niedziela, 28 kwietnia, 2024
Strona głównaZdrowieCzy Caitlin Bernard złamała prawo stanowe? Lekarka przeprowadziła aborcję

Czy Caitlin Bernard złamała prawo stanowe? Lekarka przeprowadziła aborcję

Caitlin Bernard, lekarka z Indiany, która wykonała aborcję na 10-letniej ofierze gwałtu, znalazła się pod ostrzałem prawicy i otrzymała karę. Bernard, która od dawna jest orędowniczką praw reprodukcyjnych, dołączyła do pozwu z 2019 roku kwestionującego zakaz aborcji w Indianie i otwarcie wypowiedziała się na temat swojej wiary w to, że kobiety i dziewczęta zasługują na możliwość uzyskania kontroli nad własnym ciałem. Powodem całego zajścia jest głośna sprawa Roe v. Wade.

Fot. YouTube

Kontrowersje wokół Bernard

Caitlin Bernard, lekarka z Indiany, która wykonała aborcję na 10-letniej ofierze gwałtu, została ukarana grzywną przez radę lekarską za rozmowę z mediami na temat sprawy. Urzędnicy z Indiany twierdzą, że dr Caitlin Bernard naruszyła prywatność swojego pacjenta, ujawniając publicznie informacje o leczeniu dziewczynki. Jej prawnicy argumentują, że działała ona, wypełniając swój obowiązek informowania opinii publicznej o skutkach polityki takiej jak zakaz aborcji.

Historia ta zyskała ogólnokrajowe i globalne zainteresowanie. Dr Bernard została ukarana grzywną w wysokości 3 000 dolarów i otrzymała naganę. Indiana Medical Licensing Board nie zawiesiła jednak licencji dr Bernard i odrzuciła twierdzenie, że jest niezdolna do wykonywania zawodu.

Caitlin Bernard w jednym z wywiadów odniosła się do obecnego prawa aborcyjnego w USA:

Myślę, że ważne jest, aby ludzie wiedzieli, przez co pacjenci będą musieli przejść z powodu uchwalonych przepisów.

W lipcu 2022 roku, miesiąc po tym jak orzeczenie Sądu Najwyższego zakończyło ogólnokrajową gwarancję aborcji, Indianapolis Star opublikowało artykuł przedstawiający relację dr Bernard z zabiegu 10-letniej ofiary gwałtu. Dziecko musiało podróżować z sąsiedniego Ohio do Indiany, aby możliwe było przeprowadzenie aborcji. W tamtym czasie prawo obowiązujące w Ohio zabraniało tego zabiegu po sześciu tygodniach ciąży.

Gdy historia nabrała tempa, zwolennicy prawa wyboru – w tym również prezydent Joe Biden – wykorzystali analizowany przypadek jako przykład skutków restrykcyjnych zakazów aborcji. W listopadzie 2022 roku biuro Prokuratora Generalnego Stanu Indiana złożyło skargę, zarzucając dr Bernard niezgłoszenie w trybie natychmiastowym nadużycia wobec dziecka. Wymagało tego prawo stanowe. Jednocześnie wytknięto lekarce braki w ochronie prywatności małoletniej. Kobieta zeznała jednak, że postępowała zgodnie z polityką szpitala, zaś nadużycie zgłosiła pracownikowi socjalnemu.

Lekarze aprobują decyzję lekarki

Setki lekarzy o różnych specjalizacjach ze stanu Indiana stanęło w obronie Caitlin Bernard. W publicznych oświadczeniach specjaliści opowiadają się przeciwko decyzji rady i ostrzegają, że może to mieć niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia publicznego.

Ram Yeleti, kardiolog z Indianapolis, zarzuca Radzie Medycznej, że lepiej byłoby, gdyby nie przyjmowała tej sprawy. W jego opinii postąpiono, mając wyłącznie na uwadze wyłącznie dobro polityczne, nie zaś społeczne.

W marcu 2020 roku Yeleti prowadził zespół medyczny, który opiekował się pierwszym pacjentem z Indiany, który zmarł na COVID-19. Podczas konferencji prasowej wraz z gubernatorem Indiany Ericem Holcombem Yeleti próbował ostrzec opinię publiczną, że koronawirus jest rzeczywisty i śmiertelny.

Lekarza bardzo zaniepokoiły doniesienia, że Indiana Medical Licensing Board stwierdziła w zeszłym tygodniu, iż Bernard naruszyła prawa do prywatności pacjenta. Latem zeszłego roku, kilka dni po tym jak Sąd Najwyższy wydał wyrok, Bernard powiedziała The Indianapolis Star, że wykonała aborcję na 10-letniej ofierze gwałtu, która musiała przekroczyć granice stanowe po tym, jak Ohio zakazało aborcji.

Republikański Prokurator Generalny Indiany Todd Rokita wyraził wówczas swoje niezadowolenie. Jednakże pracodawca lekarki z Indiana University Health przeprowadził własne dochodzenie w ubiegłym roku i nie stwierdził naruszenia prywatności.

Roe v. Wade. Czego dotyczyła sprawa?

Sytuacja analizowanej lekarki ma duży związek ze sprawą Roe v. Wade. Jest to sprawa rozpatrzona na początku lat 70. XX wieku przez Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych. W jej wyniku aborcja została uznana w USA za legalną przez cały okres ciąży, dając jednak poszczególnym stanom możliwość wprowadzenia regulacji ograniczających możliwość aborcji w drugim i trzecim trymestrze.

Sąd uznał wówczas, że każda kobieta ma prawo do wykonania aborcji i wynika to z praw do prywatności i wolności, gwarantowanych przez 14. poprawkę do konstytucji. Jednocześnie orzeczono, że poszczególne stany mają prawo ograniczać prawo kobiet do aborcji w drugim i trzecim trymestrze ciąży. W trzecim trymestrze stan może zakazać aborcji, lecz musi dopuszczać aborcję w wyjątkowej sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu matki. Oznaczało to konieczność zmiany przepisów w 46 z 50 stanów.

Decyzja SN spowodowała ożywienie debaty na temat aborcji oraz aktywizację zarówno zwolenników decyzji Sądu (ruch Pro-choice) jak i jej przeciwników (ruch Pro-life). 24 czerwca 2022 r. Sąd Najwyższy w sprawie Dobbs v. Jackson Women’s Health Organization uchylił wyrok w sprawie Roe v. Wade (5 głosów było za, przeciwko były 3 głosy, a 1 sędzia zgłosił zdanie odrębne). W rezultacie decyzje o dopuszczalności aborcji pozostawia samym stanom.

Czytaj także:

Sebastian Jadowski-Szreder
Sebastian Jadowski-Szrederhttps://www.jadowskiszreder.pl/
Youtuber i pisarz, twórca zbioru opowiadań "Incydenty Antoniego Zapałki", hobbystycznie zbieracz filmów i pasjonat horrorów, a także starych gier. Główną sferą jego zainteresowań jest popkultura z wyraźnym zaakcentowaniem elementów retro.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze