Groźba interwencji zbrojnej
Zamknięcie przestrzeni powietrznej to reakcja na, jak argumentują wojskowi, „groźbę interwencji wojskowej”. Zaznaczmy, że ECOWAS (Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej) wysunęła żądania, by do niedzieli junta uwolniła demokratycznie wybranego prezydenta Nigerii. Ta organizacja nie wyklucza interwencji militarnej, a przecież do uwolnienia nie doszło.
Żądają przywrócenia do władzy demokratycznego prezydenta
Junta nie odniosła się do ultimatum sformułowanego przez ECOWAS. Czas minął w niedzielę wieczorem. To nie są przelewki, bo członkowie tej wspólnoty zarzekają się, że mogą dokonać interwencji zbrojnej, domagają się bowiem od puczystów, by oddali władzę demokratycznemu, prozachodniemu prezydentowi Nigru Mohamedowi Bazoumie.
Komunikat junty
„W związku z groźbą interwencji artykułowaną przez kraje sąsiednie, przestrzeń powietrzna Nigru jest zamknięta od dzisiejszej niedzieli, aż do nowego zarządzenia” – tak brzmi komunikat junty. Wojskowi dodają, że wszelkie próby naruszenia owej przestrzeni doprowadzą do błyskawicznej reakcji, która ma być stanowcza.
Puczystom ma pomóc… Grupa Wagnera?
Po tej groźbie dotyczącej interwencji zbrojnej w Nigrze z inicjatywy ECOWAS, wojskowi w tym kraju mają obawy i podobno poprosili o pomoc… Grupę Wagnera, która do tej pory intensywnie działała w Afryce. Na razie nie znamy szczegółów. Nie wiemy, jak zachowają się wagnerowcy w tej napiętej sytuacji, tym bardziej że sami mają problem w Rosji po zdarzeniach z udziałem Prigożyna, ich przywódcy. A obecnie są na Białorusi.
Na Czarnym Lądzie umocniły się Chiny i Rosja
W Afryce od Rosji silniejsze są Chiny. Ale te mocarstwa nie wchodzą sobie w drogę – powiedział w programie „Newsroom” WP dr Jędrzej Czerep, koordynator programu Bliski Wschód i Afryka PISM. – One wypracowały swoje odrębne nisze. Sposób wejścia tych krajów do Afryki też jest inny. Chińczycy budowali swoją obecność przed dwie dekady najpierw poprzez popularyzację kultury, naukę języka chińskiego, przeniesienie tam swojego biznesu. Dopiero po 20 lat pojawiła się obecność wojskowa, współpraca zbrojeniowa, policyjna. Z Rosją jest zupełnie inaczej. Moskwa najpierw wysłała do Afryki wagnerowców, a potem budowała pewną otoczkę, by obecność najemników uzasadnić i pokazać inne oblicze. Rosja ma swoje nisze, takie jak poszukiwania geologiczne, współpraca nuklearna i tu Chińczycy nie wchodzą im w drogę. Jak dotąd te dwa kraje w Afryce poruszają się innymi ścieżkami i nie ma konfliktów – uważa ekspert (cytujemy jego wypowiedź z programu „Newsroom”.
Geneza puczu
Przypomnijmy okoliczności, w jakich dokonał się ów zamach stanu w Nigrze. Otóż wybrany w demokratycznych wyborach przed dwoma laty prozachodni prezydent Mohamed Bazoum stracił władzę 26 lipca. Była to inicjatywa armii. Pucz powiódł się i dzięki temu obecnie rządzą w Nigrze przedstawiciele dyktatury wojskowej, którą kieruje dotychczasowy szef straży prezydenckiej, generał Abdurrahman Tchiani. Pisaliśmy o tym chociażby tutaj: Amerykanie nie są stanowczy wobec puczystów z Nigru.
Ostrożni Amerykanie
Skoro piszemy o stanowczości ECOWAS, to zwróćmy uwagę, że Amerykanie nie są kategoryczni teraz w stosunkach z juntą z Nigru. Może to być element taktyki obliczonej na to, by jakoś porozumieć się z reżimem, którego dojście do władzy wywołało dużą radość na Kremlu. Przytoczmy fragment z naszego tekstu, w którym pisaliśmy o dużej powściągliwości amerykańskiej administracji, bo to kontrastuje z postawą ECOWAS:
„Tymczasem obecnie władze USA są bardzo ostrożne w składaniu jakichkolwiek deklaracji dotyczących napiętej i niepokojącej świat sytuacji w Nigrze. Wspomniany już sekretarz stanu Antony Blinken co prawda przyznał, że Waszyngton w obecnych okolicznościach może rozważyć wstrzymanie setek milionów dolarów pomocy, jaką miał otrzymać właśnie Niger, ale – co dość wymowne – Amerykanie nie poinformowali już o tym, że na pewno zawieszą ową pomoc.
Może to wynikać z chęci negocjowania z reżimem? Co ciekawe, Francja, Niemcy i Unia Europejska to podmioty geopolityczne, które zdecydowały, że w obliczu zamachu stanu nie będą pomagać Nigrowi. Amerykanie nie wykonali tak zdecydowanego ruchu.
Trzeba zastrzec, że prawo amerykańskie nie pozwala na pomaganie w kwestiach bezpieczeństwa rządom, które powstały w wyniku puczu. Ale mimo że takie regulacje istnieją, Amerykanie zachowują dużą powściągliwość. Mają świadomość, że jeśli zdecydowaliby się na natychmiastowe odcięcie się od władz Nigru, to ich miejsce zajęłaby Rosja. Ona zresztą sposobi się do tego, by rozwijać teraz relacje z Nigrem, niemniej Amerykanie postarają się, by nie doszło do radykalnego zwrotu w stronę Moskwy właśnie w tym kraju”.
Rosja wzywa do „narodowego dialogu”
Jak na ironię agresorzy, którzy dokonali bestialskiej napaści zbrojnej na Ukrainę, a zatem Rosjanie, apelują o uspokojenie sytuacji w Nigrze:
– Groźby użycia siły nie pomogą wygasić napięć, ani uspokoić sytuacji wewnętrznej – uważają przedstawiciele Kremla.
Warto też zwrócić uwagę na to, że Rosjanie znacząco zwiększyła swoją obecność militarną w Mali i Burkina Faso po zamachach stanu w tych krajach, jak już zaznaczyliśmy, niewątpliwie teraz jest zainteresowana także tym, by umocnić się w Nigrze. Tak się bowiem składa, że Niger chce wymknąć się z rąk Amerykanów i Francuzów, odsunąć się od Zachodu na rzecz sojuszu z Kremlem właśnie.
Ostatnio miały miejsce przerwy w dostawach prądu do nigryjskich miast, jest to najpewniej spowodowane działaniami Nigerii, która dotąd odpowiadała za eksport energii do Nigru.
Potrafią… szczekać
– Trzeba pokazać, że potrafimy nie tylko szczekać, ale także ugryźć – powiedział dość osobliwie w środę Abdel-Fatau Musah, Komisarz ECOWAS ds. Polityki, Pokoju i Bezpieczeństwa.
Nadmienił również, że „interwencja militarna to ostatnia opcja na stole”. Jednakowoż trzeba mieć na względzie, że jeśli wszystko rozczaruje, nie można jej wykluczać, o czym już pisaliśmy. Wydaje się, że stanowisko ECOWAS się zaostrza i mocno radykalizuje z uwagi na brak dobrej woli jeśli chodzi o przedstawicieli junty, którzy nie są skłonni do jakichkolwiek ustępstw czy kompromisu.
A zatem w Nigrze toczy się gra o dużą stawkę, dotąd duże wpływy mieli tam właśnie Amerykanie i Francuzi, sytuacja jest bardzo dynamiczna, jeszcze wiele może się zmienić.
Czytaj także:
Amerykanie nie są stanowczy wobec puczystów z Nigru
Niger. Oficerowie ogłosili przejęcie władzy w kraju
Rosja potrząsa nuklearną szabelką