wtorek, 16 kwietnia, 2024
Strona głównaPieniądzeStrajk scenarzystów. Powodem śmieciówki i streaming

Strajk scenarzystów. Powodem śmieciówki i streaming

Od wtorku Hollywood przeżywa kryzys z powodu strajku scenarzystów filmowych i telewizyjnych. Writers Guild of America ogłosiła oficjalną przerwę w pracy, która została zapowiedziana pierwszy raz od 15 lat. Powód stanowi brak porozumienia w sprawie podwyżek płac w Netflixie i The Walt Disney Company.

Fot. Twitter

Steaming obniża wynagrodzenia

WGA reprezentuje około 11,5 tysiąca autorów z różnych części Stanów. Stowarzyszenie Producentów Filmowych i Telewizyjnych (AMPTP), które występuje w imieniu studiów filmowych, wydało oświadczenie, w którym zaręczono, iż pojawiła się propozycja wyższych wynagrodzeń dla scenarzystów. Opinia ta jednakże uchodzi za jednostronną. Jak poinformowało kierownictwo związku, chociaż podjęto próby wynegocjowania sprawiedliwego porozumienia, wszelkie propozycje nie były wystarczające. Zwłaszcza że wielu pisarzy znajduje się obecnie w bardzo trudnej sytuacji życiowej.

WGA opublikowała podsumowanie ofert negocjacyjnych każdej ze stron. Opcja, w której związkowcy otrzymaliby to, czego oczekują, pozwoliłaby uzyskać scenarzystom 429 milionów dolarów w skali roku. Kontroferta zakładała jednak, że będzie to tylko 86 milionów dolarów rocznie.

Fakt, iż Disney oraz Netflix znajdują się w centrum tychże wydarzeń, nie jest przypadkowy, gdyż jeden z kluczowych elementów stanowi tutaj trend streamingowy. Jak podaje The Guardian:

Pisarze mówią, że ucierpieli finansowo podczas boomu na streaming telewizyjny, częściowo z powodu krótszych sezonów i mniejszych wypłat rezydualnych. Według statystyk WGA, połowa pisarzy seriali telewizyjnych pracuje obecnie na minimalnym poziomie wynagrodzenia, w porównaniu z jedną trzecią w latach 2013-2014. Mediana płac na wyższym poziomie spadła o cztery procent w ciągu ostatniej dekady.

Kiedy serwisy streamingowe zyskały na popularności, przychód z reklam telewizyjnych znacznie spadł, Wynikało to z prostego faktu zmniejszenia się tradycyjnej widowni. Reklamodawcy oczywiście zauważyli tę tendencję spadkową i zaczęli powoli odwracać się od telewizji, co przełożyło się na zarobki. Scenarzyści także uważają, że boom na streaming odbił się na ich wynagrodzeniu.

Zdaniem AMPTP główną kwestią sporną było zaproponowanie, aby firmy obsadzały swoje produkcje pewną liczbą scenarzystów przez określony czas. Mogłoby to spowodować, iż takie osoby musiałyby być obsadzane, nawet jeżeli nie miałyby żadnych konkretnych zadań do wykonania w danym okresie. Tymczasem główny postulat zakładał zatrudnianie przy programie autorów cyklicznych w liczbie od sześciu do dwunastu przy jednoczesnym określeniu minimalnego okresu zatrudnienia od dziesięciu tygodni do nawet roku.

Zagrożenie ze strony AI i minipokoje

Kolejny postulat dotyczy sztucznej inteligencji. Według WGA konieczne jest wdrożenie zabezpieczeń, które uniemożliwią studiom używanie AI do tworzenia nowych scenariuszy. Jest to poniekąd związane z problemem, który opisywałem w tekście o pierwszych pozwach wobec Midjourney. Generowane przez algorytmy dzieła bazują bowiem na gotowych pracach, z których poszczególne elementy są zapożyczane. Scenarzyści nie zamierzają także pozwalać na to, aby zlecano im przepisywanie szkiców scenariuszy uprzednio „stworzonych” przez AI.

Scenarzysta C. Robert Cargill, znany choćby z napisania skryptów do takich filmów jak „Doktor Strange” i „Sinister”, na swoim Twitterze ustosunkował się do używania sztucznej inteligencji przez koncerny filmowe:

Bezpośredni strach przed AI nie polega na tym, że nasza praca zostanie zastąpiona przez sztucznie wygenerowane treści. Chodzi o to, że będziemy zbyt nisko opłacani, by przerobić te śmieci na coś, co od początku mogliśmy zrobić lepiej.

Kontrowersje wzbudza też tendencja firm do tworzenia tak zwanych minipokojów. Cała ich idea polega na powołaniu małej grupy scenarzystów, którzy mają pracować nad skryptami do konkretnych programów. Haczyk polega na tym, że widowiska te nie otrzymały jeszcze zielonego światła, tak więc nie wiadomo nawet, czy ostatecznie w ogóle trafią do emisji. Tacy pisarze zarabiają właśnie z tego powodu znacznie mniej.

Konsekwencje strajku. Nie tylko filmy i seriale

Poprzedni tego typu strajk miał miejsce w latach 2007-2008. Trwał on 100 dni i kosztował kalifornijską gospodarkę ponad 2 miliardy dolarów. Obecny strajk także nie pozostanie bez wpływu na sytuację ekonomiczną Stanów Zjednoczonych jak i samą kondycję popularnych wytwórni, choć Netflix może akurat tego wcale nie odczuć ze względu na liczne współprace poza USA.

Już teraz zakłada się, że nadawanie niektórych programów telewizyjnych może zostać zakłócone. Taki los może spotkać choćby dzieła komentujące i wyśmiewające aktualne wydarzenia – tam bowiem scenarzyści muszą  pisać skrypty na bieżąco. Ogłoszono już zresztą, iż nie dojdzie do emisji najnowszego odcinka „Saturday Night Live”. Szacuje się, że na skutek strajku cały jesienny sezon telewizyjny ulegnie opóźnieniu, ponieważ prace przy nim na ogół rozpoczynają się wiosną.

Trzeba także wspomnieć o tym, że konflikt na linii scenarzyści-wytwórnie trwa już od bardzo dawna. To, czego obecnie jesteśmy świadkami, zdaje się być ostatecznym efektem nagromadzenia wszystkich tych kłótni. Ale strajk scenarzystów to tylko jeden przypadek, podczas gdy problem ten posiada o wiele szersze znaczenie. W całym USA zapowiadane są kolejne protesty, tym razem ze strony innych grup pracowniczych. Jak zaznaczyło WGA w swym oświadczeniu:

Zachowanie firm doprowadziło do powstania rynku pracy na zlecenie również w obrębie pracowników zrzeszonych w związkach zawodowych.

I rzeczywiście, problem ten zdaje się pogłębiać, choćby w przypadku kierowców UPS, którym przyszło bezpośrednio konkurować z pracownikami kontraktowymi i sezonowymi. Póki co kadra zarządzająca w USA uważa, że związki zawodowe w pierwszej kolejności powinny przeanalizować całą gospodarkę kraju i zastanowić się, czy wysuwane żądania nie pogłębią kryzysu.

Czytaj także:

Sebastian Jadowski-Szreder
Sebastian Jadowski-Szrederhttps://www.jadowskiszreder.pl/
Youtuber i pisarz, twórca zbioru opowiadań "Incydenty Antoniego Zapałki", hobbystycznie zbieracz filmów i pasjonat horrorów, a także starych gier. Główną sferą jego zainteresowań jest popkultura z wyraźnym zaakcentowaniem elementów retro.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

1 KOMENTARZ

  1. Moje świadectwo o tym, jak zostałem członkiem Illuminati. Chcę poznać ludzi, którzy chcą dołączyć do wielkich Illuminati jako wielki członek Illuminati i chcą, żebym był wielkim członkiem. Nazywa się lord Felix Morgan. Pomóż mi odzyskać życie po etapie śmierci. Zwolniony po około 5 latach i sześciu miesiącach. Po tym, jak został zdradzony przez tak wielu członków Illuminati. Przez lata byłem beznadziejny i finansowo stąpałem po ziemi. Ale pewnego dnia przeglądając internet natknąłem się na wiadomość wielkiego członka Illuminati Lorda Felixa Morgana i powiedziałem, że jeśli jesteś jednym z wielkich członków Illuminati, możesz być sławny, bogaty i odnosić sukcesy w życiu. Skontaktowałem się z nim i wyjaśniłem mu wszystko, a on polecił mi użyte nagranie i zapłaciłem dużemu członkowi, aby zaczął, i zostałem wprowadzony do Światowego Zakonu Illuminati. Potem dali mi wszystkie wytyczne i dali mi znać, że po inicjacji nowi członkowie zostaną nagrodzeni sumą 1 000 000 $ w gotówce. Z pomocą lorda Felixa Morgana. Zostałem w pełni inicjowany jako pełnoprawny członek Illuminati. Jeśli uważasz, że kiedykolwiek próbowałeś oszusta lub jesteś, to do mnie należy pomoc w udziale, więc daj szansę Lordowi Morganowi. To Twoja najlepsza szansa, aby stać się tym, czego chcesz w swoim przyszłym życiu. Skontaktuj się z nim przez WhatsApp +2348056051569 lub przez e-mail: [email protected]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze