wtorek, 19 marca, 2024
Strona głównaSzkołaZmiany w maturach. Będzie jeszcze łatwiej

Zmiany w maturach. Będzie jeszcze łatwiej

W egzaminie maturalnym z języka polskiego nadchodzą kolejne zmiany. Pojawić ma się w nich notatka syntetyzująca oraz test historycznoliteracki. Absolwenci szkół ponadpodstawowych przystąpić mają do egzaminów opartych o dwie formuły, które różnią się liczbą zadań, ich typem oraz zakresem materiału do przyswojenia. Zmiany te zaistnieją już w tym roku.

Fot. Wikimedia

Reforma edukacji w praktyce

Matura z języka polskiego na poziomie podstawowym zaplanowana została na dzień 4 maja. Wprowadzona w 2017 roku reforma edukacji spowodowała, że rodzaje zadań oraz ich treść będą się od siebie różnić w zależności od obranej przez egzaminowanych formuły.

Arkusz maturalny z języka polskiego, który otrzymają uczniowie, składać będzie się z trzech części: języka polskiego w użyciu, testu historycznoliterackiego i wypracowania. Trudno jednoznacznie ocenić, jak prezentować będą się pytania na egzaminie, ponieważ pozostają one chronione. Wiadomo jednakże, że uczniowie będą musieli napisać notatkę syntezującą.

Stanowi ona krótką wypowiedź pisemną, która ma na celu przedstawić pewne zagadnienia w rzeczowy sposób, bazując na dwóch tekstach zamieszczonych w arkuszu. Centralna Komisja Egzaminacyjna podała wymogi, jakie powinna spełniać ta forma pisemna. Zgodnie ze wskazówkami ma ona stanowić spójny i poprawny pod względem gramatycznym, ortograficznym, stylistycznym i interpunkcyjnym tekst, który wskaże podobieństwa i różnice w stanowiskach autorów na dany temat. Uczeń powinien opatrzyć również tekst ogólnym wnioskiem, jaki nasuwa się po dokonaniu porównania opinii stron.

Z kolei tekst historycznoliteracki stanowić będzie zbiór różnych poleceń związanych z dziełami literackimi pochodzącymi z różnych epok. Pytania mogą być tak skonstruowane, aby dotyczyć zarówno samej treści jak i użytych środków stylistycznych lub zawartej symboliki. Ten zbiór zadań, jeśli uczeń wykona go poprawnie, może dostarczyć mu 15 punktów.

Należy również wspomnieć o czasie trwania egzaminu maturalnego z języka polskiego. Wcześniej było to 170 minut, obecnie natomiast  ma być to 240 minut.

Ale matura z języka polskiego nie spotkała się ze zmianami jako jedyna. Na egzaminie z matematyki zmniejszy się liczba zadań zamkniętych innego rodzaju niż te wielokrotnego wyboru. Z kolei na maturze z języka obcego na poziomie podstawowym zadanie otwarte sprawdzające rozumienie ze słuchu zostanie zastąpione zadaniem zamkniętym typu „prawda/fałsz”. Warto też wspomnieć o maturze rozszerzonej – nie będzie ona bowiem posiadać wymaganego progu 30%. Do zdania egzaminu wystarczy samo przystąpienie do niego.

„Jesteście rocznikiem eksperymentalnym”

Ilekroć zastanawiam się nad tym, czy cokolwiek zmieniło się od czasów, kiedy uczęszczałem do szkoły, dochodzę do wniosku, że pewne rzeczy pozostają absolutnie niezmienne. W przypadku matur możemy nawet powiedzieć, iż ich niezmienna natura paradoksalnie wynika z ich zmienności. Odkąd tylko pamiętam, zawsze mówiono (zarówno w podstawówce, gimnazjum i liceum), że „jesteśmy rocznikiem eksperymentalnym”. Wynikało to z ciągłych modyfikacji zasad, którym podlegało egzaminowanie. Każdy minister edukacji miał swoją wizję i jakoś tak się składało, że koncepcje poprzedników w ogóle mu nie pasowały.

Za moich czasów matura ustna z języka polskiego polegała na wybraniu jednego z kilkudziesięciu sugerowanych tematów, dobraniu książek naukowych jak i beletrystyki związanej z zagadnieniem, a następnie zaprezentowaniu swojej wizji komisji egzaminacyjnej. Lecz kilka lat później takie rozwiązanie odeszło już do lamusa i uczniowie musieli zdawać egzamin ustny z językowej wiedzy ogólnej.

I tu moim zdaniem ujawnia się główny problem polskiej edukacji. Proces pedagogiczny skupia się na przygotowaniu ucznia wyłącznie do tego, aby pomyślnie zaliczył on maturę. Kwestia nauczenia się czegoś na przyszłość odgrywa rolę drugorzędną. Do nowej matury tak naprawdę przygotowuje się nie tylko uczeń, ale i też nauczyciel, który musi odbyć specjalne szkolenie. To generuje kolejne koszty, jak gdyby szkolnictwo nie należało już do nadmiernie niedofinansowanych.

Wiele uczelni i pracodawców niestety patrzy obecnie na uzyskany papierek. Problem w tym, że ta sama ocena bardzo dobra uzyskana w tym roku nie jest współmierna do tej sprzed sześciu lat. Ten dokument niczego w większości przypadków nie oznacza. Wprowadzone zmiany wyglądają tak, jakby ktoś uznał, że uczniowie powinni uzyskać wyższe wyniki, ale szybciej i taniej zrobić to przez ułatwienie egzaminu niż zainwestowanie w ciekawe materiały i inne pomoce dydaktyczne. Niektórzy komentatorzy już żartują, że za kolejnych kilka lat do zaliczenia egzaminu będzie wystarczyło samo podpisanie się.

Czytaj także:

Sebastian Jadowski-Szreder
Sebastian Jadowski-Szrederhttps://www.jadowskiszreder.pl/
Youtuber i pisarz, twórca zbioru opowiadań "Incydenty Antoniego Zapałki", hobbystycznie zbieracz filmów i pasjonat horrorów, a także starych gier. Główną sferą jego zainteresowań jest popkultura z wyraźnym zaakcentowaniem elementów retro.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze