
Zaniepokojony i rozdrażniony dyktator z Kremla spoglądał w panice w stronę drzwi, chodził po pokoju i zajmował się… długopisem, gdy nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Był to obraz człowieka, który stracił panowanie nad sytuacją, a przecież zawsze do tego dążył, by we wszystkim samemu dyktować warunki innym.
Putin w końcu się doczekał, bo po pewnym czasie prezydent Egiptu przybył na miejsce. Nie zmienia to faktu, że rosyjski dyktator został i tym razem poniżony. A do spotkania obu przywódców doszło z racji tego, że obecnie w Petersburgu ma miejsce szczyt Rosja-Afryka, w którym bierze udział 17 przywódców z Czarnego Lądu.
Priorytetem ma być kwestia bezpieczeństwa żywnościowego. Przypomnijmy, że ostatnio Rosja poróżniła się z Ukrainą jeśli chodzi o transport zboża, jego eksport przez Morze Czarne. Putin będzie musiał wyjaśnić afrykańskim partnerom, do czego dąży. Na Zachodzie, co oczywiste i zasadne, jego postawa wywołała niepokój i wrażenie agresywności.
Poniżony przez prezydenta Turcji
A teraz przypomnijmy, jak również turecki przywódca Recep Erdogan swego czasu potraktował Putina:
Wówczas prezydent Rosji, co widać na załączonym powyżej filmiku, czuł duży dyskomfort, a to Erdogan chciał pokazać, że może nad nim dominować.
Pies na spotkaniu z Merkel
Putin stosował już różne zagrywki w okresie swoich rządów. Kiedyś na spotkaniu z Angelą Merkel, byłą kanclerz Niemiec, pojawił się… pies. I to było celowe oraz cyniczne postępowanie rosyjskiego dyktatora, ponieważ Merkel panicznie bała się tych czworonogów:
Chociaż wtedy niemiecka polityk jednak zachowała spokój i nie spanikowała.
W każdym razie takie obrazki, gdy Putin straszy innych, każe na siebie czekać czy wymyśla różne „gierki”, odeszły do lamusa. Teraz to satrapa z Kremla jest poniżany i pewnie to jeszcze nie jest koniec takich historii. One zapewne będą się powtarzać. Putin może nie jest pariasem, jak nazwał go prezydent USA Joe Biden, bo wciąż w znacznej mierze liczy się z nim globalne Południe. Ale znamienne, że nawet prezydent Egiptu nie okazuje mu zbytniego szacunku.
Wystraszył się wizyty w RPA
Jeszcze jedno jest wymowne. Oto cytat z portalu polsatnews.pl z 19 lipca:
„Moskwa poinformowała, że Władimir Putin nie weźmie osobiście udziału w tegorocznym szczycie BRICS w Johannesburgu. To kończy spekulacje na temat tego, czy Republika Południowej Afryki – zgodnie z decyzją Międzynarodowego Trybunału Karnego – zatrzymałaby rosyjskiego przywódcę. We wtorek prezydent RPA mówił, że aresztowanie Putina byłoby jednoznaczne z wypowiedzeniem wojny”.
A zatem Putin, który pierwotnie twierdził, że chce osobiście złożył wizytę w RPA, jednak zrezygnował z tego pomysłu w obawie, że mógłby zostać aresztowany tamże. Lęki rosyjskiego dyktatora są coraz większe. Ten polityczny zbir, który straszył świat imperialną wizją, sam teraz boi się i to bardzo.
Czytaj także: