środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaKulturaMuzykaRosja. Raper Oxxxymiron ścigany za antyrządowy utwór

Rosja. Raper Oxxxymiron ścigany za antyrządowy utwór

"Ingria będzie wolna" - ten jeden wers zawarty w utworze "Oida" sprawił, że rosyjska prokuratura uznała rapera Oxxxymirona za zagranicznego agenta i wszczęła przeciwko niemu sprawę karną. To tylko część szykan, które dotykają w Rosji ludzi kultury sprzeciwiających się Putinowi.

Kadr z teledysku do „Oidy”, YouTube

Oxxxymiron ścigany za antyrządowy utwór „Oida”

Na początku marca napisaliśmy tekst o rosyjskim raperze Oxxxymironie, który w odróżnieniu od większości swoich rodaków aktywnie protestował przeciwko inwazji na Ukrainę. Muzyk odwołał serię zaplanowanych w Rosji koncertów, podpisał razem z Dmitrijem Głuchowskim czy Dmitrijem Muratowem apel ludzi kultury o zatrzymanie działań wojennych, a następnie przeprowadził za granicą serię koncertów pt. „Russians Against War”. Na europejskich scenach zebrał w ramach tej trasy prawie 700 tys. złotych, które następnie przekazał na rzecz polskiej Fundacji Świętego Mikołaja, celem pomocy dzieciom z Ukrainy.

Następnie jednak mimo ryzyka (raper otwarcie mówił, że doskonale wie, że za „Russians Against War” grozi mu 15 lat łagru) muzyk wrócił do rodzimego Sankt Petersburga i zaczął nagrywać nowe utwory. Na szczególną uwagę zasługuje „Oida” (ОЙДА, rus. „oj, tak”), w której Oxxxymiron otwarcie wypowiada się przeciwko władzom na Kremlu. Putin zostaje tam nazwany „starym gnomem”, który „straszy atomowym grzybem”. Artysta deklaruje, że na jego fladze znajduje się biały śnieg i niebieska rzeka „i tyle”.

To nawiązanie do flagi z błękitnym pasem na białym tle, która powstała poprzez usunięcie z państwowej flagi Rosji czerwonego pasa (według pomysłodawców czerwień symbolizuje przemoc i militarną siłę kraju) i jest powszechnie uważana za symbol antywojennych rosyjskich protestów. Raper twierdzi również, że „zabił w sobie imperium”, co w klipie ilustruje usuwaniem tatuażu z tym napisem ze swoich dłoni. Oxxxymiron ironicznie pozdrawia też w utworze prokuraturę, a na końcu zapewnia, że Ingria (historyczna kraina, w której car Piotr Wielki zbudował dzisiejszy Petersburg) będzie wolna.

„Ingria będzie wolna”. Jeden wers, by wkroczyła prokuratura

To właśnie ten ostatni wers najprawdopodobniej sprawił, że muzyk został w październiku umieszczony w rejestrze „zagranicznych agentów”, prowadzonym przez rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości. Ma doborowe towarzystwo, bo w tym samym czasie co on na listę trafili też pisarz Dmitrij Głuchowski czy działaczki na rzecz praw kobiet Aliona Popowa i Irina Starożewa. Według ministerstwa wszystkie te osoby są powiązane z Ukrainą oraz pozostają pod obcymi wpływami.

Okazało się też, że śledczy postanowili zbadać piosenki Oxxxymirona pod kątem zawartości ekstremistycznej i mimo zamieszczonych do nich pozdrowień nie spodobało im się to, co usłyszeli. W sieci ukazało się pismo wystawione przez petersburską prokuraturę datowane na 2 grudnia, którym informuje ona o złożeniu do sądu wniosku o zablokowanie dostępu do utworów muzyka w internecie oraz w najpopularniejszych serwisach streamingowych.

Jako uzasadnienie podano, że w utworze „Oida” znajduje się publiczne wezwanie do naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej, a także pozytywne nastawienie do podziału części rosyjskiego terytorium. Oxxxymirona uznano za potencjalnie winnego naruszenia ustawy o przeciwdziałaniu ekstremizmowi i czeka go teraz prawdopodobnie sprawa karna.

„Oida” Oxxxymirona. Zadziałał efekt Streisand

Jest też druga strona medalu. Utwór „Oida” gwałtownie zyskał na popularności (na dziś teledysk do piosenki ma 11 mln odtworzeń na YouTubie), a internauci w komentarzach piszą, że gdyby nie działania bezpieki, to nigdy o nim by się nie dowiedzieli. „Mam prawie 65 lat. Naprawdę podobała się zarówno piosenka, jak i oceniające ją komentarze! Jest nas wielu! Ten fakt też chcą przed nami ukryć! Wszyscy możemy współpracować w walce ze złymi ludźmi!”, napisał jeden z nich. Tymczasem na innych stronach trwa zmasowany atak trolli na Oxxxymirona. Na last.fm jest wyzywany od żydowsko-ukraińskich nacjonalistów (muzyk pochodzi z rodziny zasymilowanych Żydów), a na rateyourmusic.com oceny jego najnowszych singli są zaniżane.

Oczywiście ta sytuacja oznacza koniec możliwości funkcjonowania muzyka w Rosji, przynajmniej tak długo, jak rządzić będzie reżim Putina. Według informacji przekazanej przez pisarza i reportera Ziemowita Szczerka, Oxxxymiron ma obecnie znajdować się bezpieczny w Wilnie. Natomiast szykany, które spotykają jego oraz innych rosyjskich ludzi kultury, wraz z prowadzoną w internecie antysemicką nagonką, przypominają praktyki polskiego roku ’68.

Na cenzurowanym są też inni antyrządowi muzycy. I tak władze wymusiły odwołanie koncertów rockowego zespołu DDT po słowach „ojczyzna to nie dupa prezydenta, którą musimy ciągle całować” wygłoszonych na jednym z występów. Wykonawca rap rocka Noize MC jest na czarnej liście już od 2014 r., bo występował we Lwowie z ukraińską flagą po zajęciu Krymu, a wokalistka Zemfira już kilka miesięcy temu wyemigrowała do Francji, gdzie również nagrywa antywojenny materiał.

Czytaj także:

Bartłomiej Król
Bartłomiej Król
Prawnik, publicysta, redaktor. Na TrueStory pisze głównie o polityce zagranicznej i kulturze, chociaż nie zamierza się w czymkolwiek ograniczać.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze