
Do zdarzenia doszło w niedzielę 5 marca około godziny 10:00 rano. Mężczyzna znajdował się pod domem swojej siostry na przedmieściach Sao Paulo. W jego stronę padły cztery strzały wymierzone przez dwóch zakapturzonych mężczyzn przebywających w czarnym aucie. Po oddaniu strzałów zabójcy mieli przesiąść się do innego zaparkowanego obok samochodu i odjechać. Mężczyzna zmarł na miejscu w wieku 68 lat. Brazylijskiej policji nie udało się nadal ująć sprawców.
Wczesne lata Rodriguesa
Pedro Rodrigues urodził się 17 czerwca 1954 roku w patologicznej rodzinie w Santa Rita do Sapucaí na farmie. Gdy był jeszcze w łonie matki, ojciec Rodriguesa miał kopnąć ciężarną w brzuch, przez co Pedro doznał posiniaczeń głowy. Chęć zabijania poczuł już w wieku 13 lat podczas walki ze starszym kuzynem, którego wepchnął do prasy do trzciny cukrowej. Młody Rodrigues postanowił pomóc chłopcu, jednak rozważał też opcję pozostawienia go na zmiażdżenie.
W wieku 14 lat Rodrigues zastrzelił zastępcę burmistrza rodzinnego miasta przed ratuszem. Pedro dopuścił się tej zbrodni, aby zemścić się za zwolnienie swojego ojca ze szkoły. Ojciec Rodriguesa pracował w niej jako woźny i został oskarżony o kradzież jedzenia ze szkolnej kuchni. W celu uniknięcia odpowiedzialności, 14-latek uciekł i zaczął się ukrywać w Mogi das Cruzes, gdzie wpadł w wir zabijania. Jego ofiarami padali głównie handlarze narkotyków, przez co Pedro stał się swego rodzaju celebrytą i otrzymał przydomek „Pedrinho Matador”.

Nadal nieletni Rodrigues zamieszkał z poznaną Marią Aparecidą Olympią i stanął na czele jednego z ulicznych gangów. Niestety jego będąca w ciąży wybranka została zamordowana przez przywódcę rywalizującej grupy. Zdarzenie to popchnęło Rodriguesa do popełniania kolejnej zemsty i uśmiercenia jeszcze większej liczby osób.
Wyrok: ponad 400 lat więzienia
Pedro Rodrigues większość swojego dorosłego życia spędził w więzieniu. Pierwszy raz został aresztowany 24 maja 1973 roku, gdy miał 19 lat. Podczas jednego z transportów do więzienia Rodrigues zabił jadącego z nim skazańca, choć oboje byli zakuci w kajdanki. Mężczyzna uzasadnił swój czyn, mówiąc, że jego ofiara była gwałcicielem.
Rodrigues teoretycznie został skazany początkowo na 126 lat więzienia, a następnie wyrok ten podwyższono do 400 lat, jednak w rzeczywistości wyszedł z niego w 2007 roku. Na tamten moment brazylijskie prawo zabraniało jednorazowego spędzenia w więzieniu więcej czasu niż 30 lat (od 2019 roku jest to 40 lat), choć Rodrigues został skazany na dodatkowe 4 lata ze względu na dokonanie 47 morderstw w samym więzieniu. Ponownie, jego ofiarami mieli być tylko więźniowie, którzy w oczach Rodriguesa „zasłużyli” na śmierć – gwałciciele, pedofile i inni mordercy. Trzeba jednak przyznać, że jest to dość trudna do uzasadnienia filozofia, gdzie zabijając mordercę, sami się nim przecież stajemy.
Drugi raz mężczyzna został aresztowany w roku 2011 za dokonywanie zamieszek i porwań jeszcze za czasów swojej młodości. Rodrigues został skazany na osiem lat, jednak za dobre sprawowanie wypuszczono go 10 grudnia 2018 roku.
Celebryta morderca
Rodrigues po wyjściu na wolność zapewnił, że nie będzie już kontynuował swojej „przestępczej kariery”. 9 listopada 2021 roku założył kanał na platformie YouTube, który nazwał „Ex-Pedrinho Matador”. Mężczyzna zamieszczał na nim krótkie filmy dotyczące swojego codziennego życia. Zyskał ponad 8 tysięcy subskrybentów. Na ten moment kanał jest dostępny, jednak ze względu na zaistniałe okoliczności jego zamknięcie może być kwestią czasu. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku kanału „Mr Anime”, który prowadzony był przez Treya Seslera. Mężczyzna zamordował całą swoją rodzinę i trafił do więzienia. Po pewnym czasie jego konto zostało zablokowane.

Pedro Rodrigues na zawsze wpisał się w kulturę popularną. Jego postać stała się inspiracją dla antybohatera Dextera Morgana występującego w serii książek „Dexter” napisanych przez Jeffa Lindsaya. W roku 2006 powstała ciesząca się dużą popularnością adaptacja serialowa pod tym samym tytułem. W przedstawionej historii tytułowy Dexter zabija złoczyńców, którzy są nieuchwytni dla organów ścigania.
Rodrigues z pomocą doktor Izy Toledo wydał swoją autobiografię, która w wolnym tłumaczeniu brzmi „Seryjny morderca – Nie jestem potworem”. W planach było stworzenie całej trylogii na podstawie opowieści Pedro Rodriguesa, jednak przez jego śmierć może to nigdy nie nastąpić.
Zobacz także:
Dahmer według Netflixa. Czy serial gloryfikuje seryjnego mordercę?
USA. Wszystko co wiemy o terroryście z Buffalo
Śmierć 15-letniego Mikołaja Filiksa. Państwowe media bronią swojego