
„Złote algi”, które wywołały katastrofę latem 2022 roku, wykryto w Kanale Gliwickim, który stanowi dopływ Odry. Ich zakwit rok temu doprowadził do zatrucia wody toksynami i śmierci setek tysięcy ryb. Według potwierdzonych badań, algi pojawiły się także w zbiorniku wodnym Czernica na Dolnym Śląsku – od kwietnia wyłowiono stamtąd setki kilogramów martwych ryb.
Potwierdzono obecność toksyn
Obecność niebezpiecznych alg wykazały badania prof. Bogdana Wziątka, przewodniczącego Rady Naukowej przy Zarządzie Głównym Polskiego Związku Wędkarskiego. Naukowiec sprawdził skład wody i próbki pochodzące z ciał poparzonych karasi, które zostały wyłowione z Kanału Gliwickiego.
„Potwierdziły się moje przypuszczenia. W wodzie i komórkach alg jest duża zawartość prymnezyn. W ostatniej sekcji Kanału Gliwickiego już produkują toksyny, które zabijają ryby. Pytanie, ile ryb tam w ogóle zostało. Widok martwych ciał nie jest spektakularny, bo tam po prostu nie ma co ginąć. Jeszcze gorsza jest sytuacja bezkręgowców. Na kamieniach widać ich bardzo mało, co wskazuje na niemal całkowitą degradację tej biocenozy” – tłumaczył prof. Wziątka.
Już od tygodni zaniepokojeni mieszkańcy informują o nieczystościach na obszarze Kanału Gliwickiego, rzeki Kłodnicy czy zbiornika Dzierżno Duże na Górnym Śląsku. Największy problem stanowi zrzut zanieczyszczonej i zasolonej wody. Chodzi szczególnie o zrzuty solanki ze śląskich kopań węgla kamiennego, które zanieczyściły całą rzekę. Obecność tego związku przyczynia się bezpośrednio do zakwitu niebezpiecznych glonów.
Walka z bakteriami: siatki zabezpieczające
Bakterie występujące w wodach starorzecza Odry są także groźne dla człowieka. W celu ograniczenia przemieszczania się ryb pomiędzy bezpiecznym obszarem a skażonym, rozciągnięto specjalne siatki. O podjęcie takich działań apelował już wcześniej profesor.
Wojewoda opolski wprowadził zakaz korzystania ze zbiornika w Januszkowicach. Zalecił także dezynfekcję wszystkich przedmiotów, które mogły mieć w ostatnich dniach kontakt z wodą. Jest to komunikat ważny szczególnie dla wędkarzy, którzy często odwiedzali owy obszar.
„W walce o życie ryb odnieśliśmy pierwszy sukces. Wojewoda opolski widząc, że nie odpuścimy, wydał zarządzenie o odgrodzeniu starorzecza w Januszkowicach tak, żeby wpływające na tarło ryby nie ginęły w męczarniach z powodu toksyn algowych” – napisał na swoim koncie Facebook prof. Wziątek.
Kolejna ochronna siatka pojawiła się także na kanale łączącym Odrę ze zbiornikiem Czernica. Według danych Centrum Zarządzania Kryzysowego z samej Czernicy w ciągu niecałego miesiąca wyłowiono 1,2 tony martwych ryb.
Obecność alg została potwierdzona także przez Szymona Jarczaka, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska w Opolu. Jak powiedział, wyniki wskazują na wzrost fitoplanktonu, w tym „złotej algi”, a także podwyższone wartości wskaźnika pH, tlenu rozpuszczonego i PEW. Ostatni z czynników oznacza przewodowość elektrolityczną wody – im jest wyższa, tym wyższe jest zasolenie w danym zbiorniku wodnym. Wszystkie z czynników natomiast przyczyniają się do pomoru ryb.
Niestety, z biegiem czasu sytuacja może tylko ulec pogorszeniu. Wysokie temperatury sprzyjają rozwojowi alg i szybszemu rozprzestrzenianiu się bakterii.
Zobacz także:
Koala zagrożony chlamydią. Człowiek ma na to wpływ
Odra i katastrofa ekologiczna. 5 wniosków, które musimy wyciągnąć