sobota, 9 grudnia, 2023
Strona głównaPolitykaRosyjskie służby w Polsce. Co robią i jakie cele chcą osiągnąć?

Rosyjskie służby w Polsce. Co robią i jakie cele chcą osiągnąć?

Atakowi Rosji na Ukrainę musi towarzyszyć gromadzenie danych wywiadowczych dotyczących krajów ościennych. Moskwa zawsze trzyma rękę na pulsie, jeśli chodzi o sytuację wewnętrzną na obszarach, które wchodziły niegdyś w jej strefę wpływów. Teraz aktywność rosyjskich służb jest zwiększona, również w Polsce.

Inwazja Rosji na Ukrainę musiała pójść w parze z większą aktywnością wywiadowczą Kremla w Polsce. Dziennikarz Grzegorz Rzeczkowski sugeruje, że najlepszą „przykrywką” dla tego typu działań są wojskowi attache Rosji akredytowani przy ambasadzie (fot. Google/Twitter)

Co robią członkowie rosyjskiego wywiadu w Polsce i jakie cele chcą osiągnąć? Uproszczonych odpowiedzi na to pytanie udzielił Grzegorz Rzeczkowski. Dziennikarz śledczy związany przez ostatnie lata z tygodnikiem „Polityka” i autor książek o rosyjskich wpływach w Polsce opublikował na Twitterze serię wpisów, w których wypunktował plany agentów Kremla.

Rosyjskie służby w Polsce. Konfederacja realizuje cele Kremla

„Ponieważ ABW i SKW milczą jak zaklęte, spróbuję krótko opisać to, co robią u nas co robią u nas rosyjskie służby i jakie cele chcą osiągnąć” – zaczął swój wątek Rzeczkowski. Jego zdaniem podstawowym zadaniem agentów Kremla w sferze politycznej jest utrzymanie antyzachodniego i antyunijny kurs oraz podziały między najważniejszymi partiami.

Zdaniem dziennikarza chodzi o to, by nie pozwolić polskiej klasie politycznej na coś w rodzaju „narodowego pojednania”. „Jak widzimy – to się w dużej części udaje” – podsumowuje Rzeczkowski. Jak podkreśla, rosyjskie cele są zbieżne również w sferze społecznej. Służby i ich współpracownicy dążą do tzw. petryfikacji, czyli umocnienia i pogłębienia podziałów.

W dużej mierze przebiegają one zresztą wzdłuż podziałów politycznych. Najbardziej jaskrawym przykładem ostatnich dni jest ciągłe zniechęcanie Polaków do uchodźców z UA. Były dziennikarz polityki wskazuje, że na podgrzewaniu tego typu nastrojów próbuje zapunktować Konfederacja – „najbardziej widoczna, prorosyjska siła w naszej polityce”.

Rosyjskie służby w Polsce. Grzegorz Rzeczkowski o celach GRU i FSB

„W sferze gospodarczej to niwelowanie strat, czyli zabezpieczanie tych biznesów, które nadal dobrze działają (węgiel, petrochemia), niedopuszczenie do mrożenia majątków rosyjskich firm. To też się udaje” – pisze Rzeczkowski. Mimo że rząd głośno mówi o bojkocie rosyjskich surowców, a obywatele oddolnie bojkotują rosyjskie produkty, strumień pieniędzy z Polski wciąż płynie nad Wołgę.

„W sferze wojskowej wiele sił – jeśli nie wszystkie – rzuconych zostało na zdobywanie informacji o działaniach wojsk NATO (głównie z USA) na terytorium Polski” – czytamy. Dziennikarz wyjaśnia, że chodzi o to, jakie zasoby i jednostki zostały zaangażowane w konkretne operacje (przede wszystkim powietrzne ich wyposażenie i dyslokację.

Grzegorz Rzeczkowski ze swoją książką „Obcym alfabetem”, nawiązującą do słów Donalda Tuska o aferze taśmowej (fot. screen/AP)

„Na tym tle widzimy zaskakująco mało aktywną działalność polskich służb, co jest konsekwencją  czystek, do jakich doszło w nich po 2015 r. Uderza szczególnie bezradność SKW, które jest zupełnie bierne np. wobec działań rosyjskiego attachatu w Polsce” – pisze Rzeczkowski, który niejednokrotnie sugerował, że zmiany personalne, które nastąpiły w Polsce za czasów, gdy MON rządził Antoni Macierewicz, służyły Rosji.

GRU rekrutuje konserwatywnych dziennikarzy. Lata lecą, a metody są te same

Dziennikarz wskazuje na ostatnie wydarzenia ze Słowacji, a także polskie doświadczenia sprzed 2015 r., które mają dowodzić, że wojskowe attachaty Federacji Rosyjskiej to główne instytucje przykrywkowe dla działań wywiadowczych GRU w danym kraju. „Przykład Słowacji pokazuje, że lata lecą, a metody są te same” – czytamy.

W mijającym tygodniu słowackie służby zatrzymały osoby, które są podejrzewane o współpracę z Rosją. Bratysława wydaliła też kilku dyplomatów z tego państwa. Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak jeden z nich, attaché wojskowy ambasady rosyjskiej Siergiej Sołomasow, zachęca do współpracy słowackiego dziennikarza konserwatywnego portalu Bohusa Garbara.

Polecamy:

Na koniec przytoczonego wątku Rzeczkowski zwraca uwagę na brak doświadczenia u osób odpowiadających za ochronę kontrwywiadowczą Polski. „Jedynie szef Agencji Wywiadu ma jako takie doświadczenie. Reszta to: były funkcjonariusz Straży Granicznej i były sekretarz stanu w MON (Marek Łapiński – SWW – przyp. red.), były pracownik NIK i CBA (Krzysztof Wacławek – ABW) oraz były funkcjonariusz CBA i urzędnik MSWiA (Maciej Materka – SKW).

Czytaj też:

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze

Ostatnie komentarze