środa, 9 października, 2024
Strona głównaPolitykaJoe Biden i Xi Jinping. Pojednania nie będzie

Joe Biden i Xi Jinping. Pojednania nie będzie

W poniedziałek dojdzie do wirtualnego spotkania prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena i przywódcy Chin Xi Jinpinga. Panowie złożyli ostatnio wspólną deklarację chęci współdziałania przeciwko globalnemu ociepleniu, ale to chyba jedyne pole, na którym - przynajmniej oficjalnie - są ze sobą zgodni.

Joe Biden i Xi Jinping. Rozmowy online między tymi panami nie można traktować jako przełomu. Politykom zależy teraz na tym, żeby grać na czas (fot. Wikimedia)
  • Przywódcy porozmawiają ze sobą wirtualnie i choć lista tematów jest długa, to taka forma wydarzenia odbiera mu prestiż
  • Joe Biden i Xi Jinping poruszą temat Tajwanu i wojny celnej
  • Mało prawdopodobne jest dalsze wałkowanie tematu odpowiedzialności za wybuch epidemii koronawirusa. W interesie Ameryki jest obecnie wygaszanie konfliktu, a nie jego podsycanie

Dzisiejsza rozmowa między Bidenem a Xi Jinpingiem będzie miała prosty cel, który uda się osiągnąć bez względu na to, ile czasu obaj panowie wzajemnie sobie poświęcą. Mowa o czasowym wygaszeniu „zimnej wojny” między państwami. Odwrót będzie wyłącznie taktyczny.

Joe Biden ma problem. Jego notowania są fatalne

Notowania Bidena szorują po dnie. Według najnowszego sondażu USA Today, pracę prezydenta ocenia pozytywnie tylko 37,8 proc. Amerykanów. To solidny spadek w stosunku do zeszłego roku. Gdy demokrata dopiero zaczynał swój urząd, ufało mu ponad 60 proc. Amerykanów.

W podniesieniu słupków popularności (a co za tym idzie: w zwycięstwie w przyszłorocznych wyborach do Kongresu) pomóc ma ustawa o infrastrukturze i duży sukces międzynarodowy. Pierwszy projekt jest już prawie przyklepany. Wystarczy podpis prezydenta i miliardy dolarów popłyną na remonty amerykańskich dróg.

Z drugim będzie zdecydowanie trudniej. Jeśli wierzyć mediom za oceanem, amerykańska dyplomacja wyznaczyła sobie za cel przekonanie Chińczyków, że „rywalizacja to nie konflikt”.

Xi Jinping też potrzebuje sukcesu

Xi przynajmniej w teorii może wykazać dobrą wolę. W przyszłym roku rozstrzygną się losy jego trzeciej kadencji na stanowisku przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin. I choć ta jest raczej niezagrożona, to liczy się styl, w jakim przywódca rozpocznie kolejny okres rządów. Obu przywódcom najłatwiej będzie więc stawiać dość okrągłe deklaracje współpracy i wspólnej walki z globalnym ociepleniem (przedsmak tego mieliśmy w Glasgow).

Trudno jednak wyobrazić sobie aby doszło do przełomu w tematach polityki celnej, stosunku Chin wobec Tajwanu czy Hong Kongu. Państwo ze stolicą w Tajpeju jest traktowane przez Chiny jako zbuntowana prowincja. Amerykanie mają świadomość, że jeśli tylko na chwilę spuszczą wyspę z oczu, to Pekin zaryzykuje przyspieszoną integrację między państwami. Stąd niedawna deklaracja Bidena, który powiedział, że USA nie będzie się bezczynnie przyglądać chińskiej inwazji.

Tym samym pacyficzna wyspa zaczęła urastać do roli nowego Gdańska. Niewielkiego, ale strategicznego terytorium, które może być przyczyną wybuchu nowej wojny na globalną skalę.

Trzecia wojna światowa wybuchnie przez Tajwan?

Chiny prawdopodobnie rozpoczęłyby napaść od zajęcia mniejszych wysp należących do Tajwanu. Z kolei to nieustannie dozbrajane przez Zachód państwo posiada w swoim arsenale rakiety średniego zasięgu mogące dolecieć do Tamy Trzech Przełomów. Skutki takiego ataku, przyniosłyby konsekwencje dla życia milionów Chińczyków żyjących w dorzeczu Jangcy.

Czytaj też:

Nawet najmilsza rozmowa między Bidenem a Xi Jingpingiem nie sprawi, że konflikt wokół Tajwanu stanie się teoretyczny. Obaj przywódcy będą w tej rozgrywce grać na siebie i postarają się pokazać swoim środowiskom politycznym, że to oni są rozgrywającymi.

Polecamy:

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze