piątek, 6 grudnia, 2024
Strona głównaLifestylePiS znów czegoś nie przemyślał. Tym razem cierpią mieszkańcy Mierzei Wiślanej

PiS znów czegoś nie przemyślał. Tym razem cierpią mieszkańcy Mierzei Wiślanej

Przekop Mierzei Wiślanej to rządowa inicjatywa, która miała polepszyć komunikację z takimi miejscowościami jak Elbląg czy Krynica Morska, jednak na razie sytuacja wygląda zupełnie odwrotnie. Turyści, którzy w majówkę wybrali się w tamte rejony, spędzili długie godziny w korkach. Już wiadomo, że sytuacja szybko nie ulegnie poprawie, a sezon letni będzie jednym z najtrudniejszych.

Fot. Andrzej Otrębski /www.wikimedia.org

Droga wojewódzka nr 501 ma długość 78 km i łączy Gdańsk poprzez Przejazdowo z Krynicą Morską. Do ostatniej z miejscowości turyści zazwyczaj docierali samochodami, ponieważ tylko transport kołowy wchodził w grę, a autobusów jest jak na lekarstwo. Sam przejazd przez Mierzeję Wiślaną był do tej pory raczej przyjemny, ponieważ jest to nietypowy obszar Polski – pasek lądu pomiędzy morzem a zalewem. W najcieńszych miejscach obszar lądowy posiada zaledwie kilkaset metrów szerokości. W samym centrum Mierzei znajduje się natomiast Krynica Morska.

Jest gorzej, niż było

Przekop sprawił, że stan drogi wojewódzkiej nr 501 niezwykle się pogorszył. Potężny sprzęt dowożący materiały budowlane dodatkowo wpłynął na szybsze dokonanie żywota owej trasy.

„Nawierzchnia od dłuższego czasu jest w fatalnej kondycji. Łatanie poszczególnych dziur nie pomaga, bo zaraz pojawiają się nowe. Przekop jeszcze bardziej pogorszył sytuację” – przekazała portalowi Money.pl pani Monika oferująca noclegi w Krynicy Morskiej.

Prace nad ruchliwą trasą ruszyły jesienią ubiegłego roku na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Na trzech długich odcinkach wprowadzony został ruch wahadłowy, przez co zgorszeni turyści zostali skazani na ogromne korki. Jak relacjonuje stacja TVN24, kierowcy musieli poświęcić nawet ponad 3 godziny, by wydostać się z Mierzei Wiślanej. Wielu z nich już dziś zapowiada, że nie wybierze się na wakacje do znanych i lubianych miejscowości. Wszystko to dzieje się ku rozpaczy lokalnych przedsiębiorców, dla których ten rok będzie szczególnie nieudany pod względem utrzymania swoich biznesów.

Droga wojewódzka nr 501. /Rys. www.wikimedia.org

„Jechałem w środę z Krynicy Morskiej do Skowronek. To była masakra. Dystans, który normalnie jestem w stanie pokonać w kwadrans, zajął mi 2,5 godziny” – wyznał Adam Kujawa, który wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 501 prowadzi dwie działalności. Jedna z nich mieści się tuż przed przekopem. Majówkowe korki sporo kosztowały przedsiębiorcę. W dodatku należy pamiętać, że obecność turystów wiąże się z kolejnymi obowiązkami – dowożenie jedzenia, wywożenie śmieci. Powoduje to kolejne niedogodne sytuacje.

Przed rozpoczęciem prac przejazd nie był ekspresowy, jednak nie sprawiał aż tak wielkich problemów. Sznury aut mogły poruszać się wąskimi drogami, lecz rzadko dochodziło do korków.

„Ta droga nigdy nie była w idealnym stanie, ale wszystkie te ciężkie maszyny dokumentnie ją rozjeździły. I po prostu musi być wyremontowana. To dla nas wszystkich poważny problem” – mówi w rozmowie z INNPoland.pl pani Katarzyna, która zajmuje się wynajmem pokojów turystom. – „Tu już nie chodzi tylko o samych turystów. Krynica jest malutka, i tak mamy ograniczone możliwości. Ale zawsze było mnóstwo ludzi, którzy przyjeżdżali na jeden dzień. Plaża, obiad, wracali. Jak teraz mają przyjechać choćby z Gdańska, jeśli droga w obie strony zajmie im 5 czy 6 godzin? Albo więcej?”. Przy tym wszystkim pani Katarzyna wspomina także o mieszkańcach, którzy na co dzień muszą zmagać się z utrudnieniami. Każdy dalszy wyjazd może oznaczać stracone godziny.

Jeszcze „tylko” ponad rok

Niestety problemy, szczególnie dotyczące mieszkańców Mierzei Wiślanej, skończą się nie szybciej niż jesienią 2024 roku. Jest to optymistyczny scenariusz, w którym nie dojdzie do żadnych dodatkowych opóźnień przy pracach nad DW 501.

Przebudowa drogi wojewódzkiej pochłonie niemal 100 mln złotych. Ponad 60% tej kwoty stanowi dofinansowanie z rządowego „Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych”.

„Prace muszą być wykonane jak najszybciej, bo tego wymaga rozliczenie z dofinansowania z Polskiego Ładu. Nie ma więc mowy o przerwaniu ich na wakacje, czy inne dni wolne” – odpowiada na pytania Money.pl Michał Piotrowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

Zobacz także:

Rząd chce pozwolić nieletnim na zakładanie firm

Zwolniony, bo był biały. Pozew przeciwko Gannett

Strajk scenarzystów. Powodem śmieciówki i streaming

Anna Jadowska-Szreder
Anna Jadowska-Szrederhttps://www.youtube.com/@normalnapara
Technik informatyk, choć moim prawdziwym zamiłowaniem jest tworzenie materiałów na kanał YouTube "Normalna Para", pisanie artykułów z naciskiem na lifestyle i ekologię oraz prowadzenie własnych mediów społecznościowych.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze