„Poznański Trójkąt Bermudzki” poinformował jednak, że ten dziwnie zachowujący się mężczyzna znowu wyszedł na wolność i nie zaprzestał swojej „działalności”. Okradł kolejny sklep. Wielkopolska policja informowała, że „mężczyzna usłyszał zarzuty, po czym został zwolniony. Faktycznie już dziś podejmowane są kolejne działania z tym człowiekiem. Znów złamał prawo i został ponowni zatrzymany. Czynności trwają” (cytujemy epoznan.pl).
W lokalnej prasie można przeczytać, że mężczyzna zaczepia ludzi, stosuje wulgaryzmy, zwracając się do nich, posuwa się wręcz do… plucia na przechodniów, należy też mieć na uwadze kradzieże w sklepach, do których wchodzi w niekompletnym stroju.
Mimo zatrzymania przez policję, w poniedziałek popołudniu grasował w Poznaniu kolejny raz i tym razem okradł sklep. Policja go zatrzymała znowu. We wtorek rano został wypuszczony.
Policja informuje, że chociaż mężczyzna znowu jest na wolności, to polega to na tym, że jeśli popełnia przestępstwo, zawsze dostaje kolejne zarzuty, co sprawia, że w końcu odpowie przed sądem.
Dlaczego nie może zostać tymczasowo aresztowany?
Aby móc wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie muszą być spełnione określone warunki. Chociażby musi takiej osobie grozić wysoka kara lub musi wystąpić obawa matactwa. Tymczasem ten mężczyzna popełnia przestępstwa przeciwko mieniu – głównie chodzi o kradzieże czy zniszczenie. Wniosek o areszt w takiej sytuacji, mówiąc kolokwialnie, po prostu w sądzie nie przejdzie – wyjaśnia Maciej Święcichowski z policji na portalu epoznan.pl.
Policja prosi poznaniaków, by zachowali spokój i jeśli powtórzą się ekscesy z udziałem tego mężczyzny, należy o tym informować funkcjonariuszy, którzy zapewniają, że nie odpuszczą terroryzującemu mieszkańców.
Takie sytuacja na pewno niepokoją poznaniaków, są czymś osobliwym. Mężczyzna, która częściowo nago porusza się po mieście, wzbudza zdziwienie i, co naturalne, często także zażenowanie wśród innych osób. Niemniej, już ustalono, że nie ma podstaw, by umieścić go na przykład w zakładzie zamkniętym. Przeprowadzone badania nie wykazały niczego zdrożnego pod tym kątem.
W samych bokserkach
W social mediach wielu poznaniaków ostrzegało przed tym mężczyzną, który dawał o sobie znać w kilku ostatnich dniach. Dlatego mieszkańcy na swoich kontach publikowali zdjęcia chociażby ze sklepów, tramwaju, ale była też fotografia przedstawiająca tego mężczyznę leżącego na chodniku. Jak już wspomnieliśmy, praktycznie zawsze był bez koszulki, miał na sobie tylko bokserki, nie nosił też butów.
Do tej pory kręcił się nie tylko w okolicach Dworca Głównego, ale też na Wildzie i w ścisłym centrum miasta. Mieszkańcy mają nadzieję, że jego ekscesy wkrótce skończą się na dobre i w mieście będzie spokój.
Dziś rzucał słoikami w ludzi na Sołaczu. Chociaż mężczyzna jest szczególnie agresywny od ostatniego weekendu, „Poznański Trójkąt Bermudzki” podaje, że „działa” w ten sposób aż od 14 dni.
Czy ten artykuł pisał bot poprzedniej generacji? Nie wszystkie rzeczowniki kończące się na „a” są rodzaju żeńskiego i słowo mężczyzna jest takim wyjątkiem („mężczyzna, która”). Bot nie rozumie też znaczenia słowa „zdrożny”. Według sjp zdrożny to „naganny, gdyż przekracza pewien zakaz obyczajowy”. Skoro nie ma podstaw do umieszczenia gościa w zakładzie zamkniętym, ponieważ przeprowadzono badania pod tym kątem, to co ma z tym wspólnego przekroczenie zakazu obyczajowego? Ludzi nie zamyka się za przekroczenie zakazów obyczajowych (jeszcze), ale jeśli są groźni dla otoczenia lub siebie.