
Kiedy Amerykanin znajdzie się w wielkim kłopocie, powiada, że „płynie kajakiem pod prąd rzeki gówna”. „I to bez wiosła”, dodaje często. Właśnie taki przykład żeglugi pod śmierdzący prąd pokazują dziś portale gospodarcze. Wpierw oddajmy głos optymiście-wioślarzowi:
Dzięki obniżeniu VAT na paliwa z 23 do 8 proc., ceny w detalu mogą spaść „do poziomu ok. 5,20 lub powyżej 5,20 zł” – mówił w poniedziałek prezes Orlenu Daniel Obajtek. Dodał, że spółka „jak najszybciej” zaimplementuje obniżki w rynek hurtowy i w detal.”
Cokolwiek jednak „zaimplementuje” nasz narodowy czempion, będzie się musiał zmierzyć z.. rzeką gówna. A konkretnie, z trendem ekonomicznym dotyczącym cen ropy naftowej. Oddajmy głos agencjom:
Ceny baryłki ropy Brent znalazły się na nowym cyklicznym maksimum, a niskie zapasy i brak istotnych wolnych mocy wytwórczych sprawiają, że przybywa prognoz ich dalszego wzrostu, nawet powyżej 100 USD za baryłkę – poinformowali analitycy Banku Pekao we wtorkowym raporcie. We wtorek rano cena baryłki ropy Brent przebiła poziom 85 USD i znalazła się tym samym na nowym cyklicznym maksimum.
Emocjonujące, prawda? Kto przegra w tych regatach – obniżający ceny wachy dzielny wioślarz Obajtek, czy raczej bystry nurt rosnących cen surowca?
Zobacz też felietony Piotra Siemiona: