piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaPolitykaRosja zestrzeli satelity Starlinka - fejk czy podwójna intryga Kremla?

Rosja zestrzeli satelity Starlinka – fejk czy podwójna intryga Kremla?

Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, szef partii Jedna Rosja i wiceszef Rady Bezpieczeństwa Rosji poinformował, że Siłom Powietrzno-Kosmicznym FR polecono zniszczenie sieci satelitarnej Starlink - taka informacja pojawiła się w mediach. Miedwiediew sprostował na swoim koncie w serwisie Telegram, że informacja jest nieprawdziwa, ale sama idea - warta rozważenia.

Rosja zestrzeli satelity Starlinka – fejk czy podwójna intryga Kremla?

„W celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim jednostkom biorącym udział w specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, naczelnemu dowództwu wydano polecenie zniszczenia sieci satelitów Starlink” – taki cytat opublikowano na stronie internetowej frakcji Jedna Rosja. Wszystko przez to, że urządzenia miały posłużyć do ustalenia lokalizacji krążownika „Moskwa”, trafionego dwiema ukraińskimi rakietami Neptun.

Starlink na cenzurowanym za „Moskwę” – Dmitrij Miedwiediew zaprzecza

„Rosja nie zajmuje się militaryzacją kosmosu, ale nie pozwoli na to innym” – oświadczył były prezydent. I choć taki komunikat pasuje do buńczucznej polityki informacyjnej Rosji, to tym razem mamy do czynienia z atakiem hakerów. „Jeśli chodzi o zniszczenie satelitów Starlink – pomysł jest świeży, dziękuję. Jest jeszcze za wcześnie na wykonanie, ale jeśli pojawi się taka prośba – rozważymy ją” – napisał Miedwiediew na Telegramie, dodając na końcu zdania roześmianą buźkę.

„Fałszywki tworzą alternatywny wszechświat. Szczególnie miłe jest to, że za część fake newsów o Jednej Rosji płaci się bezpośrednio z Departamentu Stanu” – dodał polityk. Rosyjskie media donoszą, że władze partii Putina władze zwróciły się do Roskomnadzoru o zablokowanie fałszywej strony internetowej, by wkrótce poinformować, że tak się stało. Tyle że news dalej jest dostępny, co każe się zastanowić, czy mamy do czynienia z zaniedbaniem, czy bardziej złożoną intrygą.

Rosyjskie media piszą, że fejkowa strona była przypisana do „adresu IP zasobu internetowego zarejestrowanego w USA”. Innymi słowy: haker z USA tworzy fejk, że Rosja chce zestrzelić Starlinka, a osoba numer 2 na Kremlu tego fejka dementuje, choć komentuje, że to pomysł wart rozważenia. Witryna miała być zdjęta, ale nie została, żeby każdy tego fejkowego newsa mógł przeczytać. O co tu chodzi?

Rosja ostrzega Elona Muska?

Być może Rosja chce dać Elonowi Muskowi do zrozumienia, że jego dalsze wsparcie dla Ukrainy może doprowadzić do zapowiadanej w „fałszywce” eskalacji. Po tym, jak najeźdźcy Putina zniszczyli infrastrukturę cyfrową na zaatakowanych terenach, wicepremier i minister informacji cyfrowej Mychajło Fiodorow zwrócił się do z prośbą o dostarczenie do kraju terminali Starlink. Już kilkadziesiąt godzin później Elon Musk ogłosił, że systemu jest już aktywny w Ukrainie.

Rzekomo fejkowa strona miał zostać zablokowana przez Rosskomnadzor po godzinie 14, ale wciąż działa (screen https://www.er-duma.ru/news/predsedatel-partii-edinaya-rossiya-dmitrij-medvedev-zayavil-o-postavlennyh-vks-rossii-zadachah-po-unichtozheniyu-gruppirovki-sputnikov-starlink/)

Jest jeszcze jeden szczegół, który może dodatkowo uwiarygadniać tezę o tym, że cała akcja z fałszywką była zaaranżowana przez Rosję. Ani Miedwiediew, ani rosyjskie media nie odnoszą się do drugiej informacji podanej w komunikacie pochodzącym ze „fejkowej” strony Jednej Rosji. Chodzi o aresztowanie admirała Igora Osipowa, dowódcy Floty Czarnomorskiej. Rosja nie ma w zwyczaju potwierdzać takich informacji, więc oddala to od niej podejrzenia o mistyfikację.

Polecamy:

Z drugiej strony o aresztowaniu dowódcy donosił już ukraiński wywiad oraz liczne media, więc na Kremlu prawdopodobnie wiedzą, że rosyjskie potwierdzenia nie są nikomu potrzebne, by wiedzieć, że Osipow siedzi. Tajemnicą nie jest również to, że to nie pierwszy wojskowy, który od początku inwazji na Ukrainę trafił za kraty (wcześniej dostało się głównie dowódcom wywiadu wojskowego). Wiadomo, że utrata krążownika „Moskwa” musiała być ciosem dla Rosji, a następne tego typu wpadki mogą wpłynąć na losy wojny.

Czytaj też:

Maciej Deja
Maciej Deja
Wyrobnik-dyletant, editor in-chief w trzyosobowym zespole TrueStory.pl. Wcześniej w redakcjach: Salon24.pl, FAKT24.PL, Wirtualna Polska, Agencja AIP, iGol.pl.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze