
Południe kraju
Rosjanie dążą do okrążenia Mikołajowa. Miasto jest bombardowane rakietami. Kolumny wojsk pancernych ruszyły także w stronę Krzywego Rogu od strony Chersonia i Nowej Kachówki. Rosyjska kolumna była widziana w miejscowości Wozniesieńsk, kilkadziesiąt kilometrów na północny zachód od Mikołajowa. Będziemy dopiero obserwować, jak rozwinie się natarcie, ale jeśli Mikołajów będzie tak broniony, jak Mariupol, to straty w ludności cywilnej będą ogromne. Póki co Rosjanie prawdopodobnie nie mają sił, by zająć miasto.
W Mariupolu trwa oblężenie miasta, już praktycznie odciętego od zewnątrz. Rada miasta podała, że w ciągu ostatnich dziewięciu dni ostrzału zginęło ponad 1200 osób. W ostatnich dniach miał powstać korytarz humanitarny dla ewakuacji cywilów, ale Rosjanie najpierw kontynuowali ostrzał, a potem mieli atakować uciekającą ludność. Wstrząsające są obrazki ze zbombardowanego szpitala położniczego.
Kijów i północ kraju
Jednocześnie dochodzi do przełamywania ukraińskich pozycji pod Kijowem i dalszego postępu Rosjan na południe. Została zajęta cała miejscowość Bucza, a raczej to, co z niej zostało. Ostatnia linia obrony przed samym Kijowem znajduje się obecnie w Irpinie, obracanym powoli w ruiny.
Wojska rosyjskie znajdują się także coraz bliżej Kijowa od strony wschodniej, duża rosyjska kolumna została zniszczona pod Browarami. Dodajmy, że cały czas broni się Czernihów – na tym etapie miasto wkrótce może zostać okrążone. Rosjanie atakujący z tej strony prą wyłącznie na Kijów, pomijając większe miasta i kontrolując najważniejsze drogi.

Rosjanie skierowali także część jednostek na zachód, w stronę Żytomierza. Samo miasto zaczęło być bombardowane. Póki co jednak nie jest to cel strategiczny.
Wschód kraju
Rosjanie w obliczu utraty tempa pod Kijowem skupili się na popchnięciu do przodu spraw na wschodzie. Sumy, Charków i Ochtyrka nadal bronią się w narastającym okrążeniu i pod nieustannymi bombardowaniami. W Charkowie wojna totalna, Rosjanie niszczą dzielnice mieszkalne, bombardowane są bloki i sklepy, giną cywile. Pomimo tego armia ukraińska nadal jest w stanie prowadzić kontrataki, w nocy miała wyprzeć Rosjan z jednej z miejscowości pod miastem. Rosjanie nie mają sił wystarczających na zdobycie miasta militarnie, więc rzeź będzie trwać.
Rosjanie podjęli dużą ofensywę w obwodzie ługańskim na wschodzie kraju i, jak się wydaje, zajęli większość znaczących miast regionu z uwzględnieniem Starobielska. Podeszli także pod miasto Izum, gdzie nastąpił silny opór ze strony ukraińskiej. Celem ataku jest ominięcie ukraińskich pozycji w Donbasie i okrążenie ich wraz z wojskami atakującymi od strony południowej, a także w ten sposób zagrożenie Charkowowi od wschodu i południa oraz Zaporożu od północy. Jeśli ten plan się uda, znaczna część wschodniej Ukrainy znajdzie się pod kontrolą Rosjan. Ukraińska armia, mimo tego, że się cofa, nie popada w rozsypkę, a jej oddziały nie są niszczone.
W ostatniej turze rozmów na Białorusi Rosjanie zaczęli schodzić ze swoich żądań. Obecnie domagają się wyłącznie uznania przez Ukrainę aneksji Krymu oraz niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także wpisania neutralności do ukraińskiej konstytucji. Nie oszukujmy się, że to zasłona dymna – w żądaniach jest także zaprzestanie walki przez ukraińskie wojsko, a wiadomo, jak to się skończy.
Rosjanie deklarowali w kilku miejscach zawieszenie broni celem ewakuacji cywili, ale póki co nie wywiązywali się specjalnie z własnych obietnic. Dziś odbyła ię też runda negocjacji między ministrami spraw zagranicznych obu krajów w Turcji, zakończona fiaskiem. Rosjanie z jednej strony wciąż prą dalej w kilku miejscach i planują uruchomienie poboru – a z drugiej, ich gospodarka zjechała na poziom z początku lat 00. i dalej się zwija.