czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaLifestyleBarbara Kurdej-Szatan. Szkoda, że przeprosiła

Barbara Kurdej-Szatan. Szkoda, że przeprosiła

Nie milkną echa wpisu aktorki Barbary Kurdej-Szatan. Znana z reklamy Play prezenterka w swoich mediach społecznościowych brutalnie zaatakowała straż graniczną, pisząc że ta znęca się nad dziećmi. Reakcja fanów i Playa była natychmiastowa.

Barbara Kurdej-Szatan przełamała tabu pisząc ostro o straży granicznej

„KUR** !!!!!!!!!! Ku**aaaaa !!!!!!!!!!!!!!!! Co tam się dzieje !!!!!!!! To jest ku**a „straż graniczna” ????? „Straż” ?????????? To są maszyny bez serca bez mózgu bez NICZEGO !!!Maszyny ślepo wykonujące rozkazy !!!!! Ku**a !!!!!! Jak tak można !!!!!!! Boli mnie serce boli mnie cała klatka piersiowa trzęsę się i ryczę !!!!!!! Mordercy !!!!! Chcecie takiego rządu wciąż ????? Który zezwala na takie rzeczy wręcz rozkazuje tak się zachowywać ??????? Ku**aaaaaaaaa !!!!!!!!” – pisała w swoim poście prezenterka. Przyznajemy, że takiego melt downu dawno nie widzieliśmy.

Barbara Kurdej-Szatan przełamała tabu

Nie trzeba znać się na show-biznesie, żeby wiedzieć, że duże firmy nie cierpią politycznego zaangażowania swoich influencerów, gdyż to zawsze może zrazić klientów. A Play dociera do wszystkich. Firma ma przecież zasięgi tak w dużych miastach, jak i na wsiach. Zasięgiem telefonicznym obejmuje ludzi o wszystkich poglądach.

Są jednak takie momenty, kiedy infulencerzy rozliczani są nie tyle ze swojego zaangażowania, co z jego braku. Tak było w zeszłym roku, gdy podczas Strajku Kobiet długo milczała Anna Lewandowska. Ostatecznie „gwiazda” wrzuciła na Instagram wpis, jednak przezornie nie napisała nic o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji.

Smutno, ale z jakiego powodu?

Przypadek Kurdej-Szatan jest odwrotny i rzadziej spotykany. To, że niektórzy celebryci zdwoili swoje polityczne zapędy podczas rządów PiS to jedno, ale tak ostrego wpisu sobie nie przypominamy. Na reakcję fanów i antyfanów nie trzeba było długo czekać. Pod profilem od razu pojawiły się wpisy wspierające aktorkę i ją atakujące. Można było też znaleźć wariant środkowy, czyli taki, w którym ktoś zgadzał się z przekazem, ale narzekał na wulgarną formę. Jak wiadomo, protesty powinny być tylko estetyczne i nie naruszające cudzych granic. Sprawą szybko zainteresowała się TVP i lansowane przez nią autorytety moralne.

Kurdej-Szatan przeprasza, chociaż nie powinna

Ostatecznie – co było do przewidzenia – Play odciął się od wpisu gwiazdy, tłumacząc, że nie ma nic wspólnego z jej oficjalnym profilem. Widzimy, jak duże poruszenie wywołały niektóre treści zamieszczane przez panią Barbarę Kurdej-Szatan, która występuje w reklamach Play. „Wiadomości publikowane na jej prywatnych profilach w mediach społecznościowych wyrażają jej opinię i nie są w żadnym wypadku stanowiskiem Play” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu sieci komórkowej

Sama Kurdej-Szatan za swój wpis przeprosiła, choć dodała, że poglądów nie zmieniła. To dobra okazja, żeby zapytać o granice wolności słowa. Czy osoba prywatna Barbara Kurdej-Szatan może zamieścić wpis, jaki chce? Czy ma prawo mówić, co czuje i co myśli? Niby ma, tyle że aktualnie wypożycza swój wizerunek i staje się żywym banerem reklamowym. Cokolwiek, co wykracza poza wyestetyzowany wizerunek gwiazdy, jest już źle widziane. To samo zresztą tyczy się polityków czy – chyba najmocniej się pilnujących – sportowców.

Szczerze, nie pamiętamy, kiedy jakiś polski piłkarz zajął stanowisko w jakiejkolwiek sprawie poza „nie widzimy powodu, żeby klękać przed meczem”. Wow, co za odwaga, powiedzieliście dokładnie to, czego oczekiwali od was kibice. Inne sprawy ich po prostu nie interesują, bo wychodzą z założenia, że są tylko od grania, mimo że mają wpływ na postawę tysięcy swoich fanów.

Polecamy:

Tym samym Barbarze Kurdej-Szatan gratulujemy odwagi. Przełamała tabu i sprawdziła jak daleko można się posunąć w mass mediach w wyrażaniu swojej opinii. Zaryzykowała, bo Play może ją szybko schować do szuflady. Pytanie tylko, czy naprawdę chcemy oglądać wyłącznie piękne kobiety i przystojnych mężczyzn nie mających do powiedzenia nic, poza tym, w co powinniśmy się ubierać i do jakiej sieci telefonicznej przenieść swój telefon.

Zobacz też:

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze