Południe kraju
Rosjanie przejęli pełną kontrolę nad Chersoniem i rzucili atak na Mikołajów, który póki co został odparty.
Okupanci mają rzekomo planować desant z morza i powietrza na Odessę. To pozwoliłoby im złapać kontakt z wojskiem stacjonującym w Naddniestrzu.
Do pełnego ataku na Energodar i znajdująca się tam elektrownię doszło dzisiaj. Wczoraj udostępnialiśmy filmik, na którym cywilni mieszkańcy blokują drogę. Obecnie trwa atak z użyciem ciężkiego sprzętu. Sama elektrownia znajduje się na jego skraju i póki co nie jest zagrożona.
Mariupol został już najprawdopodobniej okrążony, co potwierdziły ukraińskie władze. W mieście są bombardowane cele cywilne, w tym lokalne centrum handlowe.
Kijów i północ kraju
To wydaje się niebywałe, ale rosyjski konwój, który od dwóch dni zmierza pod Kijów, nie potrafi sobie poradzić sam ze sobą. Rosjanie nie dają rady logistycznie, grzęzną w korku albo w błocie. Ukraiński wywiad zaobserwował rozstawienie kilku obozów zaopatrzeniowych.
Jednocześnie nie ustają walki w miejscowościach Bucza i Gostomel znajdujących się na północny zachód od Kijowa. W Gostomelu Rosjanie mieli rozstrzelać lokalnego przedstawiciela samorządu, Juriego Pryłypko.
Pomimo jednak zgromadzenia w regionie znacznych sił Rosjanie nie poczynili na tym kierunku prawie żadnego progresu od dwóch dni. Kijów nadal bombardowany.
W Czernihowie, nadal niezdobytym, Rosjanie postawili natomiast na wojnę totalną. Miasto jest zasypywane gradem pocisków, które lecą na budynki mieszkalne. Tylko dziś spod gruzów wyciągnięto ciała 22 osoby.
Białoruskie wojsko nie bierze póki co udziału w operacji. Niemniej jednak jego konwoje poruszają się po kraju i otrzymały nowe oznaczenie, odrębne od biorących dotychczas udział w inwazji grup armii rosyjskiej. Nie zdziwimy się, jeśli w ciągu najbliższych dni armia Łukaszenki wkroczy na terytorium Ukrainy.
Wschód kraju
Wojna totalna również na wschodzie – Rosjanie robią z Charkowem to, co kiedyś robili ze stawiającymi opór Groznym czy Aleppo. Od trzech zamieniają miasto w gruzy. Niszczone są głównie budynki mieszkalne. Nie mieści się w głowie, jak oni potem zamierzają okupować te miasta. W Charkowie zginęła obserwatorka z misji OBWE.
Do bombardowań dochodzi w miejscowości Izum w połowie drogi między Charkowem a okręgiem donieckim. Według niepotwierdzonych informacji mogły znaleźć się pod nim czołówki rosyjskich wojsk.
Sytuacja militarna Ukrainy wygląda szczególnie źle na południu kraju, gdzie realizowana jest planowo, a rosyjskie wojsko się ani się nie kompromituje, ani nie zachowuje się jak zwyrodnialcy. Po zajęciu Chersonia kolejnymi celami są konsekwentnie Mikołajów, Zaporoska Elektrownia Jądrowa i Mariupol. Widać, że ta operacja jest najlepiej zaplanowana (być może już od 2014 r. i zajęcia Krymu). Prawdopodobne będzie kontynuowanie frontu na zachodzie celem zajęcia wybrzeża Ukrainy i odcięcia jej od transportów morskich, zaś na wschodzie do stworzenia sensownego w transporcie korytarza do Donbasu.
W pozostałych rejonach mimo progresu nadal trwa chaos, na co dowodem są zdjęcia zakopanych w błocie i porzuconych pojazdów w lasach pod Kijowem. Tam morale jest nadal śmiesznie niskie. Pojawił się na przykład filmik, na którym rosyjscy żołnierze opowiadają, że nie wiedzą, co mieli robić, nie dostali zaopatrzenia, a potem dowódcy kazali im podpisać papiery, że zwolniono ich z armii przed operacją.
Kolejne pytanie, jak Rosjanie chcą okupować tereny, na których dopuszczają się zbrodni wobec cywilów, którym niszczą kolejne domy. Nienawiść do okupantów osiągać będzie teraz tylko coraz to wyższy poziom.
Tymczasem na Białorusi odbyła się dziś druga runda negocjacji, bez większych efektów.
