
Raport wykazuje wysyp antyukraińskich wpisów i komentarzy szczególnie w listopadzie 2022 roku. W okresie od 1 do 30 listopada w social mediach pojawiło się ich ponad 73 tys. To wzrost prawie o 88 proc. w porównaniu do października, w którym zmonitorowano ponad 39 tys. takich treści. Najwięcej, bo ponad 4 tys. publikacji zamieszczono 17 listopada w kontekście wybuchu w Przewodowie, który zabił dwóch Polaków.
Wysyp antyukraińskich treści w sieci
Podobny wzrost zaobserwowano także 12 listopada po zatrzymaniu byłego duchownego Jacka Międlara, organizatora Marszu Niepodległości we Wrocławiu. Zasięg wszystkich wpisów w listopadzie osiągnął poziom ponad 34 mln potencjalnych kontaktów. Instytut Monitorowania Mediów szacuje, że każdy Polak powyżej 15. roku życia mógł w tym czasie spotkać się z dezinformacją na temat Ukrainy i Ukraińców co najmniej raz.
– Zasięg dezinformacji na temat Ukrainy i Ukraińców w polskich social mediach jest niepokojąco duży i wciąż rośnie. Dlatego wspólnie z Demagogiem podjęliśmy się zdemaskowania socialowych antyukraińskich wpisów i komentarzy. Pragniemy tym samym zachęcić społeczeństwo do sprzeciwiania się takim działaniom za każdym razem, gdy natkniemy się w social mediach na takie treści – mówi Sylwia Dobkowska. kierowniczka działu PR & Marketingu w IMM apeluje, by nie wchodzić wtedy w dyskusję, aby nie podbijać zasięgów, ale za każdym razem zgłaszać to administratorom jako treści niewłaściwe i dyskryminujące.


Twitter na szczycie dezinformacji. Braun i Konfederacja w czołówce kont z antyukraińską narracją
Marcel Kiełtyka, członek zarządu Stowarzyszenia Demagog dodaje, że do dobrze znanej analitykom dezinformacji płynącej z Kremla od czasu wybuchu wojny dołączyła propaganda antyukraińska. – Jako organizacja walcząca z fake newsami podejmujemy kolejne współprace, bo wiemy, że jest to kluczem do skutecznej walki z fałszywymi treściami. Tym razem raport powstały we współpracy z Instytutem Monitorowania Mediów wskazuje na skalę tego zjawiska, ale także na aktorów za nim stojących. Bardzo ważne jest to, aby społeczeństwo było świadome, kto stoi za powielaniem szkodliwych dla nas informacji – wyjaśnia.
W comiesięcznym cyklu raportów wskazano media społecznościowe, które gromadzą najwięcej propagandowych informacji o Ukrainie i Ukraińcach. Okazuje się, że w analizowanym okresie aż 92 proc. wszystkich antyukraińskich wpisów opublikowano na Twitterze (67,6 z 73,5 tys. wyników). Na Facebooku znalazło się takich treści mniej, bo zaledwie 4,1 tys., co stanowi 5,7 proc. polskojęzycznej propagandy wycelowanej w Ukrainę. W pozostałych mediach społecznościowych – serwisach wideo np. takich jak Youtube, serwisach zdjęciowych takich jak Instagram, forach internetowych czy komentarzach pod artykułami – pojawiło się 1,5 tys. materiałów, czyli 2,3 proc. wszystkich antyukraińskich wpisów.
Polecamy:
- Grzegorz Braun wymówką na zabetonowanie dostępu do sejmowych komisji
- Agenci wpływu. Dlaczego są groźniejsi niż zwykli szpiedzy
W raporcie przedstawiono zestawienia dziesięciu najbardziej dezinformujących kont na Twitterze oraz Facebooku szerzących antyukraińską propagandę. Wśród najpopularniejszych z nich znalazł się Grzegorz Braun, jeden z liderów Konfederacji. Po wybuchu pocisku, który zabił dwie osoby w polskim Przewodowie poseł Grzegorz Braun między innymi powielał niepotwierdzoną informację, że zdarzenie było ukraińską prowokacją. Poseł Konfederacji przekonywał także, że wsparcie dla Ukrainy to wciąganie Polski w wojnę z Rosją.
Czytaj też: