środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaPrawoWyrok za odmowę obsługi osób bez maseczki? To manipulacja

Wyrok za odmowę obsługi osób bez maseczki? To manipulacja

Jakiś czas temu viralem na facebooku stał się wyrok, zgodnie z którym miała zostać skazana pracowniczka sklepu, która miała odmówić sprzedaży osobom niemającym na sobie maseczki. Wzbudził on powszechną ekscytację przeciwników obostrzeń pandemicznych. Postanowiliśmy wziąć go jednak pod lupę i wykazać, dlaczego nie ma wcale się z czego cieszyć.

Fot. Unsplash/Facebook

Prawniczka, która wrzuciła do sieci omawiany wyrok, pisze o szczepieniach jako o zmuszaniu do preparatu na „chorobę celebrycką”. Dzieje się to w chwili, gdy na covid codziennie umierają w Polsce setki zwykłych osób, dlatego też postanowiliśmy oszczędzić jej reklamy. Post został opatrzony komentarzem: „Właśnie otrzymałam wyrok uznającą za winną popełnienia wykroczenia osobę, która nie sprzedała towarów w sklepie osobom bez maseczek. Nie nałożono żadnej kary finansowej, ale to bez znaczenia, gdyż idziemy do sądu cywilnego po odszkodowanie i zadośćuczynienie”. Postanowiliśmy jednak poddać w wątpliwość pewność siebie pani mecenas, przyjrzeć się treści wyroku i punktować, dlaczego chełpienie się nim to manipulacja.

Tysiące ludzi nie wiedzą, co udostępniły dalej

Po pierwsze, to, co oglądamy, to wyrok nakazowy. Zgodnie z przepisami jednak nie stanowi on nawet jednak pierwszej instancji, a swego rodzaju wyrok, dajmy na to, wstępny. Orzeczenie następuje w nim bez udziału stron, także osoba obwiniona o wykroczenie nie może nawet przyjść się bronić. Od takiego wyroku nakazowego przysługuje sprzeciw, którego złożenie sprawia, że wyrok nakazowy traci moc w całości, a sąd przystępuje dopiero do rozpatrzenia sprawy w pierwszej instancji. W tym sprzeciwie, co istotne, nie trzeba w ogóle argumentować swoich racji, samo sprzeciwienie się wystarczy, by podważyć wyrok.

Fot. Facebook

Sędzia, który wyda wyrok nakazowy, zamiata sprawę pod dywan – nie musi w ogóle zastanawiać się nad słusznością swojego rozstrzygnięcia, a po sprzeciwie temat wylosuje ktoś inny. Uzyskanie go w jakiejkolwiek sprawie to żaden sukces. Zobaczymy, co pozostanie z tego orzeczenia w pierwszej i drugiej instancji. Albo i nie zobaczymy, jeśli nie zostanie on już upubliczniony na facebooku, bo nie będzie zgadzać się z tezą o chorobie celebryckiej.

Po drugie, co zresztą związane jest z tym pierwszym, jeden wyrok, to żaden wyrok. W praktyce orzeczniczej można znaleźć naprawdę różne i często kuriozalne orzeczenia, przy czym dotyczy to zarówno sądu w Pierdziszewie, w którym sędzia ostatni raz otworzył kodeks, gdy dostał etat 40 lat temu, jak i samego Sądu Najwyższego. W konstytucji zapisano zasadę ochrony zaufania obywatela do prawa i realizuje się ją chociażby w ten sposób, że postuluje się, by sądy w całej Polsce orzekały w takich samych sprawach jednolicie.

Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Art. 135 kodeksu wykroczeń

To bywa trudne do zrobienia w kwestiach spornych, ale łatwiej to zrobić w lokalnych jednostkach, w których sędziowie ze sobą rozmawiają, a poglądy na dane kwestie szerzą się jak przez osmozę. Czasem jednak dziwny wyrok przebije się gdzieś wyżej. Podejrzewamy, że spraw, w których ktoś zostaje obwiniony za odmowę sprzedaży osobom bez maseczki, trochę by się już zgromadziło – zgromadźcie przynajmniej kilkanaście orzeczeń skazujących, a będziemy mogli rozmawiać o trendzie.  

Sąd źle zastosował przepisy

Po trzecie, już po przeczytaniu przepisu, który miał być podstawą wyroku, możemy dojść do wniosku, że takiego trendu raczej nie będzie, bo sąd go nie zastosował prawidłowo. Otóż aby skazać kogoś przy jego zastosowaniu, odmowa sprzedania towaru ma być bez uzasadnionej przyczyny. Bez wątpienia przyczyna, która wynika z przepisów prawa, nie będzie nieuzasadniona. To na przykład sytuacja, w której niepełnoletni chciałby kupić alkohol – nie zezwala na to ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Sytuacja z maseczką nie jest inna – ze stosownego rozporządzenia Rady Ministrów wynika, że w dalszym ciągu obowiązek zakrywania przy pomocy maseczki ust i nosa obowiązuje w miejscach ogólnodostępnych, w tym w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby handlu.

Nieprzestrzeganie obowiązku, o którym mowa w art. 46b pkt 13 [nakaz zakrywania ust i nosa – ts], stanowi uzasadnioną przyczynę odmowy sprzedaży, o której mowa w art. 135 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. – Kodeks wykroczeń.

Art. 46bb ustawy o o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi

I już – to już nie jest ten trefny zakaz bez podstawy, który zachodził w początkach pandemii. Dalej, jakby ktoś miał wątpliwości, to ustawa o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi wprost wskazała, że nieprzestrzeganie obowiązku przez klienta sklepu to uzasadniona przyczyna odmowy sprzedaży. Dodajmy tylko, że ten przepis wprowadzono w życie, razem z całą podstawą prawną do nakazu maseczkowego, dopiero w listopadzie 2020 r., a zatem już wiele miesięcy po wybuchu pandemii. Nad sytuacją można by się zastanawiać tylko wtedy, jeśli do odmowy sprzedaży doszłoby przed listopadem 2020 r. To jednak, patrząc po datach, mało prawdopodobne. Zresztą sąd w Suwałkach we wrześniu 2020 r. uniewinnił ekspedientkę w podobnej sprawie.

Polecamy:

Ten wyrok jest najprawdopodobniej błędny i nie utrzyma się nawet w pierwszej instancji. A nawet, gdyby to się stało, to pewnie nie będzie miało to żadnego znaczenia dla ogólnego trendu. Pewni prawnicy przedstawiają się jednak jako obrońcy rzekomo uciśnionych, by robić sobie biznes na drenowaniu ich kieszeni. Do tego sugestie, jakoby na podstawie tego wyroku ktoś chciał uzyskać odszkodowanie albo zadośćuczynienie od sklepu, są już w ogóle nierealne. W komentarzach pod viralem ktoś napisał, że inni prawnicy odmawiali prób kierowania spraw do sądów, a tu takie cudo. Tym razem okazało się, inaczej niż w powiedzonku Waldemara Łysiaka, że jednak milion much się nie pomyliło.

To_tylko Redaktor
To_tylko Redaktor
Konto należące do redakcji TrueStory. Czasem wykorzystywane do puszczania niepodpisanych wiadomości od czytelników.
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze