czwartek, 3 października, 2024
Strona głównaSportNorweski piłkarz pokochał Rosję, a teraz uciekł przez drony

Norweski piłkarz pokochał Rosję, a teraz uciekł przez drony

Mathias Normann to już były piłkarz Dynama Moskwa, który swego czasu był pod ogromnym wrażeniem życia w stolicy Rosji. W Norwegii spotkała go za to infamia, ale co ciekawe teraz ucieka z kraju, który jest agresorem w wojnie na Ukrainie.

Mathias Normann, norweski piłkarz (fot. YouTube)

To kompilacja zagrań tego piłkarza:

Swego czasu grał nawet w Anglii:

Powyżej zamieszczamy wywiad z czasów gry w Norwich, terminował też wcześniej w Brighton, drużynie, która obecnie błyszczy w Premier League.

Rosja jako ziemia obiecana

Pierwszy raz naprawdę zrobiło się o nim głośno kilka miesięcy temu, gdy w wywiadzie z rosyjskim portalem sport-express.ru dał się włączyć w propagandową narrację, która jest korzystna dla Kremla. Otóż wtedy Rosja była dla niego wręcz ziemią obiecaną:

– To, że ludzie są zaskoczeni tym, że tu gram, jest dla mnie niezrozumiałe. Mogę grać zarówno w Moskwie, Norwegii, jak i Anglii. Wszędzie piłka nożna jest identyczną grą, dlatego nie doszukuję się żadnego problemu w tym. W Moskwie jestem szczęśliwy, moim celem była gra w stolicy Rosji i udało mi się go zrealizować, lubiłem to miasto od początku mojego pobytu w Rosji – przymilał się do Rosjan, którzy skrzętnie wykorzystują takie pochwały.

Maciej Rybus per analogiam

Historia tego piłkarza w jakiejś mierze przypomina casus Macieja Rybusa, niegdysiejszego reprezentanta Polski, który po wybuchu wojny na Ukrainie, nie zrezygnował z gry w Rosji. Ma tam bowiem rodzinę, jego żona jest Rosjanką, a Rybus grał już w kilku drużynach z tego kraju.

Niezmiennie motywował swój wybór względami osobistymi. Jednak opinia publiczna w Polsce nie była dla niego wyrozumiała, nie obchodziła jej rodzina piłkarza. Rybus więc nie jest już rozpatrywany jako jeden z potencjalnych reprezentantów, zawodnik biało-czerwonych.

Norwega zawieszono

Wspominamy o tym z tego powodu, że Mathias Normann został zawieszony przez Norweski Związek Piłki Nożnej. Selekcjoner Norwegów także zresztą był nader kategoryczny, uznawszy, że wyklucza grę tego zawodnika w jakimkolwiek wymiarze czasowym, dopóki będzie on występował w Rosji, która jest postrzegana jako kraj-agresor, zdolny do największych bestialstw w działaniach zbrojnych. Podobnie jak polski piłkarz Maciej Rybus, Norweg nie zmienił zdania o 180 stopni, gdy stał się w kadrze w gruncie rzeczy banitą:

– To naturalne, że wszystko przeanalizowałem dokładnie. Niemniej podtrzymuję to, że Moskwa i gra w tym mieście jest tym, do czego dążyłem. Po otrzymaniu oferty Dynama nawet przez moment nie rozważałem odmowy. Podjąłem taką decyzję i lepszej nie mogłem podjąć – twierdził jakiś czas temu zawodnik.

Drony go przestraszyły

Ten norweski piłkarz zatem czerpał radość z pobytu w Moskwie i gry w rosyjskiej lidze, ale okazuje się, że do czasu… Otóż znaczny wzrost liczby ataków ukraińskich dronów na Moskwę właśnie sprawił, że zdecydował się na rejteradę stamtąd. To już nie jest dla niego raj na ziemi.

Postawa Norwega oburzyła rosyjskie media, które wcześniej były do niego nastawione przychylnie. Jeden z przedstawicieli Dynama Dmitrij Gafin przekazał mediom, że Normann opuścił Rosję po meczu z Krasnodarem w Pucharze Rosji.

Ten norweski piłkarz skarżył się na to, że w pobliżu jego mieszkania miała miejsce eksplozja w wyniku ataku drona ukraińskiej armii. Klub miał wyjść naprzeciw jego oczekiwaniom, oferując zmianę miejsca zamieszkania, ale futbolista w ogóle nie odniósł się do tej propozycji. W Rosji przeważa teraz poczucie… zdrady, a wiele osób uważa, że Normann znalazł sobie pretekst, by stamtąd uciec.

Dynamo nie odpuści

A jakie jest stanowisko Dynama Moskwa?

– Zdecydował się wyjechać z Rosji, argumentując to tym, że drony uderzyły w budynek Moscow City. Przedstawiając taką argumentację, dbając o własne bezpieczeństwo, opuścił kraj. Nie odnosimy się jednak do jego decyzji przychylnie. Zamierzamy skierować tę sprawę wraz z klubem Rostowa do sądu arbitrażowego. Będziemy się z nim procesować – zaperzał się Pavel Pivovarov, dyrektor generalny Dynamo Moskwa.

Były gracz Barcy przyjął rosyjskie obywatelstwo

Przypomnijmy, że w lutym bieżącego roku były piłkarz Barcelony – Malcom oraz jego rodak Claudinho otrzymali rosyjskie obywatelstwo. Brazylijczycy przez kilka lat wiedli prym jako gracze zasłużonego rosyjskiego klubu Zenita Sankt Petersburg. Ta decyzja zszokowała jednak wiele osób, zważywszy, że w obliczu wojny, którą Rosja prowadzi na Ukrainie, świat w dużej mierze traktuje Rosję jak pariasa.

Obaj piłkarze dostali już nawet powołanie do dorosłej reprezentacji Brazylii. Ale w momencie otrzymania rosyjskiego obywatelstwa, nie mieli na koncie oficjalnych występów w kadrze Canarinhos, co pozwalało myśleć, iż w przyszłości mogliby nawet reprezentować Rosję.

Jednak Malcom już opuścił ten kraj i przeniósł się w pogoni za pieniędzmi do Arabii Saudyjskiej, dokąd peregrynuje coraz większa liczba znanych piłkarzy. On też mimo początkowego zachwytu nie miał ochoty, by dalej grać w Rosji. Znamienne. W każdym razie historie piłkarzy przywołanych w tym tekście budzą wątpliwości natury etycznej.

Czytaj także:

Trump kpi z piłkarki reprezentacji USA: piękny strzał, Stany idą do piekła

Piłkarka zagrała w hidżabie. Przełom na mundialu

Rybus bez skruchy, zwierza się Rosjanom







ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze