Międzynarodowa Agencja Energii (MAE) opublikowała raport, w którym prognozuje, że w ciągu najbliższych pięciu lat moc pozyskiwana ze źródeł odnawialnych wzrośnie dwukrotnie. Największy boom ma nastąpić w branży fotowoltaicznej – przewiduje się wzrost z 12,8 do 22,2 proc. udziału w „energetycznym torcie”. Tymczasem wykorzystanie paliw kopalnych w globalnym bilansie energetycznym ma spaść z niespełna 48 do 40 proc. (węgiel z 25,6 do 20,9 proc., a gaz ziemny z 22,1 do 19,1 proc.).
90 proc. inwestycji w energię będzie w źródła odnawialne
Oznacza to, że w latach 2022-2027 globalna moc energii odnawialnej wzrośnie o 2 400 gigawatów (GW). To o 1/3 więcej niż w prognozie z minionego roku, co jest dowodem na to, jak szybko rządy rzuciły dodatkowe fundusze i postawiły na odnawialne źródła energii. To tyle, ile wynosi cała dzisiejsza moc energetyczna Chin. Z raportu wynika, że w ciągu najbliższych pięciu lat będzie ono dostarczać 9 z 10 watów pochodzących z nowych instalacji energetycznych.
Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE przekonuje, że mamy obecnie do czynienia z walką największych gospodarek świata o jak najlepszą pozycję na dynamicznie zmieniającym się rynku energii. Chodzi nie tylko o powstrzymanie katastrofy klimatycznej i obniżenie emisji gazów cieplarnianych, ale też dywersyfikację źródeł. Rządy prześcigają się w zachętach i dotacjach na rozwój sektorów energii odnawialnej, jak najszybciej zastąpić kopaliny (głównie rosyjskie, ale w ogóle importowane).
Rządy prześcigają się w zachętach i dotacjach na rozwój sektorów energii odnawialnej, jak najszybciej zastąpić kopaliny (szczególnie te importowane, a najlepiej – rosyjskie). Jak donosi „Financial Times”, Stany Zjednoczone kontynuują prace nad przełomowym pakietem klimatycznym, który zakłada m.in. utworzenie „zielonego banku”, w którym znajdzie się 27 mld na wsparcia projektów czystej energii w społecznościach. Dodatkowe 10 mld ma być przeznaczone na ulgi podatkowe.
Bez realnego scenariusza na osiągnięcie zeroemisyjności
USA obok Indii mają przewodzić też „solarnej rewolucji”, siedmiokrotnie zwiększając wydatki na ten cel (do łącznej kwoty 25 mld dolarów do 2027 r.). Dominować na rynku energii odnawialnej mają wciąż Chiny. Dziś czysta energia produkowana w tym państwie stanowi 90 proc. światowych zasobów, a w ciągu 5 lat reszta krajów ma zmniejszyć tę przewagę do proporcji 75-25. Jak wynika z ogłoszonego niedawno planu pięcioletniego Chin, będą one w tym okresie odpowiadać za prawie połowę nowo dodanej energii odnawialnej.
Europa póki co zostaje w tyle, jeśli chodzi o zachęty dla dachowych instalacji słonecznych i preferencyjne warunki energii odnawialnej na giełdzie energetycznej. Przykładem jest Polska, która zamiast rozwijać dobrze rokujący pakiet upustów i dofinansowań dla prywatnej fotowoltaiki – ucina rządowe wsparcie. Nowe przepisy ułatwiające budowę farm wiatrowych mogą okazać się niewystarczające, by nadrobić lata zapóźnień w transformacji energetycznej, za którymi stoi lobby węglowe.
Polecamy:
- Atom energią odnawialną? Naukowcy próbują pozyskać uran z wody morskiej
- Lewis Pugh. Płynie dla klimatu… czy dla autopromocji?
MAE zwraca uwagę, że w przypadku szybkiego dostosowania prawodawstwa i jeszcze większego zaangażowania rządów we wsparcie czystej energii, osiągalny jest scenariusz zakładający włączenie do światowego rynku instalacji o mocy nawet 3 TW, zamiast 2,4 TW, To jednak wciąż znacznie za mało, by znaleźć się na kursie zakładającym realizację porozumienia paryskiego z 2015 roku (powstrzymanie efektu cieplarnianego). By je osiągnąć, należy jak najszybciej osiągnąć zerową emisję gazów cieplarnianych.
Czytaj też:
agsjxbvavsvs