sobota, 27 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaWojna w Ukrainie. Dwie kontrofensywy Kijowa

Wojna w Ukrainie. Dwie kontrofensywy Kijowa

Ukraina po raz pierwszy od kilku miesięcy odzyskała inicjatywę na froncie wojny z Rosją. Zapowiadana szumnie kontrofensywa pod Chersoniem idzie tak powoli, że niektórzy uznali ją za działania pozorowane. Jednak na drugim końcu frontu pod Charkowem Rosjanie zostali odrzuceni na 50 kilometrów, a Ukraina miała w dwa dni zająć teren podobny rozmiarem do utraconego w Donbasie w kwietniu i maju.

Fot. Midjourney AI

Wojna w Ukrainie. Powolny progres pod Chersoniem

Już kilkanaście dni temu ogłoszono, że ruszy spodziewana od paru miesięcy ukraińska ofensywa na zachodzie kraju w kierunku okupowanych przez Rosjan Chersonia i Nowej Kachowki. Sukcesy odniesione przez armię ukraińską nie wydają się jednak wielkie. Tylko w jednym miejscu udało się przełamać linie obronne Rosjan i wejść na kilkanaście kilometrów za nie.

Komentatorzy skupiają się obecnie na dwóch możliwych interpretacjach tego stanu rzeczy. Według jednych, kontrofensywa zupełnie się nie udała. Chociażby Jarosław Wolski od długiego czasu podkreślał, że Ukraina nie ma obecnie możliwości przeprowadzenia w tym regionie większej operacji. Wszystko wskazywało na to, że pomimo tego pod Chersoń skierowano jednak znaczne ilości żołnierzy i posłano je do ataku, ponosząc straty, co mogło być decyzją polityczną władz w Kijowie.

Inni wskazują, że pod Chersoniem dzieje się ofensywa pozorowana – Rosjanie od lipca wiedzieli, że Ukraińcy planują tam uderzyć, wobec czego byli zmuszeni do przerzucenia na prawy brzeg Dniepru dodatkowych sił wycofanych z innych regionów, a to nie pozwoliło im od tego czasu podjęcia inicjatywy na żadnym odcinku frontu. To zaś pomogło odciążyć kierunek donbaski czy charkowski.

Według trzeciej koncepcji ofensywa trwa, ale nie będzie polegać na wypchnięcia Rosjan z prawego brzegu Dniepru siłą, ale na wykrwawieniu ich albo w optymistycznej wersji na zmuszeniu ich do poddania się. Rosjanie dysponują tylko dwoma mostami – Antonowskim pod Chersoniem oraz na tamie elektrowni wodnej w Nowej Kachowce, i oba od lipca są pod precyzyjnym ostrzałem ukraińskiej artylerii. Agresor zostaje zmuszony do bardziej ryzykownego przerzucania zaopatrzenia za pomocą barek rzecznych oraz do transportu paliw położonymi pospiesznie rurociągami.

Być może zatem dojdzie do momentu, w którym część sił rosyjskich pod Chersoniem przestanie być zdalna do dalszej walki. Z pewnością Rosjanie mają tam problem z obroną przeciwlotniczą – Ukraińcy wrócili do używania dronów Bayraktar. O rezultacie całej operacji dowiemy się jednak dopiero za jakiś czas. Z pewnością należy pozostać ostrożnym, chociaż optymistycznie nastawieni analitycy chętnie przypominają, że likwidowanie niemieckiego zgrupowania pod Stalingradem też trwało na przełomie 1942/1943 kilka miesięcy.

Fot. Twitter/Ilia Ponomarenko

Ukraina. Skuteczna kontrofensywa pod Charkowem

Tymczasem nieoczekiwanie Ukraina uderzyła na północnym wschodzie linii frontu pod Charkowem. Wzmożona aktywność trwała nam od paru dni, ale tylko w ciągu kilku-kilkunastu godzin walki ukraińska 3. Brygada Pancerna miała zlikwidować rosyjskie linie obrony na odcinku między Charkowem a Iziumem, w niektóre miejsca wejść na rzekomo na odległość do 50 km. Potwierdzono zajęcia takich miejscowości jak Balaklia i Szewczenkowe. Plan ma polegać na odepchnięcie Rosjan do rzeki Doniec i okrążenie ich silnego zgrupowania w Izjumie.

Polecamy:

Według niektórych danych siły ukraińskie zajęły w tym regionie w ciągu dwóch dni obszar ok. 400 km2 – to mniej więcej tyle, ile Rosjanie przejęli łącznie w ofensywie w Donbasie w kwietniu i maju.Pojawiają się doniesienia, jakoby powyższe było możliwe tylko dzięki zaangażowaniu większych sił ukraińskich pod Chersoniem. Okazało się bowiem, że część sił rosyjskich, która pozostała pod Charkowem, znajdowała się w stanie niezdatności do walki, nie tylko ze względu na kiepskie morale, ale też z uwagi na zły stan jednostkowy i zaopatrzeniowy. Internet okrążyły zdjęcie pojmanych jeńców i zdobytego sprzętu.

Kierunki uderzenia ukraińskiego pod Charkowem i Izjumem.

W tym samym czasie rosyjscy politycy zaczęli zachowywać się nerwowo. Putin zdecydował o definitywnym zamknięciu gazociągu Nord Stream 1, prawdopodobnie planuje zerwać porozumienie dot. zezwolenia na eksport zboża przez Ukrainę Morzem Czarnym, jak również nasilił kampanię psychologiczno-dezinformacyjną, której celem jest podburzanie Europejczyków przeciwko swoim przywódcom.

W Pradze kilka dni temu doszło do 100-tysięcznej manifestacji przeciwko inflacji i drożyźnie, na której spotkały się skrajna lewica i radykalna prawica. Rosja liczy na to, że w obliczu kryzysu energetycznego zmarznięte społeczeństwa Europy wymuszą na swoich przywódcach rezygnację z sankcji wobec Moskwy. Wygląda na to, że Ukraińcy robią wszystko, by pokazać jeszcze przed sezonem grzewczym, że z militarnego punktu widzenia nadal warto na nich postawić. Czeka nas jednak w najbliższym czasie wiele poświęceń.

Czytaj także:

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze