piątek, 19 kwietnia, 2024
Strona głównaKulturaWierszyk naszej autorki stał się viralem. I wzbudził kontrowersje

Wierszyk naszej autorki stał się viralem. I wzbudził kontrowersje

Napisałam złośliwą kontynuację wierszyka dla pierwszoklasistów. Ku mojemu zdziwieniu moja wersja rozeszła się po internecie z szybkością Covida. Coś musi być więc na rzeczy w pokoleniu dziewczynek wychowywanych latami na grzeczne i uległe.

Woleliśmy „Plastusiowy pamiętnik”

O co chodzi? Po sieci zaczął krążyć utwór z jednego z podręczników dla pierwszoklasistów. Jego treść jest raczej infantylna i niespecjalnie zgrabna literacko:

Wszyscy mnie lubią!
To rzecz wspaniała.

Chyba się jednak
Dobrze starałam.
Chciałam,
By lubić zaczął mnie ktoś,
Więc byłam miła,
Mówiłam wciąż:
Proszę, przepraszam,

Bardzo dziękuję
I uśmiechałam się,
I w ogóle.

Teraz mnie lubią
Wszyscy,
Więc w górę
Skaczę z radości –
Do samych chmurek!

Na pierwszy rzut oka wydaje się ok. Po co się czepiać wierszyka, który propaguje dobre wychowanie? Ale każda (zazwyczaj niestety, dziewczyna) wychowywana w duchu bycia akceptowaną i lubianą przez wszystkich, widzi w nim nie podręcznik savoir-vivru, ale klątwę, która ciąży nad ich dorosłym życiem. Dlaczego? Bo rzesze współczesnych kobiet, które tresowane były za młodu, by nie wadzić, nikogo przypadkiem nie urazić, być miłym za wszelką cenę i niespecjalnie walczyć o swoje – uczy się dzisiaj bycia asertywnymi na kozetkach psychoterapeutów.

Obecnie potrzeba stawiania rozsądnych granic, umiejętność dbania o siebie i swoje potrzeby oraz tak modny obecnie zdrowy egoizm to powszechne hasła, które wyściełają karty „Pań domu” i innych „Tin”. Jednak w praktyce okazują się one pustymi frazesami, bo większość wychowanych na grzeczne i dające się lubić przez wszystkich dziewczynek uczy się mówić „nie” bardzo powoli.

Co jest konsekwencją wdrukowanej spolegliwości? Przemocowi partnerzy, mobbingujący pracodawcy, toksyczni przyjaciele w dorosłym życiu. Niechęć do samej siebie i niezadowolenie z życia, gdy zgadzam się ze wszystkimi, poza jedną najważniejszą dla mnie osobą, czyli samą sobą. Moja wersja brzmiała tak:

Chociaż czasami bardzo się trapię

Czy będąc grzeczna i taka cicha

Na myśli jednej często się łapię

Że to strategia co najmniej licha

I często w swoją zachodzę głowę

Że może tu jest tajemnica

Skąd wszystkie związki me przemocowe

Co często trapią me miłe lica

Czemu pracuję ponad swą miarę

A w swych potrzebach jestem pasywna

Czemu przyjmuję wszystko na wiarę

I nie potrafię być asertywna

I się traktować czasem pozwalam

Niczym najgorsze jakieś ladaco

I choć po nocach wręcz zapierdalam

To mi wciąż chyba za mało płacą

A wątpliwości każą mi gubić

Albo dystansem, a czasem luzem

Gdy wszyscy ciągle muszą mnie lubić

To może jestem kurwa arbuzem

Zaznaczam, w ripoście na wierszyk dla pierwszoklasistów nie chodzi o rugowanie kultury osobistej. Wszelkie cywilizowane zwroty, takie jak „proszę”, „przepraszam”, „dziękuję” dalej są w cenie. Bo nikt nie zabiera prawa do bycia uprzejmym i miłym. To działa w drugą stronę – należy nam się prawo do bycia niemiłym, gdy ktoś przekracza nasze granice, zmusza nas do czegoś, z czym czujemy się niekomfortowo lub stosuje wobec nas język daleki od najmniej wyśrubowanych zasad savoire-vivre’u. Kiedy zastanowię się nad tym, czy sama wszystkich lubię, odpowiedź brzmi – oczywiście, że nie. Dlatego też inni mają prawo nie czuć sympatii do mnie. Proste.

Co jednak istotne – wielu komentujących moją wersję wierszyka zaznaczało, że tak wygląda gruntowanie cnót niewieścich w szkole Przemysława Czarnka. Otóż nie, wierszyk w podręczniku jest już od kilku lat. To dość przykry znak, że wspomniane cnoty, gruntowane są w niewiastach już od dłuższego czasu.

Agata Komosa-Styczeń
Agata Komosa-Styczeńhttp://www.truestory.pl
Agata Komosa-Styczeń - polonistka, dziennikarka, redaktorka, feministka, mama. Była redaktorką naczelną portali informacyjnych naTemat i Wirtualnej Polski. Do czasu zdobycia ostatniej sprawności (mamy) zapamiętale podróżowała - zjeździła Amerykę Środkową i Azję. W Nepalu zdobyła dwa pięciotysięczniki. Autorka książki „Taterniczki. Miejsce kobiety jest na szczycie".
ARTYKUŁY POWIĄZANE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

NajNOWsze

NajPOPULARNIEJsze