawajami pływa wielka jak pół Europy wyspa plastiku. Jej masę szacuje się na ok. 100 tys. ton, a śmieci z tworzywa sztucznego, dryfujących po samym Pacyfiku, jest aż tysiąc razy więcej. Cóż, W krajach rozwijających się recykling jest uważany za kosztowną fanaberię.

165 milionów ton plastiku w ocenach. To 3 razy więcej, niż waży Wielki Mur Chiński

Ludzkość co roku wytwarza ponad ćwierć miliarda ton plastiku, a na wysypiskach i w oceanach zalega go niemal siedem miliardów ton. Jeśli poziom produkcji i recyklingu tego tworzywa będzie postępować tak szybko jak do tej pory, do 2040 roku może przybyć kolejne półtora miliarda ton. Od 5 do 8 procent trafi do oceanów, co oznacza, że plastiku będzie w nich dość, by powstało w nim tysiąc takich śmieciowych wysp, które spędzają nam sen z powiek. Więcej tego typu danych znajdziecie w tym miejscu.

Jednak od nadmiaru plastiku cierpi nie tylko nasze samopoczucie i zmysł estetyczny. Szacuje się, że plastik zalegający w oceanach rozkłada się nawet 500 lat. Co gorsza, nie dokonuje się to całkowicie – większość śmieci zamienia się w cząstki zwane mikroplastikiem. Ten jest znajdowany w oceanach i wnętrznościach zwierząt tam żyjących, często powodując ich śmierć. Szkodliwą obecność mikroplastiku coraz częściej stwierdza się też w organizmach ludzi. Jeśli ktoś pozostaje niewzruszony, niech zastanowi się, co tak naprawdę zjada, zamawiając świeżą rybę prosto z morza.

Japońsko-brytyjska Godzilla wpieprza plastik

„Zjadanie” to zresztą słowo klucz, jeśli chodzi o plastik. W chwili gdy dorasta trzecie pokolenie ludzi, którzy używają plastiku, bakterie zdążyły wyewoluować do tego stopnia, że są w stanie rozkładać go na związki chemiczne, którymi się żywią. Mowa o Ideonella sakaiensis.

Niezwykłe właściwości tej bakterii odkryto w 2016 roku w Japonii. To wtedy świat obiegły pierwsze informacje o organizmie, który na drodze ewolucji przystosował się do rozkładania politereftalanu etylenu (PET). Japońskiego cudownego żarłoka na warsztat wzięli Brytyjczycy z Uniwersytetu w Portsmouth. Po dwóch latach badań nad bakterią opracowali PETase, enzym „pożerający” plastik. Forpoczta rewolucji przybyła.

Prawdziwa zmiana na pojawiła się jednak na horyzoncie dopiero teraz. 28 września w naukowym czasopiśmie PNAS ukazały się wyniki prac Brytyjczyków nad superenzymem. Korzystając z technologii znanej w przemyśle biopaliwowym, naukowcy połączyli DNA PETase z nowym enzymem nazwanym MHETase w jeden długi łańcuch. Efekt? Japońsko-brytyjska Godzilla wpieprza plastik, aż jej się uszy trzęsą.

Czytaj też:

Ludzie kręcą powróz na własną szyję, natura rzuca koło ratunkowe

Opracowany superenzym może „strawić” plastikowe butelki, rozkładając je do poziomu podstawowych wiązań już w ciągu kilku dni. Nie dość, że rozwiązanie jest sześciokrotnie bardziej efektywne niż sam PETase, to jeszcze na tyle niedrogie, że może zostać zastosowane na masową skalę. To może oznaczać rewolucję w recyklingu i zarządzaniu odpadami.

– To droga w kierunku tworzenia szybszych enzymów, które są bardziej istotne dla przemysłu. Ale to także jedna z tych historii o uczeniu się od natury, a następnie przeniesieniu tego do laboratorium – powiedział w rozmowie z „Guardianem” John McGeehan, profesor of biologii strukturalnej Uniwersytetu w Portsmouth.

Chociaż to pierwszy przypadek, kiedy udało się połączyć dwa enzymy rozkładające plastik, naukowcy wierzą, że to dopiero początek „podkręcania” enzymów w walce o czystą planetę. McGeehan twierdzi, że teraz czas nauczyć się łączenia „plastikożerców” z enzymami rozkładającymi włókna. Dopiero wtedy będziemy mogli pozbyć się bezpiecznie pozbyć tanich ubrań z domieszką tworzyw sztucznych, które są niewiele mniejszym zmartwieniem niż sam plastik.

Kto wie, czy kolejny przełom nie dokona się dzięki owadom. Larwy mola woskowego i mącznika młynarka mają w przewodzie pokarmowym bakterie zdolne do rozbijania politereftalanu etylenu oraz polistyrenu. Wygląda na to, że w czasie, gdy ludzkość jest zajęta kręceniem powrozu na własną szyję, Matka Natura postanowiła uratować nam tyłki.

Polecamy:

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

1 KOMENTARZ

  1. Kilka dni temu wyświetliła mi się reklama o możliwości założenia firmy na Cyprze dla programistów, a że w niedalekiej przyszłości chcę nim zostać to może kiedyś zagłębię się w temat, bo w Polsce coraz gorzej. Jeszcze teraz ten Nowy Wał. Nie dziwię się takim osobom jak Brzoska. Każdy szanujący się przedsiębiorca powinien tak robić. Niech ludzie wiedzą skąd się biorą pieniądze i żadne 500 zł z nieba nie spadnie, bo to dzięki przedsiębiorcom ci co nic nie robią mogą mieć to 500 zł. Każdy jest kowalem swojego losu i swoich pieniędzy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze