
Pod koniec lutego tego roku pojawiły się pierwsze informacje o podejrzanych przelewach pieniężnych ze strony Lasów Państwowych. Jak poinformował portal Next Gazeta, nadleśniczy z Radoszyc Mateusz Garbacz wspomagał finansowo Konecki Klub Karate Kyokushin. Emocje wzbudził fakt, że były to publiczne pieniądze pochodzące z puli darowizn Lasów Państwowych na cele społeczno-użyteczne. Co najciekawsze, Garbacz jest prezesem wspomnianego klubu karate.
Nie jest to pierwsza taka sytuacja
Prezes Mateusz Garbacz miał w podobny sposób dofinansowywać klub karate, w którym pracował wcześniej, oraz Polską Federację Karate Shinkyokushinkai. Drugie z miejsc reprezentował na mistrzostwach świata w Tokio. Wyjazd do kraju kwitnącej wiśni także miał być wspomagany publicznymi pieniędzmi dzięki gminie Końskie.
Nadleśniczy Mateusz Garbacz przyznał, że od roku 2016 przekazał na rzecz klubu 12,9 tysiąca złotych, jednak nie zdecydowałby się na takie posunięcie po raz drugi ze względu na „wątpliwość natury etycznej”. Mężczyzna potwierdził też, że inne nadleśnictwa również przekazywały pieniądze na ten sam cel. Zaręczał jednak, że kwoty te oscylowały w granicach od kilkuset do kilku tysięcy złotych.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu poinformowała, że Garbacz pomylił się w swoich obliczeniach i nie doszacował liczby wspomagających. W rzeczywistości klub karate wspomogło aż 14 z 23 radomskich nadleśnictw. Od roku 2016 do 2022 instytucje miały przelać około 60 tysięcy złotych. Darowizny rzeczywiście wynosiły od 200 złotych do 5 tysięcy złotych.
Mateusz Garbacz starał się wytłumaczyć związek karate z leśnictwem w ten sposób:
„Przekazujemy wychowankom system wartości oparty na poszanowaniu starszych, uprzejmości i szacunku do ciężkiej pracy, trening karate daje rozwój ogólny, koordynację, samodyscyplinę, a także systematyczność, umiejętność wyznaczania i osiągania celów. Ważna jest też skuteczność i kończenie zadań, a to są cechy przydatne w każdej dziedzinie. – Leśnikiem jestem nie tylko z wykształcenia, ale też z pasji, karateką jestem z pasji, ćwiczę od 1993 roku”.
Jest to cytat z oficjalnej strony radomskich Lasów Państwowych.
Wydatki Lasów Państwowych regularnie budzą kontrowersje. Należy mieć na uwadze, że instytucja ta zarządza 75% powierzchni leśnych w Polsce, a 95% drewna pochodzi właśnie z niej.
Jak możemy przeczytać w raporcie „Lasy na sprzedaż. Jak Lasy Państwowe uwłaszczyły się na wspólnych lasach”:
„Przychód w 2021 r. wyniósł 10 mld zł i był prawie dwukrotnie wyższy niż w 2008 r. Zysk netto w 2021 r. osiągnął ponad 700 mln zł i był ponad trzykrotnie wyższy niż w 2008”.

Inny fragment raportu głosi, że zasady dotyczące przeznaczania środków z Funduszu Leśnego zostawiają duże pole do popisu ze względu na swoją nieścisłość. Największym problemem jest właśnie przekazywanie środków na cele niepowiązane z działalnością tej instytucji.
W ustawie o lasach w art. 33 ust. 1 możemy przeczytać, że kierowanie Lasami Państwowymi powierzone jest dyrektorowi generalnemu oraz dyrektorom regionalnym. Ich kompetencje opisane są w sposób bardzo ogólny, a decyzje finansowe zapadają w trybie pozaustawowym. Oznacza to, że zarządzający Lasami Państwowymi mogą niemal dowolnie dysponować publicznymi pieniędzmi. Ustawa opisuje, że środki Funduszu Leśnego mogą być przeznaczone na „wspólne przedsięwzięcia jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych, w szczególności w zakresie gospodarki leśnej”. Czym mają być wspólne przedsięwzięcia – w sumie nie wiadomo.
Pozostają drobniaki na ochronę przyrody
Stowarzyszenie Pracowni na rzecz Wszystkich Istot w najnowszym raporcie podkreśla:
„Sowite wynagrodzenia i premie dla pracowników, dopłaty do wycinek w cennych przyrodniczo lasach, budowanie sieci wpływów i promocja Lasów Państwowych. Na to zamiast na ochronę przyrody idą miliardy, jakie uzyskuje ta instytucja z eksploatacji lasów publicznych w Polsce. W 2021 r. na ochronę przyrody Lasy Państwowe wydały zaledwie 0,5% swoich przychodów”.
Zdaniem autorów, wszystkie opisane sytuacje powinny ulec zmianie, do czego konieczna byłaby głęboka reforma przepisów. Finanse Lasów Państwowych powinny stać się w pełni transparentne i być poddawane kontroli instytucjonalnej jak i społecznej. Ponadto wpływy powinny być przekierowane na bardzo niedofinansowany system ochrony przyrody w naszym kraju.
Zobacz także:
Bieliki otrute przez człowieka. Kolejny może być Twój pupil
Rośliny odpowiedzialne za zmiany klimatu. Nowe badania
Klimatyczna hipokryzja. Wysłannik ONZ ds. klimatu zamieszany w wylesianie Brazylii
Za coś takiego wszystkie odpowiedzialne za to osoby powinny dostać 25 lat więzienia.