wtorek, 16 kwietnia, 2024
Strona głównaPolitykaSąd w Rostowie potwierdził rosyjską obecność w Donbasie

Sąd w Rostowie potwierdził rosyjską obecność w Donbasie

Sąd w Rostowie nad Donem w Rosji wydał wyrok ws. przekupstwa i kradzieży żywności przeznaczonej dla rosyjskich żołnierzy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że do przestępstwa doszło… w Donbasie na wschodzie Ukrainy. Sędzia, który wydał wyrok, zaginął.

Sąd w Rostowie niechcący potwierdził rosyjską obecność w Donbasie (fot. Wikimedia)

Obecność rosyjskich wojsk w Donbasie jest od 2014 roku tajemnicą poliszynela. Kreml oficjalnie zaprzecza, by do wschodniej Ukrainy wysyłał swoich żołnierzy, utrzymując, że słynne „zielone ludziki” to separatyści wyposażeni w sprzęt, który można kupić „w pierwszym lepszym sklepie militarnym”. Teraz ta narracja legła w gruzach.

Sąd w Rostowie niechcący potwierdził rosyjską obecność w Donbasie

Na stronie internetowej sądu rejonowego w Rostowie nad Donem oraz na portalu rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości pojawił się wyrok podpisany przez sędziego Leonarda Szołochowa. Sprawa dotyczyła przekupstwa i kradzieży wśród rosyjskich wojskowych „na służbie bojowej” w okupowanej części Ukrainy. W wyroku padły nazwy DNR i ŁNR (skróty od nazw samozwańczych republik w Doniecku i Ługańsku, powołanych w 2014 roku przez prorosyjskich separatystów w Donbasie).

Do przestępstwa doszło w lipcu 2019 roku, a oskarżony Wiaczesław Zabułajew został skazany na 5 lat kolonii karnej. Wyrok został opublikowany w listopadzie tego roku, ale po tym, jak dotarł do niego ukraiński dziennikarz wojenny Andrij Czaplienko, zniknął on ze strony sądu i portalu rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Zniknął również sędzia Szołochow.

Rzecznik Kremla stwierdził, że sformułowanie, które padło w uzasadnieniu wyroku to z pewnością błąd tych, którzy je przepisywali tekst. – Żadnych sił zbrojnych Rosji tam nie było i nie ma – zapewnił Dmitrij Pieskow. Jednak jeszcze wiosną moskiewski wojskowy ekspert Rusłan Puchow (który jednocześnie jest członkiem Rady Społecznej przy Ministerstwie Obrony) publicznie przyznawał, że rosyjska armia brała udział w walkach w latach 2014–2015 w Donbasie, wymieniając poszczególne jednostki – przypomina „Rzeczpospolita”.

Rosja stawia NATO ultimatum

Z wyroku można dowiedzieć się, jak duże dostawy żywności trafiają do Donbasu, co pozwala oszacować liczbę stacjonujących tam w 2019 r. rosyjskich żołnierzy na ok. 40 tys. Wiadomo też, że kierowcy konwojów z żywnością przekraczając granicę usuwają numery rejestracyjne ciężarówek i  okazują sfałszowane dokumenty. Pytanie, po co mieliby to robić, wioząc pomoc humanitarną – jak wyjaśniał rzecznik Kremla – pozostaje bez odpowiedzi.

Czytaj też:

Od kilku tygodni sytuacja na wschodzie Ukrainy jest bardzo napięta. NATO oraz członkowie sztabu generalnego w Kijowie ostrzegają, że Rosja gromadzi znaczne siły wojskowe w okolicy Donbasu. 8 grudnia doszło do rozmowy w tej sprawie między prezydentami Rosji Władimirem Putinem i USA Joe Bidenem. Ten pierwszy żąda od NATO wycofania wojsk z terytorium Państw Bałtyckich, Polski czy Rumunii oraz gwarancji, że Sojusz nie będzie współpracował (bez zgody Rosji) z żadnym byłych z państw ZSRR. W niedzielę minister obrony narodowej Wielkiej Brytanii stwierdził, że tamtejsi żołnierze oraz ich sojusznicy nie będą pomagać Ukrainie w wojnie z Rosją.

Polecamy:

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze