środa, 4 grudnia, 2024
Strona głównaPolitykaMundial w Katarze. Dlaczego mimo wszystko go obejrzę

Mundial w Katarze. Dlaczego mimo wszystko go obejrzę

Mistrzostwa świata w piłce nożnej to coś więcej, niż tylko impreza sportowa - to też nasze wielkie kibicowskie święto. Fakt, że drugi raz z rzędu organizuje je obrzydliwy kraj autorytarny, traktować należy jako pomyłkę albo wredny chichot historii. Bojkot miałby na pewno sens na poziomie politycznym albo sportowym - ale co zrobić z tym kibicowskim?

Fot. FIFA.com/mat. prasowe

Mistrzostwa świata. Coś więcej, niż sport

Mundial to coś więcej, niż tylko wydarzenie sportowe, w toku którego rywalizują 32 drużyny kopaczy balona. W postmodernistycznym, ponowoczesnym świecie rozgrywki piłkarskie nadają rytm rzeczywistości, stanowią pewnik, wokół którego może obracać się rzeczywistość człowieka pozbawionego wskazówek, jak żyć. Mecze w krajowych ligach wyznaczają czas codzienny, natomiast odstęp między wielkimi turniejami stanowi ekwiwalent olimpiad z antycznej Grecji.

Kolejka ligowa albo turniej po prostu musi się odbyć, choćby się waliło i paliło – wystarczy wspomnieć, z jakim oburzeniem spotkało się niedawno odwołanie kilku meczów angielskich drużyn po śmierci Elżbiety II. W myśl tej koncepcji, odwołanie wydarzenia sportowego może mieć miejsce tylko w przypadku najniebezpieczniejszych wydarzeń, zagrażających wręcz życiu zawodników i kibiców, takich jak pandemia koronawirusa albo wojna na Ukrainie.

Od 2002 r., gdy kończyłem przedszkole, a wesołkowaty Ronaldo Nazario dwukrotnie pokonał poważnego jak śmierć Olivera Kahna, nigdy nie odpuściłem oglądania mundialu. Dość powiedzieć, że to dla dzieciaka fascynującego się piłką impreza ważniejsza niż Boże Narodzenie czy urodziny, bo odbywa się tak rzadko. Mistrzostwa Europy to też fajna sprawa, od powiększenia rozgrywek do 24 zespołów to w sumie mały substytut mundialu, ale jednak nie mają tego egzotycznego sportowego uroku, ani takich pięknych historii, jak półfinał Urugwaju w 2010 r. czy ćwierćfinał Kostaryki w 2014 r.

Do dziś nie wierzę, że włączyłem ten mecz dopiero w drugiej połowie, bo robiłem co innego

Mistrzostwa świata w piłce. Mundial w Katarze to pomyłka

Żeby nie było: uważam, że mundial w Katarze nigdy nie powinien się odbyć. Czas na jego przeniesienie na lato 2023 do jakiegoś cywilizowanego kraju jest tak samo dobry teraz, jak kiedykolwiek indziej. Mundial w Katarze to obrzydliwy sportwashing, którym bandyckie państwo ociepla swój wizerunek. Mundial w Katarze odbędzie się na grobach tysięcy półniewolników z Indii i wschodniej Azji, którzy zmarli z wycieńczenia podczas budowy stadionów. Mundial w Katarze ma miejsce tylko dlatego, że władze tego kraju skorumpowały działaczy FIFA na niespotykaną skalę. Mundial w Katarze jednak za dwa tygodnie rozpocznie się zgodnie z planem.

Podobnie, jak poprzednia impreza w Rosji, kraju, który w 2018 r. był znacznie gorszy, niż Katar dzisiaj. Apele o bojkot stosował ówczesny prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, z dosyć marnym skutkiem. Bojkot rozważała podobno angielska federacja, ale FIFA zagroziła wykluczeniem jej z innych rozgrywek i na tym się skończyło. Finalnie na mundial nie wybrali się politycy z kilku krajów, z Andrzejem Dudą na czele. Tu również specjalnie nie ma rozterek moralnych. Czy polscy oficjele powinni znaleźć się w Katarze? Nie. Czy gdyby kadra Michniewicza uznała, że jednostronnie odmówi przyjazdu, poparłbym tą decyzję? Tak. To się jednak nie stanie.

Kiedyś było lepiej? A pamiętacie, jak w 1978 r. mundial odbył się w Argentynie, rządzonej wówczas przez juntę pod przywództwem Jorge Videli? Polityka w tym kraju w latach 70. była jednym wielkim pasmem kryzysów rządowych i zamachów stanu. Wojskowym, których rządy zakończyła rozpętana kuriozalna wojna o Falklandy przeciwko Wielkiej Brytanii, przypisuje się nawet do 30 tys. ofiar w kraju. Nie przeszkodziło to argentyńskiej kadrze zdobyć u siebie swojego pierwszego mistrzostwa świata, po pokonaniu w finale Holandii. A pamiętacie, jak w 1934 r. mundial zorganizowały Włochy Mussoliniego?

Jest jeszcze jeden wątek, o którym nie można zapominać. Katar jest w tym momencie dla Polski jednym z kluczowych dostawców skroplonego gazu ziemnego (LNG), a niezakłócony import tego surowca pozostaje absolutnie kluczowy dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego w kontekście uniezależnienia się od Rosji. W takim już żyjemy świecie, że rezygnując z handlu z jednym bandytą, wpadamy natychmiast w uścisk jednego. Katar natomiast ma tylko tę przewagę, że jest daleko i niespecjalnie nam w czymkolwiek zagraża. Ale marna to pociecha. Zostaniemy tylko z dylematem: oglądać, czy nie?

Mundial w Katarze. Czy bojkot kibiców ma sens?

Czy w obliczu braku „oficjalnego” bojkotu ma sens bojkot konsumencki (kibicowski), o którym pisze redakcyjny kolega Maciek Deja? Wręcz przeciwnie. W końcu jedyną zapłatą, jaką poświęcimy oglądając mecze w TVP, będzie nas czas – w ramach którego, oprócz samego spotkania, zapoznamy się też z treścią umieszczonych na stadionie band reklamowych. O mundialu w Katarze należy mówić jak najgłośniej i najwięcej, bo to okazja na nagłośnienie wszystkich związanych z nim patologii. Być może otworzy to dyskusję na temat tego, by faktycznie w przyszłości posprzątać trochę w światowej piłce, by nie doszło więcej do powierzania organizacji rozgrywek autorytarnym państwom.

Gdzie jednak leży granica tego sprzątania? Przede wszystkim podobnym embargiem, co mundial w Katarze, musiałby zostać objęty klub Paris Saint-Germain, którego właścicielem jest Qatar Sports Investments. To firma Nassera al Khelaifiego, ministra katarskiego rządu, a jej finansowanie pochodzi bezpośrednio z kasy rządu w Dosze. Być może się mylę, ale nie widziałem dotąd, przynajmniej w polskich mediach, poważniejszych apeli o wdrożenie bojkotu paryskiego klubu. Wręcz przeciwnie, większość sportowych portali regularnie opisuje mecze gwiazdorskiego zespołu, nawet te przeciwko takim ogórkom Troyes czy Guingamp.

Fakt faktem, że zespół PSG co roku typowany jest do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, a tercet Messi-Mbappe-Neymar to prawdopodobnie jeden z najmocniejszych ataków w historii piłki klubowej. Jedynym, co mogłoby zaszkodzić paryżanom, to właśnie masowy bojkot: wszystkie kluby francuskiej Ligue 1 albo największe z Ligi Mistrzów musiałyby się zbuntować i odmówić rywalizacji z PSG na tej samej zasadzie, co w barażach na mundial spotkało Rosję.

Czytaj także:

Jednak idąc tym tropem, czy podobne potraktowanie nie powinien dotknąć innych klubów z arabskim rządowym kapitałem (Manchester City, Newcastle United?) A co z klubami, których właścicielami są Chińczycy (Inter, Wolverhampton)? To zupełnie nierealne. Zresztą, kibice tych marek mogą podnieść podobne argumenty, co moje wobec mundialu: przecież kibicowaliśmy tym klubom przed epoką obecnych właścicieli i zostaniemy pewnie też po nich – a klub piłkarski to coś więcej, niż tylko spółka akcyjna, która nim zarządza.

Dalej: na mundialu zagrają też Arabia Saudyjska czy Iran. Czy należy też wyrzucić te kraje z FIFA? Jeśliby się pozbyć krajów o wątpliwych systemach rządów, w azjatyckiej Federacji liczba państw członkowskich zmniejszyłaby się o połowę. Czy Bogu ducha winni obywatele takich krajów, a są ich przecież miliony, mają zostać pozbawieni sportowej reprezentacji tylko dlatego, że nie potrafią powstać i obalić swoich ciemiężycieli? Kusi odpowiedzieć, że nie, ale w takim razie nie ma też sensu wyrzucenie Rosji. To nie są kwestie, na które można jednoznacznie odpowiedzieć.

Polecamy:

Jedno jest pewne – mistrzostwa to także impreza nasza, kibiców przed telewizorami, i żaden arabski monarcha nam tego nie odbierze. Natomiast na tych łamach nie będziemy przedstawiać Kataru, ani innych tego typu opresyjnych państw, w ciepłym świetle tak długo, jak nie zaczną na to zasługiwać. Reprezentacji Kataru tymczasem życzę łomotu we wszystkich trzech meczach, które zagra.

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze