sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaKulturaZełenski chciał przemawiać podczas Eurowizji. Organizatorzy zasłaniają się "apolitycznością"

Zełenski chciał przemawiać podczas Eurowizji. Organizatorzy zasłaniają się „apolitycznością”

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski chciał przemawiać podczas najbliższego finału konkursu Eurowizji, który odbędzie się 13 maja w Liverpoolu. Organizatorzy nie byli zachwyceni tym pomysłem

Wołodymyr Zełenski chciał przemawiać na konkursie Eurowizji w Liverpoolu (fot. Wikimedia)

Za nami eliminacje do finału 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu. Wiemy już, że w finale zobaczymy Polkę Blankę Stajkow, która pokonała w czwartek rywali i pewnie stanie do walki o wielki finał. Piosenkę, z którą 23-latka dostała się do finału możecie odsłuchać poniżej.

W finale zabraknie za to Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent Ukrainy chciał wystąpić w przerwie między piosenkami i za pośrednictwem połączenia internetowego podziękować narodom Europy za wsparcie i poprosić o dalszą pomoc Ukrainie. Zełenski co do zasady próbuje wbijać na różne imprezy o globalnym zasięgu. Polityk dwukrotnie chciał wystąpić na gali rozdania Oscarów z przemówieniem o potrzebie pokoju na świecie, ale Akademia Filmowa mu odmówiła. O ile jednak w ostatnich latach żaden ukraiński film nie był nominowany do tej nagrody, to warto wspomnieć, że w zeszłym roku Eurowizję wygrał ukraiński zespół Kalush Orchestra z utworem „Stefania”. Oznacza to, że w tym roku finał konkursu powinien odbywać się w Kijowie. Tak się jednak nie stało ze względu na trwający konflikt zbrojny i ryzyko ataku rakietowego.

Zgodnie z przewidywaniami dla organizatorów konkursu w Liverpoolu wspomnienie zeszłorocznych zwycięzców nie było żadnym argumentem i ci postanowili odmówić Zełenskiemu. W uzasadnieniu czytamy, że „Eurowizja jest międzynarodowym programem rozrywkowym i podlega surowym regułom oraz zasadom ustalonym od początku jego istnienia. Jednym z fundamentów konkursu jest apolityczny charakter imprezy. Zasada ta zabrania możliwości dokonywania politycznych lub podobnych wypowiedzi w ramach konkursu”.

Czy Eurowizja naprawdę jest apolityczna?

Eurowizja powstała jako konkurs piosenki organizowany dla powojennej Europy i mający do siebie zbliżać narody na kontynencie. W praktyce jednak trudno aby animozje między państwami nie wpływały na przebieg konkursu. Od dawna wiadomo, że wielu widzów głosuje w pierwszej kolejności na narody, które lubi, a dopiero później zwraca uwagę na jakość prezentowanych utworów.

Dla przykładu w 1975 roku z konkursu wycofała się Grecja, która nie chciała rywalizować z dopiero co dopuszczoną do startu Turcją. Rok później obie strony zamieniły się miejscami. Turcja zdecydowała się zbojkotować finał ze względu na grecką piosnekę „Panagia mou, panagia mou” opowiadającą o trudnej sytuacji politycznej na podzielonym Cyprze.

Zresztą konkurs jest politycznie „umoczony” nawet dziś. Wszak nie bierze w nim udziału Rosja, która została wyrzucona za inwazję na Ukrainę. Rosjanie opuścili także kijowski finał w 2017 roku, ponieważ wybrana przez nich piosenkarka Julia Samojłowa wystąpiła wcześniej na anektowanym Krymie i tym samym nie uzyskała zgody na wjazd do Ukrainy.

Analizując te fakty tym bardziej nie rozumiemy dlaczego Zełenski nie będzie mógł wystąpić w Liverpoolu.

Zobacz też:

ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze